Postautor: katty » 2011-10-14, 19:06
Coraz więcej osób w moim otoczeniu powtarza jak mantrę, że my, nauczycielki języka angielskiego z dyplomem anglistyki bądź lingwistyki stosowanej musimy koniecznie iść na studia podyplomowe z metodyki nauczania języka angielskiego w edukacji wczesnoszkolnej, bo inaczej stracimy pracę, bowiem nasze kwalifikacje przestały być wystarczające do nauczania w klasach 1-3 szkoły podstawowej. Czy ktoś wie, o co chodzi w tej całej panice? Skąd taki pomysł? Czy to możliwe, żebym z dyplomem magistra i uprawnieniami do nauczania języka "na wszystkich poziomach", jak raczono napisać w suplemencie do dyplomu, musiała się martwić o to, że mam za niskie kwalifikacje? Coś mi się wierzyć nie chce i wydaje mi się, że to kolejna dziwna historia wyssana z palca, ale ludzie popadają w zbiorową panikę a w naszym zawodzie o tego typu kwiatki nietrudno, wolę zatem profilaktycznie zapytać.