kłamstwa MEN

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: kłamstwa MEN

Postautor: koma » 2016-05-26, 16:44

O, linczerko - pisałyśmy jednocześnie i ...tak samo :)

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: Łosoś » 2016-05-26, 16:53

a wiem, rozumiem, że brakuje pieniędzy...wiem, jaka jest subwencja...wiem, że samorządy cienko przędą...
Tylko przestańmy kłamać, że chodzi o dobro ucznia - bo tak naprawdę w naszym chorym państwie nikt dobrem dziecka się nie kieruje.


No dokładnie! Zacznijmy nazywać rzeczy po imieniu, dość tej obłudy i fikcji!

izolator
Posty: 85
Rejestracja: 2013-05-24, 18:11
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: izolator » 2016-05-26, 19:28

Dlatego mając na uwadze dobro dzieci otworzyliśmy szkołę która rok wcześniej została zamknięta przez generowanie zbyt dużych kosztów, teraz w oddziałach 1-6 mamy łącznie 45 dzieci, i zatrudniamy 10 nauczycieli, administracja pracuje na pół etatu. Karta nauczyciela nie obowiązuje bo to tylko generowanie niepotrzebnych kosztów na które nie możemy sobie pozwolić dostając tylko subwencje ministerialną która musi wystarczyć nie tylko na pensje ale tez sprawy bieżące jak np kupienie opału, wszyscy są zatrudnieni na umowę o pracę i mają 28 dni urlopu rocznie. Mimo to nie mamy problemów z kadrą i zawsze na wakacjach dostaje kilkadziesiąt podań o pracę. Dodatkowo od 3 lat jesteśmy w powiecie w czołówce wyników ze sprawdziany szóstoklasisty.

Wiec może nasze reformy są dobre skoro przynoszą takie wyniki a nie płakanie jakim to nauczyciel jest uciskalnym zawodem i szydercze powtarzanie "dobra zmiana"

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: Łosoś » 2016-05-26, 20:17

A można zapytać, ile w Twojej szkole nauczyciel przeciętnie dostaje na rękę i ile godzin fizycznie musi spędzić w szkole?

izolator
Posty: 85
Rejestracja: 2013-05-24, 18:11
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: izolator » 2016-05-26, 20:46

średnio na rękę wychodzi 1600zł a fizycznie szkle siedzą tyle ile wynika z wymiaru godzin, edukacja wczesnoszklan jakies 4 godziny dzeinie podobnie matematyk i polonistka, reszty nie chce mi sie liczyc, okienek nie mamy czasem sie trafi jakies jedno w tygodniu, po tym czasie nikt od nauczyciela nie wymaga obecnosci w szkole, oczywiscie czasem zdarza się ze trzeba pojechac z dziecmi na zawody albo jakis konkurs, niestety nie możemy wtedy placic za gozdziny ale nauczyciel dostaje dzien wolny i zwrot kosztow na postawie delegacji

koszty szkoły do SIO w załączniku, nauczycieli mamy 12 razem z zerówką i dwoma na zlecenie. wiec wychodzi 9 etatowych na szkole
Załączniki
11sJ3hM.png

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: Łosoś » 2016-05-26, 21:21

1600...? Do lekcji trzeba się przygotować, sprawdziany sprawdza się w domu, więc nauczyciele pracują więcej niż cztery godziny dziennie. Zapewne papierologii macie mniej, ewaluacji wewnętrznej nie robicie, rad jest mniej i tylko tyle, ile trzeba. Ale nawet zakładając taką opcję, ta pensja jest żenująco niska. Nie utrzymałabym mojej rodziny za taką pensję...
Z pewnością Twoi pracownicy muszą dorabiać po szkole, żeby się jakoś utrzymać.
Szczerze Ci powiem, że to straszne, że realia (bezrobocie) zmuszają nauczyciela- człowieka z wyższym wykształceniem- do podjęcia pracy za taką sumę. Kierownik w Tesco zarobi więcej.
Kasjer w Biedronce zarabia tyle samo:
W sieci zaskakująco mało jest spekulacji na temat wynagrodzeń w Biedronkach. W dyskusjach często pojawia się informacja, że kasjerzy zarabiają około 2 - 2,2 tys. zł brutto, czyli między 1,46 tys. zł, a 1,6 tys. zł na rękę
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90443,17578474,Praca_w_Biedronce__jak_ja_dostac__ile_mozna_zarobic_.html

Coś jest chyba w tym kraju nie tak, skoro osobie z zawodowym lub średnim wykształceniem proponuje się taką samą pensję, co człowiekowi z wykształceniem wyższym, pełniącym tak ważną funkcję, jak kształcenie i wychowanie dzieci i młodzieży...? Zapewne zgodziłabym się na takie zarobki, gdybym w ogóle nie miała pracy i poszła gdzieś sprzątać albo udzielać korków, byle jakoś dożyć od pierwszego do pierwszego....


Urlop mają płatny, czy muszę zbierać truskawki...?

