Ile TAK NAPRAWDĘ zarabia nauczyciel?

[iluka]

Proooszę Pod tymi widocznymi emotkami masz: Wszystkie emotikony. Zobacz sobie.

[psyikoty]

[iluka]

No właśnie zarabiać na pół etatu, który trwa 9 godzin 900 zł to nieźle.

Dawidku, pół etatu trwa 20 godzin, bo cały 40 tygodniowo.
Z matematyką też nietęgo było w szkole jak widzę...

[Melizabeth]

No właśnie zarabiać na pół etatu, który trwa 9 godzin 900 zł to nieźle. Są ludzie nawet z wyższym wykształceniem, którzy pracują za tyle jak na cały etat

A taki hydraulik czy elektryk potrafi wziąć kilka tysięcy za 3-4 dni roboty - miałam remont w mieszkaniu, to wiem. Na ich zarobki też tak narzekasz? Bo im wystarczy tydzień pracy w miesiącu, żeby żyć lepiej od takiego nauczyciela, czy wielu innych lepiej opłacanych zawodów.

Co do opłat za wycieczki, to większość firm przewozi nauczycieli za darmo - owszem, pewnie uczniowie za to płacą trochę więcej. Ale pamiętaj, że dla nauczyciela jest to wtedy praca 24 godziny na dobę, bo cały czas jesteśmy za uczniów odpowiedzialni.

[Ainah86]

A w szkole nie uczą np. jak wypełniać pit, jak szukać pracy, czy choćby w podstawówce jak zrobić sobie kanapki.

W mojej uczyli jak robić kanapki, a nawet surówki (na technice).

[linczerka]

Inna sprawa, że pewnych rzeczy trzeba się nauczyć w domu.

[Melizabeth]

A w szkole nie uczą np. jak wypełniać pit, jak szukać pracy, czy choćby w podstawówce jak zrobić sobie kanapki.

W mojej uczyli jak robić kanapki, a nawet surówki (na technice).

U mnie też I nawet sok wyciskaliśmy Jak wypełniać PIT, to uczą w szkole każdego dnia - ćwiczymy czytanie ze zrozumieniem, rozpoznawanie cyfr. Obecnie programy prowadzą człowieka po sznurku, wystarczy przepisać odpowiednie dane do odpowiednich rubryk. Też się tego bałam, ale spróbowałam i wyszło

[ejwa]

dawid132 napisał/a:
A w szkole nie uczą np. jak wypełniać pit, jak szukać pracy, czy choćby w podstawówce jak zrobić sobie kanapki. [/quote]

O pitach i szukaniu pracy zajęć nie mamy (nie ten wiek), ale kanapki, sałatki dzieciaki robią, ba nawet ciasta, pizze pieką. Mniami

[Ainah86]

Ciasto i kanapki to nawet osobiście robiłam z przedszkolakami i to w oddziale specjalnym (ciasto z piosenki "Najłatwiejsze ciasto w świecie" ).

[Elsewhere]

Poczytuję sobie ten temat od kilku dni i muszę przyznać, że coraz bardziej robi się on żenujący. Coraz bardziej skłaniam się do wersji Iluki, że to jakaś prowokacja jest, bo wszystkie kolejno przytoczone argumenty są niczym innym jak tylko jedną wielką kompilacją społecznych i medialnych bolączek odnośnie zawodu nauczyciela.
Najpierw, że mało godzin... potem, że sama praca w sobie niezbyt wymagająca... dalej, że dużo wolnego, weekendy, wakacje, święta, itp.... że dorobić można korepetycjami, bo jest czas... och, i oczywiście temat trzynastki (jakby tylko nauczyciele dostawali )... oczywiście, czym byłby ten wątek bez mojego ukochanego tematu "darmowych" wycieczek klasowych...
Szczerze mówiąc, brakuje mi tu jeszcze argumentu przerwy co 45 minut pracy, ale spodziewam się, że ten jest następny w kolejce...

[haLayla]

Szczerze mówiąc, brakuje mi tu jeszcze argumentu przerwy co 45 minut pracy, ale spodziewam się, że ten jest następny w kolejce...

Gdzie tam, w urzędach masz pracę co 45 minut przerwy

[dawid132]

Z tym pół etatu chodziło mi o pracę nauczyciela, ale dobrze że zauważyliście, że wasze pół etatu to 1/4.

A do tej osoby, która pisała o płacy min. 1334 zł: szkoda tylko, że dziś trudno o zatrudnienie na umowe o prace, a ponoć na ogłoszenia o pracy za 4 zł/h odpowiadają setki osób.

I jeszcze co do błędu ortograficznego w tamtym zdaniu:. w szkole podstawowej zająłem kiedyś pierwsze miejsce w konkursie ortograficznym, więc widać jakie są efekty nauczania.

[haLayla]

A do tej osoby, która pisała o płacy min. 1334 zł: szkoda tylko, że dziś trudno o zatrudnienie na umowe o prace, a ponoć na ogłoszenia o pracy za 4 zł/h odpowiadają setki osób.

Nie da się zatrudnić kogoś inaczej, niż jak na umowę o pracę. Dlatego o etacie można mówić tylko w przypadku umowy o pracę. Nie myl pojęć i nie zaciemniaj obrazu. Jeżeli chodzi ci o zleceniobiorców to nie nazywaj tego etatem.

Notabene ludzie sami są sobie winni, że przyjmują takie oferty. Gdyby zamiast tego wszyscy odmówili to i taki "oferent" musiałby podnieść stawkę.

I jeszcze co do błędu ortograficznego w tamtym zdaniu:. w szkole podstawowej zająłem kiedyś pierwsze miejsce w konkursie ortograficznym, więc widać jakie są efekty nauczania.

To oznacza, że nie dbasz o utrwalanie wiedzy i traktujesz wiedzę jako daną ci raz na zawsze. Jedyna wina szkoły w tym, że nikt ci nie powiedział, że umysł trzeba ćwiczyć. Tak samo jest ze wszystkim

[Elsewhere]

I jeszcze co do błędu ortograficznego w tamtym zdaniu:. w szkole podstawowej zająłem kiedyś pierwsze miejsce w konkursie ortograficznym, więc widać jakie są efekty nauczania.

Chciałabym jakoś skomentować ten argument, ale ogarnia mnie tylko śmiech

Bardzo, bardzo mi Ciebie żal, Dawidzie. Jeżeli to nie jest prowokacja, a rzeczywiście to co piszesz jest obrazem Twoich myśli, to naprawdę ubolewam nad Tobą. Z tego co piszesz jesteś kłębowiskiem ogromu frustracji, zawiści, zazdrości i innych wszelakich pogardliwych emocji, a w dzisiejszych realiach niestety, takie nastawienie zniszczy Cię od środka (prędzej czy później)...

[iluka]

Coraz bardziej skłaniam się do wersji Iluki, że to jakaś prowokacja jest, bo wszystkie kolejno przytoczone argumenty są niczym innym jak tylko jedną wielką kompilacją społecznych i medialnych bolączek odnośnie zawodu nauczyciela.

A ja w tym utwierdzam się.

Z tym pół etatu chodziło mi o pracę nauczyciela, ale dobrze że zauważyliście, że wasze pół etatu to 1/4.

allle ossochoodziiii??!