Do obecnych i byłych stażystów - jak podoba wam się ta praca

miejsce dla rozpoczynających pracę (można się radzić, żalić, chwalić, dzielić doświadczeniami)

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Do obecnych i byłych stażystów - jak podoba wam się ta praca

Postautor: benia8686 » 2011-01-18, 17:03

Jak podoba Wam się praca nauczyciela?

We wrześniu zaczęłam staż jako anglistka na zastępstwo. Zawód nauczyciela zawsze mi się podobał, czułam, że będę mieć ogromną satysfakcję, że dzięki mnie ktoś czegoś się nauczył. Dzieci też lubię.
Jednak ostatnio coraz częściej myślę, że to nie jest praca dla mnie. Początek był dla mnie wyjątkowo trudny, dużo nowości zwaliło mi się na głowę, normalne. Plan rozwoju, zapoznanie się z podręcznikami, wypełnianie dziennika i cała ta szkolna codzienność. Nie miałam czasu, żeby się do tego przygotować, informację, że jestem zatrudniona dostałam kilka dni przed rozpoczęciem roku i zaczęła się potem bieganina z badaniami lekarskimi. Teraz już przywykłam do tej codzienności, poza przygotowaniem się na lekcje, które mi sporo zajmuje ( bo staram się to robić rzetelnie i to akurat nie przeszkadza mi tak bardzo ), ogólnie odczuwam bezcelowość swojej pracy.................., dzieciakom z gimnazjum nic się nie chce, mają gdzieś jak przygotuję im jakieś pomoce, z jedną klasą mam trochę problemów z dyscypliną, bo niestety w natłoku nowości po rozpoczęciu roku, przegapiłam kluczowe momenty, w których zaczęli sobie na za dużo pozwalać. Ale powoli zaczynam sobie już z tym radzić (miejmy nadzieję). Jedynie jak człowiek idzie do klas 1-3 i widzi te dzieciaki, które z chęcią się uczą, to się serce raduje:).

Poza tym dobija mnie ta "otoczka" szkolna - gazetki, akademie, przedstawienia - z roku na rok to samo, bo w szkole musi się coś dziać. I ten system nauczania: trzeba pędzić z materiałem, nie ważne uczeń umie czy nie, a jeszcze jak lekcje przepadną, bo klasa np. idzie sprzątać cmentarz, to potem trzeba jeszcze bardziej gonić. Mam wrażenie, że ciągle robię coś nie tak, że się w tym wszystkim gubię.........

Trochę inne miałam wyobrażenie o nauczaniu. Generalnie mam doła. Nie wiem może to dlatego, że trafiłam na opornych na wiedzę uczniów. Boję się, że jeśli dalej tak będzie, to się wykończę psychicznie. Najgorsze jest to, że na razie przeraża mnie wizja zostania nauczycielem. Na stałe nie ma szans się nigdzie załapać, ale jak sobie pomyślę, że miałabym znowu wrócić do szkoły, choćby na zastępstwo, to zimny pot mnie oblewa.

Jakie są lub (były) Wasze pierwsze wrażenia?


Awatar użytkownika
arsandra
Posty: 226
Rejestracja: 2010-08-19, 09:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Do obecnych i byłych stażystów - jak podoba wam się ta praca

