mr_pl pisze:a mnie się cały czas rozchodzi o to, że uczeń przystępuje do pisania, 5 minut mija i bum, widzisz, że ściąga - zapisujesz sobie w zeszyciku "ściąga - jedynka" i mu o tym nie mówisz.
Miwues pisał o ZASADZIE, jaką można wprowadzić na okoliczność wykłócania się uczniów tuż po poinformowaniu o jedynce za ściąganie.
Napiszę wprost: nie stosuj tej ZASADY, jeśli nie panujesz nad klasą, bo uczniowie dopiero zaczną na grandę ściągać, widząc brak reakcji nauczyciela.

Wtedy lepiej całej klasie przerwać sprawdzian, a zrobić trudniejszy na następnej lekcji. Ale znów pułapka: nie da się tego zastosować ot tak, bez zgrzytów. Potrzebna jest właściwa
postawa nauczyciela zarówno przy zapowiadaniu tej nowej zasady pisania sprawdzianów, jak i przerywaniu sprawdzianu całej klasie, czy przy wersji numer dwa. Uczeń musi wiedzieć lub się szybko zorientować (nawet chyba lepiej, by nie mówić wprost tak o wszystkim, lepiej być trochę tajemniczym), że żarty się skończyły i że
naprawdę całej klasie bardziej opłaca się nie doprowadzać sprawdzianu do wersji numer dwa.
Jeśli jednak cokolwiek panujesz nad klasą, a masz tylko kilku niesfornych, to ZASADA ta może się sprawdzić.
Martwisz się jednak, że uczeń, który na początku pisania podpadł, trudzi się do końca lekcji, po czym ty obwieszczasz mu JEDYNKĘ za ściąganie?
Więc jeśli wprowadzisz tę nową zasadę na serio, jeśli panujesz raczej nad całością klasy, jeśli jesteś konsekwentny (czyli nie zamierzasz się wycofywać z wprowadzonej ZASADY, a jednocześnie sprawiedliwy, to powinieneś być też trochę elastyczny.
Uczniowie wiedzą już o nowej ZASADZIE informowania o jedynkach za ściąganie. Jest sprawdzian. Uczniowie najpierw przetestują, czy sam pamiętasz o zasadzie, próbując ściągać, kręcić się i prowokować.
Całym sobą pokaż, że bacznie ich obserwujesz i że sprawiedliwie docenisz pisanie samodzielne, a ukarzesz ściąganie.
Masz jednak problem moralny, bo bardzo żal ci ucznia, który tylko raz na początku się trochę odwrócił, nie miał nawet szans czegoś odpisać, a potem pisał już grzecznie samodzielnie i boisz się skrzywdzić takiego jedynką. Jeśli tylko z WYJĄTKU nie uczynisz ZASADY, to przecież od każdej ZASADY możesz zastosować WYJĄTEK. Daruj mu wtedy tę jedynkę, doceń to, że jednak się zreflektował i zrozumiał po krótkim czasie ZASADĘ. Daj w kość tym, co testowali cię dłużej.
Ale pamiętaj, że to ty decydujesz o WYJĄTKU i absolutnie zastosowanie tego wyjątku nie może spowodować kłótni z uczniami. Musisz być sprawiedliwy, musisz jednak jakiś autorytet w ich oczach mieć, muszą się jednak z tobą liczyć.