Oczywiście ma się to jak piernik do wiatraka odnośnie wcześniejszej dyskusji o kłamstwach MEN. To, że w szkole państwowej dostaję na rękę więcej, nie znaczy, że można mnie szmacić, okłamywać i wymagać pracy za darmo.

izolator
Posty: 85
Rejestracja: 2013-05-24, 18:11
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: izolator » 2016-05-26, 21:40

A jakoś nikt od nas nie idze o biedronki więc chyba praca u nas mu odpowiada, i przestańcie w końcu powtrzać ten mit ile to biedny nauczyciel nie pracuje bo sam przez chwile uczyłem i polowa mojej rodziny to nuczyciele wiec realia znam bardzo dobrze. Papierologi mam tyle co normalna szkola bo ciagle jest to szkla publiczna, ewaluacje robi dyrektor, ja do spraw dydaktyczno-pedagogicznych sie nie mieszam, rad nie wiem ile jest ale tez raczej tyle ile w normalnej szkole. Dorabia tylko anglistka ale ona zbiera na slub wiec potrzebuje troche kasy. inni nie dorabiają bo rozliczam im pity wiec widze.

A sam jestem programista, zarabiam troche ponad 2000 na reke, siedze w biurze 8 godzin a pozniej jade do swojej szkoly robic papierkologie, i rownierz mam wyzsze wyksztalcenie i mase kursow i podyplomowke, wiec to moze ja powinienem narzekac.

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: Łosoś » 2016-05-26, 22:02

Mit? Niewiele chyba popracowałeś w tej szkole, w której kiedyś miałeś okazję sobie pobyć "przez chwilę"...
Nie będę pisać szczegółów,ale NAJMNIEJ pracuję ( z zegarkiem w ręku) 40 godzin tygodniowo, pod warunkiem, ze nie ma w tym tygodniu rady, wycieczek, konkursów i innych dodatkowych atrakcji. Bo w tym przypadku pracuję nawet ponad 60 godzin w tygodniu. Nie jest to mit i coś się we mnie gotuje, jak ktoś tak twierdzi. Chciałabym abyś tak popracował w szkole jak ja chociaż z miesiąc, bo widzę, że bladego pojęcia o tym nie masz.
Opłaty mieszkaniowe i inne to jakieś 800 zł miesięcznie, dojazdy do pracy to jakieś 300. Mam na utrzymaniu dwoje dzieci. JAKIM CUDEM miałoby mi to wystarczyć na życie...? Wychodzi jakieś niecałe 7 zł na jedzenie dziennie dla TRZECH OSÓB. Żarty sobie stroisz...?
Kto u Ciebie pracuje? Młodzi ludzie mieszkający przy rodzicach, studenci dorabiający na szkołę czy jak...? Żony mające lepiej zarabiających mężów i dorabiające sobie na waciki...?

Ps. Obnażanie kłamstw rządowych nie jest narzekaniem.

izolator
Posty: 85
Rejestracja: 2013-05-24, 18:11
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: izolator » 2016-05-26, 22:37

3 lata pracowalem, uczylem takiego przedmiotu w ktory dobrze sie czuje i ktory jest moja pasja wiec przygotwanie sie do zajec zajmowlo mi chwile bo przeciez ucze rzeczy ktore doskonale znam i ktorych uczylem sie 5 lat, a sprawdzanie kartkowek? jakbym nie potrafl po szybkim rzucie oka ocenic poprawnosci funkcji jakim bylbym matematykiem, aktualnie ja tez pracuje 40 godzin tygodniowo nie liczac prowadzenia szkoly co czasem robi drugie 40 godzin i mam 28 dni urlopu a czasem nawet jakas premie dostane. A skoro tobie nie starcza na zycie to zmien prace tak jak zrobi to normalny czlowiek a nie placz ze niesiesz kaganek oswiaty wiec ci sie nalezy, bo gwarantuje ci ze na twoje miejsce czeka kilka osob ktore wezma je z pocalowaniem reki

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: haLayla » 2016-05-26, 22:57

izolator pisze:średnio na rękę wychodzi 1600zł


Nie wstyd wam?

izolator pisze:nauczycieli mamy 12 razem z zerówką i dwoma na zlecenie. wiec wychodzi 9 etatowych na szkole


Z Kodeksu cywilnego:

Art. 734. § 1. Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie.


Jakie to czynności prawne wykonuje ta dwójka dla was?

koma pisze:Państwo daje setki milionów złotych najbogatszej instytucji świata, jaką jest instytucja kościelna - a na dzieci nie ma.
Ani te w szkole, ani te w szpitalach. Gadają tylko o tych nienarodzonych - jak już się narodzą, to w cholerę z nimi... :(


Mówiłem ci już, że uważam cię za bardzo mądrą osobę? :wink:
<3

izolator
Posty: 85
Rejestracja: 2013-05-24, 18:11
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: izolator » 2016-05-26, 23:05

