Cytryn pisze:bo jakaś durna nadzieja we mnie jest, że ktoś to zobaczy i może się coś zmieni.
To nie jest durna nadzieja, zadbałbym jedynie, by to co można tu przeczytać było i słychać w Twoim pokoju nauczycielskim.
Cytryn pisze:Akceptować tego nie można, ucieczka to nie jest wyjście, a sama sobie z tym nie poradzę.
Jeśli jesteś osamotniona w tej opinii, czyli Twoje koleżanki i koledzy popierają dyrekcję w wyścigu na najlepszy i najdłuższy apel, to musisz wybrać jedna z opcji.
1. Dostosowujesz się, traktujesz organizacje apeli jako swoje hobby i "naczelna ideę swojej misji".
2. Protestujesz, próbujesz przekonać, że to nie ma sensu, że nie chcesz tego robić lub ostentacyjnie niedbale przygotowujesz następną licząc, że kolejne przydziały Cię ominą.
3. Zmieniasz miejsce pracy na "normalniejsze".
4. Akceptujesz obecną sytuację, traktując swój problem jako jedną z wad swojej profesji.
Cytryn pisze:A z tego, co widzę, nie w jednej szkole są takie problemy, więc problem nie jest tylko "lokalny", a bardziej "systemowy".
Nie w jednej szkole takiego problemu nie ma. W niejednej szkole przydział obowiązków jest sprawiedliwy i sensowny.
Nie nazywałbym tego też problemem "systemowym", bo przecież żadne przepisy, czy odgórne zalecenia nie zmuszają dyrekcji do takiego traktowania roli szkoły w kształtowaniu postawy obywatelskiej, czy kultywowaniu tradycji narodowych.
Cytryn pisze:Nie rozumiesz, że trudno być optymistą ze świadomością, że NIC NIE MOŻESZ ZROBIĆ?
Podjęłam pewne działania zmierzające do zmiany. Ale w tej szkole dalej będzie to, co jest.
Trudne to jest...ale nie niemożliwe. Tym bardziej powinnaś to zaakceptować, skoro, jak piszesz, sytuacja jest beznadziejna.
Co zrobisz, jeśli sytuacja się nie zmieni? Będziesz robić, czego oczekuje dyrekcja ... i narzekać, stresować się...co Ci to da?
Nie mam ochoty nikomu dowalać. Zaproponowałem kilka rozwiązań dla tego problemu. Każde z nich w różnych sytuacjach przetestowałem...a co najważniejsze inne nie widzę.
Ty widzisz? Zadałem Ci to pytanie wcześniej. Masz jakiś pomysł?
...no poza nakłonieniem ministra, by wydał rozporządzenie zakazujące organizacji więcej niż .... apeli rocznie, trwających dłużej niż ... .
Takie rozwiązanie w grę nie wchodzi.