Mam problem - pomóżcie

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

goskaw
Posty: 7
Rejestracja: 2007-10-16, 11:03
Przedmiot: Inne

Mam problem - pomóżcie

Postautor: goskaw » 2008-02-19, 21:28

Witam
Jestem pedagogiem w szkole podstawowej i napotkałam na problem z którym nie mogę się uporać. Poradźcie. Uczennica 5 klasy ma bardzo poważne problemy w domu (ojciec pije na umór). Dziewczynka ma myśli samobójcze. Matka, kobieta konkretna i jak na te warunki zorganizowana i pozbierana wie, że musi się odseparować od męża, ale by wynająć lub kupić mieszkanie oczywiście potrzebne są pieniądze. Ma możliwość wyjechać za granicę na pół roku i zarobić je, ale naprawdę nie ma z kim zostawić dzieci. Pytała, prosiła by dziewczynkę zwolnić ze szkoły już w marcu, aby mogła ją zabrać ze sobą. No i... Nie potrafię znaleźć opcji która by na to pozwoliła. Nie chodzi już nawet o promocję, ale 3-4 miesiące nierealizowania obowiązku szkolnego. Jak załatwić to prawnie by nie wkroczył w to sąd i nie ograniczył matce praw rodzicielskich. Ja wiem, dziecko musi się uczyć, ale życie jest brutalne i czasem trzeba ratować emocje, a w tym przypadku kto wie czy nie życie dziecka.
Pomóżcie
Gośka

Jethro Tull
Posty: 885
Rejestracja: 2007-08-07, 23:08

Re: Mam problem - pomóżcie

Postautor: Jethro Tull » 2008-02-19, 22:10

trudno cokolwiek doradzić bo sytuacja nie jest wesoła.. W zasadzie w normalnym państwie to własnie sąd sie powinien tym zająć i wkroczyć do akcji by zdyscyplinowac męża, zmusić do leczenia a matkę i dziecko objąć opieką...
Jesli matka wyjedzie z córką to i tak nie macie wpływu na jej decyzję i niby dlaczego sąd miałby jej ograniczyc prawa rodzicielskie... w końcu za granicą dziecko tez sie może uczyć.. Matka oświadczy Wam, że wyjeżdża za granicę wpisujecie to do księgi obowiązku szkolnego i tyle

otaka
Posty: 149
Rejestracja: 2008-01-23, 12:32

Re: Mam problem - pomóżcie

Postautor: otaka » 2008-02-19, 22:25

Tak na gorąco, bez zajrzenia w przepisy nie umiem odpowiedzieć. Ważne chyba jest to, do jakiego kraju matka wyjeżdża, czy i będzie to pobyt legalny. Za granicą są przecież polskie szkoły. My też przyjmujemy dzieci obcokrajowców do naszych szkół, więc rozwiązania prawne muszą istnieć. A tak na marginesie, przez pół roku to matka na mieszkanie nie zarobi, więc może jednak planuje dłuższy pobyt? A co z pozostałymi dziećmi, czy też je zabiera, jeśli nie -to kto będzie się nimi zajmował? Wielu rodziców wyjeżdżając powierza swoje dzieci krewnym i łoży na ich utrzymanie. Może to jest rozwiązanie sprawy, chociaż nie po myśli matki.
otaka

goskaw
Posty: 7
Rejestracja: 2007-10-16, 11:03
Przedmiot: Inne

Re: Mam problem - pomóżcie

Postautor: goskaw » 2008-02-20, 09:33

Z krewnych jest tylko teściowa, ale ta zdecydowanie odmówiła. Siostra (ciocia dzieci) pomaga jej wyjechać do Dani bo sama tam pracuje. Wyjechać mają na pół roku, więc nie wierzę iż jakakolwiek Duńska szkoła przyjmie na 3 miesiące obcojęzyczne dzieci (jest jeszcze syn). Samo oświadczenie matki nie wystarczy, musi być potwierdzenie ze szkoły do której przepisuje dzieci. A sąd... Działo to jak działa i już. Czyli nadal pat. Dziękuje jednak za odpowiedzi. Jeśli coś wygrzebiecie lub wpadnie wam nowy pomysł to proszę o więcej. Szkoda mi tej małej.
Gośka

Jethro Tull
Posty: 885
Rejestracja: 2007-08-07, 23:08

Re: Mam problem - pomóżcie

Postautor: Jethro Tull » 2008-02-20, 09:38

Może być tak jak napisałem.. Matka wyjeżdża i pisze oświadczenie, że opuszcza kraj. Wy wpisujecie do księgi obowiązku szkolnego, że wyjechała zachowując oświadczenie i macie spokój w papierach a jej życzyć by ułożyło się jak najlepiej.

Miałem podobną sytuację z wyjazdem rodziców z dziećmi za granicę i tak załatwiłem.

otaka
Posty: 149
Rejestracja: 2008-01-23, 12:32

Re: Mam problem - pomóżcie

Postautor: otaka » 2008-02-20, 14:32

Na tę chwilę rozwiązanie sprawy poprzez oświadczenie matki może być dobre. Wszystko byłoby w porządku, gdyby matka planowała pozostać w Danii. Problem polega chyba na tym, że kobieta chce za pół roku wrócić. I dzieci będą miały rok do tyłu, jeżeli nie będą kontynuowały nauki. A być może za jakiś czas znów zechce wyjechać i co wtedy? Zastanawiam się nad czymś w rodzaju indywidualnego toku zaliczania (tzn, dzieciaki wyjeżdżają z podręcznikami, a pod koniec wakacji zdają egzaminy komisyjne). Kiedyś było to możliwe, nie jestem pewna czy obecnie również, ale może warto temat pogłębić? Można również zadzwonić do ambasady polskiej w Danii, przedstawić sprawę i dowiedzieć się o możliwość kontynuacji nauki w (tu podkreślam) w polskiej szkole. Takich palcówek już w Europie trochę jest, a Polaków w Danii przebywa sporo.
otaka


Wróć do „Prawo oświatowe”