Zmniejszenie wymiaru godzin w ciąży

[dystrusia]

Witajcie
Dziękuję Wam za odpowiedź. Zaraz sobie przeczytam co na ten temat mówi KP w tym art. 42. Muszę powiedzieć, że zastanawiałam się co znaczy ta 1/4 tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin. Czy w moim przypadku to jest 1/4 z 10 godzin? Czy może jakoś inaczej? Ponieważ Dyr w rozmowie powiedziała mi, że może mi dać cały etat jeśli zechce i jeszcze 4 godziny ponad to. Co Wy o tym sądzicie? Aha, w mojej umowie pisze, że dokumentem regulującym jest KN czy w tym przypadku KP ma zastosowanie?
Jeśli to byłyby 2 lub 3 godziny dodatkowe to jakoś to zniosę, ale jeśli więcej to nie dam rady. Aha nasunęła mi się jeszcze taka myśl. Bardziej liczne klasy są dzielone na połowy a teraz jak koleżanka poszła na zwolnienie to wszędzie tam gdzie jest to możliwe Dyr pisze zastępstwo bezpłatne i łączenie grup w całość. Jak długo może trwać ten proceder? Czy jest możliwe, że do końca roku? Bo jeśli tak to ja już mam dwa razy tyle klasówek i sprawdzianów do sprawdzania. Boże daj mi zajść w ciąże to też pójdę na zwolnienie.

[edzia]

KN:

Art. 42. 3. Tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, prowadzonych bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze zajęć ustala się, z zastrzeżeniem ust. 2a i 4a, według następujących norm:
lp. 3/ Nauczyciele: przedszkoli specjalnych, szkół podstawowych, gimnazjów, szkół specjalnych, liceów ogólnokształcących, liceów profilowanych i liceów uzupełniających, przedmiotów teoretycznych w szkołach prowadzących kształcenie zawodowe, w tym w szkołach specjalnych i szkolenia rzemieślniczego w schroniskach dla nieletnich oraz zakładach poprawczych, przedmiotów artystycznych i ogólnokształcących w szkołach artystycznych i innych placówkach kształcenia artystycznego - 18.

1/4 liczy się od 18 godzin.

Art. 35. 2. Przez godzinę ponadwymiarową rozumie się przydzieloną nauczycielowi godzinę zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych powyżej tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych.

A więc nie jesteś zatrudniona w pełnym wymiarze zajęć. Zatem przepisu, na który powołuje się dyrektorka (art. 35. ust. 1.KN) nie może wobec Ciebie zastosować.

JT, popraw, jeśli źle rozumuję.

Myślę jednak, że może przydzielić Ci te godziny jako doraźne zastępstwo.

[koma]

Dystrusiu, dlaczego więc pracujesz w szkole? Jako kontraktowy masz niewielką pensję, zwłaszcza za 10 godzin. Prowadzicie z mężem działalność, Ty dodatkowo pracujesz jeszcze u męża....Zwolnij się więc
Ale Ty chcesz pracować, bo....ktoś płaci za Ciebie ZUS
Zaczepić się i mieć wszystko w nosie...Nieładnieeeee.....

Wybacz, ale tak to widzę.

[adner]

A nie pomyślałaś, że może chce uczyć, jest to jej pasją a jednak nie dałaby rady z tego wyżywić rodziny? Nie wiem, jak jest w tym konkretnym przypadku, ale wszystko jest możliwe

[Jethro Tull]

JT, popraw, jeśli źle rozumuję.

Myślę jednak, że może przydzielić Ci te godziny jako doraźne zastępstwo.

Dobrze rozumujesz

[dystrusia]

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie. Mam nadzieję, że w poniedziałek sprawa sama się rozwiąże ponieważ Dyr podobno zatrudniła już jakąś Panią ale jeszcze mnie jako tej "najmniej" zainteresowanej oczywiście jeszcze nie poinformowała. Wiem to z wewnątrzszkolnych ploteczek. Cieszę się z tego bardzo bo już myślałam, że przyjdzie mi porzucić pracę a jakoś mi się to nie widziało za bardzo. A co do tego co pisze Koma to chyba nie jest tak nieładnie jak myślisz. Ja sumiennie wykonuję moją pracę. W tamtym roku pracowałam jako stażysta bo po prostu chciałam zobaczyć czy ten zawód będzie mi odpowiadał. Zawód jak najbardziej mi odpowiada bo to zajęcie twórcze i jak najbardziej interesujące ale jak sami wiecie milionów nie zbijamy. W tym roku chciałam wypuścić 6 klasy z czystym sumieniem i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Naiwniara jak się okazało jestem bo dostałam całkiem inny przydział.A co do ZUS-u to nie tak. Trzeba zarabiać jak się nie mylę powyżej jakiejś kwoty by to miało mieć jakieś znaczenie a ja zarabiając 800 brutto nie osiągam tego pułapu.
pozdrawiam wszystkich
Dystrusia

[Yoka]

dokładnie, trzeba zarabiać na etacie najniższą średnią krajową, w tej chwili 1126 zł brutto, aby płacić "tylko" składkę zdrowotną (205,87 zł) przy działalności gospodarczej. Czyli będąc kontraktowym nauczycielem, trzeba mieć 16 godzin minimum, bo jak ma się mniej, to płaci się i tak cały ZUS. Mimo, że pracodawca płaci ów ZUS za nas.

[koma]

Czyli będąc kontraktowym nauczycielem, trzeba mieć 16 godzin minimum, bo jak ma się mniej, to płaci się i tak cały ZUS. Mimo, że pracodawca płaci ów ZUS za nas.

No widzisz? Po prostu bierz te godziny

[Yoka]

ja nie pisałam w tym sensie, aby brała, tylko chciałam stanąć w obronie autorki wątku, bo jasne jest, że nie pracuje na pół etatu, aby ZUS mieć zapłacony. Bo nie ma i sama i tak musi opłacać.

[dystrusia]

Dzięki Yoka, że zrozumiałaś co mam na myśli. Wolę po stokroć bardziej płacić sama ZUS jak mieć więcej kontaktów z moją Dyr, która w tym roku szczególnie działa nam wszystkim na nerwy. Ale rozumiem, że to zbliżający się konkurs ją tak stresuje. Bo chyba nie ja. Kontraktowy zatrudniony w niepełnym wymiarze, który śmiał odmówić godzin.
Podobno od poniedziałku jest już nowe dziewczę zatrudnione za koleżankę z czego ogromnie się cieszę.
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i pomoc w szukaniu oraz w walce ze stresem. Bo muszę przyznać, że Dyr wytrąciła mnie z równowagi.
Życzę wszystkim by pracowali tyle ile sami chcą i aby ich praca była dla nich satysfakcjonująca.