Mam
"Statek"
Osoby: kapitan, bosman, kucharz, sternik, majtek, papuga i cała załoga (wtedy biegną wszyscy)
– Ziemia na horyzoncie – krzyknął majtek do kapitana.
- Kurs na prawo – wydał rozkaz kapitan do sternika.
- …rrrawo – powtórzyła papuga siedząca na ramieniu kapitana.
- Ląd! O jak dobrze – skomentował bosman. – Wreszcie będę mógł zjeść coś smacznego. Znudziły mi się już te pomyje serwowane przez naszego kucharza,
- Zgadza się – dodał majtek. – Ale teraz już cicho, bo oto idzie do nas kucharz.
- Do stu tysięcy morskich diabłów! – krzyczał kucharz, - Ze spiżarni zniknęła beczka solonych śledzi! Czy ktoś z załogi wie co się z nią stało?
- …ało, mało, kakao – krzyczała papuga.
- Zamknij dziób – ryknął kucharz do papugi.
- …ób, drób, bób – zaskrzeczała.
- Co tu się dzieje? – zapytał groźnie kapitan.
- Kapitanie, odparł kucharz – zniknęła beczka solonych śledzi. – Co będziemy teraz jeść?!
- Może to i lepiej – wtrącił bosman wraz z majtkiem.
- O wy łotry! To wasza sprawka – krzyczał kucharz. – Przez was cała załoga nie zje dzisiaj obiadu.
- Też mi obiad – prychnął sternik. – Wciąż te śledzie i śledzie.
- śledzie, …Ledzie, po obiedzie – spuentowała papuga.
- Zamknij się, wstrętne ptaszysko, bo skończysz w moim garnku – powiedział groźnie kucharz, próbując złapać ptaka.
- Kapitanie, ratunku!!! – skrzeczała papuga.
- Niech cała załoga się uspokoi! – rozkazał kapitan. – Sterniku, odbijaj w prawo. Bosmanie, zwijaj żagle. Majtku, przygotuj się do spuszczenia kotwicy. Ty, kucharzu, wracaj pod pokład. Dzisiaj cała załoga zje coś pysznego w tawernie na wyspie.
- Coś pysznego… mój kolego… - skrzeczała papuga.