A ja najpierw zrobiłam licencjat z polonistyki- dziennie, potem kontynuowałam studia na magisterskich uzupełniających w Krakowie, ale to już zaocznie i muszę przyznać, że bardzo się cieszę, że choć większość czasu studiowałam dziennie, zaoczne- to nie to samo- dlatego nie mogę się nadziwić, jak niektórzy decydują się na tryb zaoczny przez całe np. 5 lat! Oczywiście- czasem nie mają po prostu innego wyjścia, czasami też właśnie taki system nauki odpowiada im najbardziej... No cóż- ja się obroniłam w lipcu i byłam chyba najszczęśliwszą osobą na Ziemi! Niedawno złożyłam papiery na kolejną uczelnie, tym razem w moim mieście, więc nie będę misiała dojeżdżać

- są to studia podyplomowe z historii, dzięki którym można nauczac tego przedmiotu w szk. podst. i gimnazjum. I te studia robię już raczej z konieczności, bo jak polonista chodzi po szkołach, skłądajac papiery, to najczęściej się go pytają czy ma jeszcze uprawnienia do nauczania historii- ponadto zawsze można w ten sposób jakoś etat sobie uzupełnić... A to, że historia nie należy do moich ulubionych przedmiotów to "zawdzięczam" moim poprzednim nauczycielom, poczynając już od szk. podst.- nie potrafili zachęcić do nauki swego przedmiotu, wręcz zrazili mnie nawet do niego- już nie potrafię (nie pamiętam) powiedzieć, czym... podobnie w liceum- poza tym bardzo często zmieniali się Ci nauczycieli, prawie co roku miałam innego, może to też dlatego... Oczywiście nie każdy taki był. Spotkałam również historyków- pasjonatów, dokładnie- dwóch: jeden przez rok uczył mnie historii w liceum (w zastępstwie), będąc jednocześnie moim wychowawcą, a drugi- na studiach- miałam z nim historię Polski- baaardzo surowy i wymagający, ale wiedzę historyczną, to miało sie wrażenie, że miał w małym palcu! I jeden i drugi wpaniale opowiadali o wydarzeniach historycznych, bez żadnego zająknięcia, aż chciało się tego słuchać. Chciałabym też być takim nauczycielem w przyszłości! Co do studiów polonistycznych- od dawna interesował mnie ten przedmiot- można powiedzieć, że już w podstawówce pojawiły się moje pierwsze plany co do obrania zawodu i był to, rzecz jasna, zawód nauczyciela języka polskiego
