Postautor: Rysiu » 2012-09-29, 21:06
Ewaluacja to kolejna bzdura (mówię o wewnętrznej, bo ta zewnętrzna to jakaś forma kontroli kuratorium nad szkołą i jako taka jest OK - o ile oczywiście kontrole mogą być OK, bo to zawsze stres, ale to inny temat).
Być może dałoby się taką ewaluację wewnętrzną poprowadziś sensownie - chociaż nie wiem za bardzo po co. Środowisko szkolne, dyrektor, nauczyciele świetnie znają swoje bolączki i potrzeby i nie ma raczej konieczności, aby wszystko to papierkować. U nas w każdym razie co roku jest robiony ten sam cyrk. Ktoś (z łapanki, pewnie za karę) tworzy jakieś durne ankiety, spisy, analizy i wnioski, odczytuje znudzonym głosem wynik swojej pracy radzie pedagogicznej (pochłoniętej akurat wszystkim innym aniżeli słuchanie kolegi/koleżanki), następnie praca wędruje do segregatora z napisem "EWALUACJA" aby nigdy przenigdy nie być ujrzana przez nikogo (no, może poza woźnym, które te na wypociny rzuci kątem oka wrzucając je do pieca - wtedy chociaż na coś się przydadzą).
Do ciężkiej jasnej SZKOŁA JEST PO TO, ABY PRZEKAZYWAĆ WIEDZĘ (i niejako przy okazji postawy życiowe) DZIECIAKOM. Łatwo o tym zapomnieć jednak będąc otoczonym przez gromadę pasożytów zajmujących się tworzeniem papierów. Bywałem w różnych urzędach, tam też tworzy się papiery i też ich jest za dużo - ale te papiery zawsze mają jakiś sens, nawet jeśli część można wyeliminować (np. wysyłanie powiadomień 26 mieszkańcom bloku o tym, że ktoś obok buduje garaż - niby głupota, ale może ktoś będzie chciał wnieść protest). Ale to, do czego nas się zmusza, nie ma sensu żadnego i nie przyczynia się do poprawy pracy szkoły i nauczycieli w żaden sposób, a już na pewno absolunie nie wpływa na atrakcyjność lekcji, wyniki w nauce i jakieś sukcesy uczniów czy nauczycieli.