to trochę wynikło z innego wątku,a nie chcę robić offtopicu...
Przypuśćmy,że jest taka sytuacja: "normalny "anglista przez wiele lat uczy w szkole bez żadnych zastrzeżeń.I nagle mu pojawiają się zachowania kontrowersyjne np.
zaczyna nosić szpilki i chodzić w spódnicy (jak jeden z wykładowców na Uniwersytecie Wrocławskim http://wiadomosci.onet.pl/1509779,2677,1,kioskart.html ) (tylko dajmy ,że uczy w szkole podstawowej i gimnazjum).Dajmy drugi wariant (wariant b):anglista chodzi normalnie do szkoły,ale w czasie wolnym chodzi publicznie w takim stroju.
Oburzeni rodzice przychodzą do dyrektora i mówią ,że nie chcą aby ten nauczyciel uczył ich dzieci (dajmy,że to szkoła publiczna).I co dyrektor musi zrobić w takiej sytuacji ?
Dyrektor zignorować głosów rodziców nie może,więc co (?),zwolnić takiego nauczyciela ?