Witam. Piszę w imieniu mojej żony, która ma mały kłopot. Niedawno jeden z "cudownych" rodziców zarzucił jej, że źle uczy jego dziecko. Żona ma niezłe sukcesy (kilku "olimpijczyków") i w zasadzie czuję się mocna, ale poszukuje podręcznika/pomocy dydaktycznej w zakresie metodyki nauczania matematyki w klasach I-III. Bo już sama nie wie czy to co robi jest OK czy nie. Pracuje już (a może dopiero) 8 lat w zawodzie i do tej pory myślała, że jest w porządku.
Czy mógłbym (w imieniu żony) prosić o jakąś pomoc?
P.S.
I nie chodzi o rozkład materiału z matematyki, ale bardziej o przedstawienie kilku sposobów nauczenia jednej rzeczy.
Stropiony Mąż.