Za co ma mi byc wstyd? ze daje prace dla kilkunastu osob? czy moze ze rocznie nasza szkole opuszcza 7 dzieci ktore normalnie musialy by jezdzic do szkoly autobusem 15 km? a moze za to ze mamy najwyzsze wyniki w powiecie? za co jeszcz moze mi byc wstyd? a zatrudnianie nayczycieli na zlecenie to dosyc powszechna praktyka, bo moze widzicie to inaczej ale wykonujecie normalna prace dodatkowo nie musi byc wykonywana w szkole a nawet mozesz w ramac zajec pojsc do muzeum wiec umowa zlecenie tez ma tutaj zastosowanie.
Ostatnio zmieniony 2016-05-26, 23:15 przez izolator, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: haLayla » 2016-05-26, 23:12

Za to, że płacicie ludziom takie śmieszne grosze.
<3

izolator
Posty: 85
Rejestracja: 2013-05-24, 18:11
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: izolator » 2016-05-26, 23:19

a dasz mi pieniadze zebym zaplcil im wiecej? bo subwencji wystarcza mi wlasnie na tyle,czasem zaoszczedzomy i na swieta jest jakies dodatkowe 1000zl. ale przeciez nie moge przekierowac pieniedzy na prad albo wode do pensji bo mi wtedy zamkna szkole, i nikt im nie kaze u nas pracowac, mam cala szuflade podan wiec jakby bylo im zle znalezliby inna prace, a jesli nie moga bo np jej nie ma to chyba lepiej ze place im tyle niz wcale

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: haLayla » 2016-05-26, 23:34

izolator pisze:a dasz mi pieniadze zebym zaplcil im wiecej? bo subwencji wystarcza mi wlasnie na tyle,czasem zaoszczedzomy i na swieta jest jakies dodatkowe 1000zl.


To oznacza, że was nie stać na prowadzenie szkoły. Dlaczego, gdy zwykłego człowieka nie stać na coś, a zażąda od sprzedawcy by mu dołożył na swój koszt, to wszystkich to śmieszy, a gdy od pracownika wymaga się dokładania do biznesu, to nikt w tym nie widzi nic złego?

izolator pisze:nikt im nie kaze u nas pracowac, mam cala szuflade podan wiec jakby bylo im zle znalezliby inna prace, a jesli nie moga bo np jej nie ma to chyba lepiej ze place im tyle niz wcale


Ten argument ma sens tylko wtedy, gdy jest nieograniczona ilość wolnych lepszych miejsc pracy. A co więcej i tak ktoś musi tę pracę wykonywać. Więc nawet gdy kogoś przeniesiemy na lepsze stanowisko, to ktoś musi za tę osobę przyjść. Niezależnie od tego kto to jest, to musi on coś jeść, odziać się i mieć gdzie mieszkać. A to są te najzupełniej podstawowe potrzeby. A przecież pewnie chciałby książkę poczytać, na wakacje pojechać czy wyjść czasem do restauracji. Problem w tym, że polskich drobnych dorobkiewiczów nie stać. Ale nie na to, by zapłacić więcej. Ich nie stać na to, by w pracowniku dostrzec człowieka, takiego samego jak i oni sami.
<3

izolator
Posty: 85
Rejestracja: 2013-05-24, 18:11
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: kłamstwa MEN

Postautor: izolator » 2016-05-26, 23:50

to oznacza, że was nie stać na prowadzenie szkoły. Dlaczego, gdy zwykłego człowieka nie stać na coś, a zażąda od sprzedawcy by mu dołożył na swój koszt, to wszystkich to śmieszy, a gdy od pracownika wymaga się dokładania do biznesu, to nikt w tym nie widzi nic złego?


ale nas stac bo szkola funkcjonuje juz 5 lat. i gdzie nagle podzialo sie to dobro dzieci, u nas maja male klasy i indywidialne podejccie, jakby nas nie bylo chodzily by do do wielkiego molocha

przyzajcie sie w koncu ze nie o dobro dzieci wam chodzi ale o wlasne kieszenie

haLayla pisze:Ten argument ma sens tylko wtedy, gdy jest nieograniczona ilość wolnych lepszych miejsc pracy. A co więcej i tak ktoś musi tę pracę wykonywać. Więc nawet gdy kogoś przeniesiemy na lepsze stanowisko, to ktoś musi za tę osobę przyjść. Niezależnie od tego kto to jest, to musi on coś jeść, odziać się i mieć gdzie mieszkać. A to są te najzupełniej podstawowe potrzeby. A przecież pewnie chciałby książkę poczytać, na wakacje pojechać czy wyjść czasem do restauracji. Problem w tym, że polskich drobnych dorobkiewiczów nie stać. Ale nie na to, by zapłacić więcej. Ich nie stać na to, by w pracowniku dostrzec człowieka, takiego samego jak i oni sami.


ale wolnych miejsc pracy jest wiele tylko np nie maja do nich kwalifikacji. ale czyja to wina,

ta szkola to moje hobby robie to po godzinach i nawet czasem dokladam, szukam projektow i grantow a czasem wchodze na drabine i wymieniam zarowke, i nie macham dyplomem politechniki ze to ponizej mojej godnosci. i moze nie dajemy jakis rewalecyjnch warunkow chyba kazdy by wolal prace w szkole od lini produkcyjnej, mimo ze tam placa wiecej.


Wróć do „Pogaduszki”