Postautor: arsandra » 2011-02-13, 14:36

Wiesz, trochę Cię rozumiem.
Zaczęłam pracę od września, początkowo miało to być 3/4 etatu, a zrobiło się 1,5 i jeszcze wychowawstwo w 2 klasie...do tego praca w szkole jęz., korepetycje i studia w weekendy.....
Uczniowie- hmm...mówiąc delikatnie "średnio zainteresowani"......fakt, że to ich drugi język (nie mogę ich nawet "postraszyć", że czeka ich egzamin, itd.
Często też nie widzę efektów swojej pracy....bo mam wrażenie, że czasem to wszystko tylko odbija się od ścian i wraca do mnie......niestety, nie jestem w stanie się za nich nauczyć np. słówek:( mogę im pomagać przez różne ćwiczenia, zajęcia dodatkowe, ale jak w domu nie usiądą i sami nie znajdą w sobie motywacji jakiejkolwiek..to samo niestety nie wejdzie. Mam takie 2-3 klasy, gdzie naprawdę mogę przygotowywać dużo materiałów, uczą się i widzę, że robią postępy. Nawet sami wychodzą z inicjatywą koła jęz. niemieckiego i są zadowoleni. Dla takich chwil naprawdę warto się starać.
Miałam takie chwile, gdy wracałam do domu wieczorem (mnóstwo rad, szkoleń, wywiadówki i tak, jak wspominałam - dorabiam sobie jeszcze po lekcjach) i płakałam, że już nie mogę, że nie daję już rady.......tym bardziej, że jako wychowawca mam mnóstwo papierkowej roboty i wiecznie jakieś problemy...ten nie ma cyrkla, ten nie odrobił pracy domowej, inny uciekł...i non stop telefony do rodziców, którzy w dużej mierze kompletnie sobie nie radzą........
W tym semestrze mam już tylko 21h, więc jestem mniej obciążona...trochę sobie też odpuściłam te "papierki", czyli nie mam pierwsza gotowej frekwencji klasy, jakichś sprawozdań, itd. W końcu to mój debiut, a i tak zauważyłam, że w szkole są równi i ci ciut równiejsi...a ja się tylko stresowałam i niepotrzebnie aż takie tempo narzucałam, bo inni są zdecydowani bardziej "wyluzowani", a i tak większych konsekwencji nie ponoszą.
Mnie bardzo podoba się praca w szkole i to właśnie chcę robić.......fakt, że te różne przedstawienia, zebrania, pisanie opinii (o których zielonego pojęcia nie mam) są strasznie męczące i przytłaczające, ale i tak lubię tę pracę. Tylko zarobki mogłyby być wyższe. :)

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Do obecnych i byłych stażystów - jak podoba wam się ta praca

Postautor: benia8686 » 2011-02-14, 21:12

arsandra pisze:Często też nie widzę efektów swojej pracy....bo mam wrażenie, że czasem to wszystko tylko odbija się od ścian i wraca do mnie......niestety, nie jestem w stanie się za nich nauczyć np. słówek:( mogę im pomagać przez różne ćwiczenia, zajęcia dodatkowe, ale jak w domu nie usiądą i sami nie znajdą w sobie motywacji jakiejkolwiek..to samo niestety nie wejdzie.


Mnie to bardzo dobija, że ja tak się staram a oni mają to gdzieś. Żeby jeszcze byli słabi, ale się starali to pół biedy, ale większości na niczym nie zależy...... . W niektórych klasach to właściwie prowadzę lekcje dla siebie, uczniowie są słabi a na dodatek nic nie robią, jak mają 2 to są zadowoleni, bo po co im więcej.

Miałam inną wizję uczenia, nawet będą jeszcze na praktykach. Uczniów miałam wtedy
w miarę, może nie wszyscy byli super zdolni, ale przynajmniej coś robili.

Awatar użytkownika
arsandra
Posty: 226
Rejestracja: 2010-08-19, 09:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Do obecnych i byłych stażystów - jak podoba wam się ta praca

Postautor: arsandra » 2011-02-17, 13:50

Wiesz, wydaje mi się, że nigdy nie będzie tak, że wszystkich zaciekawimy i zmotywujemy od nauki.....to chyba niemożliwe. Takie mamy społeczeństwo przecież.....jeśli ich rodzice nic z tym nie robią i rodziców takie oceny satysfakcjonują, to przecież nie możemy ich zmusić.
Też sobie to trochę inaczej wyobrażałam - tzn. chciałam do wszystkich dotrzeć, zainteresować nawet nie tyle swoim przedmiotem, co ogólnie uczeniem się i że to jest bardzo ważne niezależnie od tego, czy im się to podoba czy nie. Jednak wydaje mi się, że nie jest to możliwe, jeśli ktoś nie wykazuje jakiejkolwiek chęci - jeśli jednak taka jest, należy ją szybko wyczuć i pracować nad tym. Mam kilku takich uczniów, po których widzę, że udało mi się to.....byli zniechęceni, nadal mają trochę takie podejście, że 2 im w zupełności wystarczy, a szkoła jest głupia, ale zaczęli pracować na lekcji, fakt, czasem im się nie chce, ale staram się wtedy jakoś ich zachęcić, chwalić, żeby też poczuli, że potrafią, że warto.
Nie można jednak ciągle się tylko na tych słabych się oglądać, bo czasem odnoszę wrażenie, że np. tak staram się tłumaczyć po raz nie wiem który i pytać, czy rozumieją, itd., że ci dobrzy uczniowie siedzą na lekcji i zaczynają się nudzić.......niestety nie mogę prowadzić 3 lekcji jednocześnie, jeszcze niektórych uciszać i panować nad klasą.......

