Postautor: kirlan » 2013-07-20, 19:54
A ja z innej beczki:
[zaznaczam że NIE prowadzę zajęć poniżej szkoły średniej]
Jako geograf , współtwórca i koordynator pewnego projektu UE, chcąc dokonać zakupy dla szkół zauważyłem że słabo z kwestiami kraobrazowymi: ekologia na planszach ograniczała się do roślin i zwierząt : ich zależności albo kwestii sozologicznych (zanieczyszczenia) . A przecież KRAJOBRAZ to też wartość, skała też może być zanieczyszczona. Trucizna z pestycydów nie trafia ot tak (jedną strzałką) do paszczy żyjątek w stawie - po drodze jest deszcz, spływ powierzchniowy, infiltracja, warstwy wodonośne. Ani słowa też o wpływie betonowania miast na obieg wody i na powstawanie powodzi (akurat o tym to nawet z bożej łaski spece od zagospodarowania przestrzennego miast nie pamiętają). A decyzja o zakupie telewizora droższego ale trwałego czy tańszego ale na 2 lata - jaki ma wpływ na środowisko? A kwestie związane ze "sprawiedliwym handlem" i innymi certyfikatami dla produktów i wpływ decyzji konsumenta na wycinanie lasów amazońskich? na niszczenie ozonosfery itd,
To oczywiście przykłady. Pojęcia nie mam jak ma się to do wymagań zawartych w przepisach prawa - co do treści nauczania. Kieruję się logiką i wiedzą zdobytą na 5 letnich studiach geograficznych (wiem: myślenie w tym kraju to wada, a kuratora oświaty g.... to obchodzi). Może jednak warto pokazać CAŁĄ PRAWDĘ uczniom a nie tylko jej część wygodną dla danego ministra?
"Mądry dowódca bardziej dąży do zwycięstwa niż do bitwy" - sentencja japońska
"Mądry nauczyciel bardziej dba o postępy ucznia niż o postępy planu" - moja jej interpretacja
I love Wuttke ! - a to powinno być motto MEN