Podczas pierwszej rozmowy z dyrekcją zaproponowano mi umowę od 1 września do 31 sierpnia, czyli na cały rok. Nie było mowy, że jest to zastępstwo.
Teraz czyli prawie po tygodniu pracy poinformowano mnie, że to będzie umowa na zastępstwo i to do czerwca nie sierpnia!
Poczułem się mocno oszukany, tym bardzie, że zrezygnowałem z innej pracy gdzie miałem stałą umowę

Czy jest jakiś sposób aby wpłynąć na dyrekcję aby umowa jednak była do końca sierpnia? Jak to wygląda w świetle prawa?
I co ze stażem, bo gdy o to pytałem to dyrekcja była również dziwnie zakłopotana ale oczywiście twierdzi, że nie będzie z tym żadnych problemów.
Proszę o szybkie odpowiedź.