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Do obecnych i byłych stażystów - jak podoba wam się ta praca

Postautor: benia8686 » 2011-02-21, 20:00

arsandra pisze:Wiesz, wydaje mi się, że nigdy nie będzie tak, że wszystkich zaciekawimy i zmotywujemy od nauki.....to chyba niemożliwe. Takie mamy społeczeństwo przecież.....jeśli ich rodzice nic z tym nie robią i rodziców takie oceny satysfakcjonują, to przecież nie możemy ich zmusić.


Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich zaciekawimy, ale jeśli wchodzę do klasy, w której uczniowie chcą tylko przesiedzieć, byle do dzwonka, gdzie widzę ogólnie panujący marazm, po co robić to a tamto i tak będziemy najgorsi, i tak źle napiszemy, to naprawdę nie wiem co robić.

arsandra pisze:Nie można jednak ciągle się tylko na tych słabych się oglądać, bo czasem odnoszę wrażenie, że np. tak staram się tłumaczyć po raz nie wiem który i pytać, czy rozumieją, itd., że ci dobrzy uczniowie siedzą na lekcji i zaczynają się nudzić.......niestety nie mogę prowadzić 3 lekcji jednocześnie, jeszcze niektórych uciszać i panować nad klasą.......


Właśnie, jak sobie w praktyce radzisz z pracą w klasie, w której masz mocnych uczniów
i takich bardo słabych?

Ja w większości mam słabych (czytaj takich, którzy by mogli więcej ale kompletnie im nie zależy i dlatego wyniki są słabe), mocne są 3 góra 4 osoby. Często widzę, ze ci właśnie się nudzą, bo dla nich to bułka z masłem, podczas gdy zdecydowana większość prostego zdania nie rozumie..........

Awatar użytkownika
arsandra
Posty: 226
Rejestracja: 2010-08-19, 09:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Do obecnych i byłych stażystów - jak podoba wam się ta praca

Postautor: arsandra » 2011-02-24, 13:08

Dla tych "lepszych", ale również "słabszych, ale zainteresowanych" rozdaję dodatkowe materiały, czasem przygotowane przeze mnie, czasem z innych podręczników, z internetu, itd. Nagradzam ich za to dodatkowymi ocenami. Staram się, choćby plusami, nagradzać każdą ich dodatkową aktywność, nawet jeśli ktoś mi nie zrobi wszystkich ćwiczeń, bo np. dla niego były za trudne. Czasem, nie znaczy, że co lekcję. Bo wiadomo, że tematy są raz łatwiejsze, raz trudniejsze......np. kiedy mamy koniugację czasowników nieregularnych i robimy ćwiczenia, to te "dwa zdania wiecej do uzupełnienia" nikomu nie zaszkodzą, a innym mogą pomóc, przełamią się i zrozumieją.
Chociaż mam taką grupę, gdzie poza 2 dziewczynami, którym na czymkolwiek zależy, nic ich nie interesuje.....w tej klasie mam już szczerze mówiąc wszystkiego dość.

toom23
Posty: 2
Rejestracja: 2011-02-24, 14:01
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

zbyt szybko zrealizowany materiał

Postautor: toom23 » 2011-02-24, 14:14

Witam. Jestem młodym nauczycielem j. angielskiego tzn. rozpocząłem pracę w listopadzie tego roku. W piątek byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, a w poniedziałek już zaczynałem pracę. Było mi ciężko głównie dlatego, że starsi nauczyciele nie byli chętni do pomocy. Miałem wrażenie, że na moje pytania odpowiadają tak od niechcenia- tak jakby chcieli żebym dał im spokój. Po pewnym czasie już się ich o nic nie pytałem- jak miałem problem to zawsze odwiedzałem dyrektora :D Moja poprzedniczka jak odchodziła powiedziała mi, że ona tak sobie rozplanowała materiał, że jedna str w książce to jest jedna jednostka lekcyjna. Na początku stosowałem się do do tego co mi powiedziała, ale potem stwierdziłem ,że dzieci potrzebują więcej czasu żeby przyswoić nowy materiał niż 1 czy 2 lekcje. Do końca roku zostało jeszcze 4 miesiące, a mi w książkach po 1 rozdziale do zrealizowania!!! Co mam teraz zrobić??? Proszę o pomoc, bo czuję, że jestem beznadziejny...


Wróć do „Nauczyciel stażysta”

cron