Zupełnie zapomniałam wam napisać:
dzisiaj otrzymałam telefon z jednej ze szkół, do których wysłałam swoje podanie, zostałam zaproszona na rozmowę, w pierwszej chwili byłam b. happy

, pomyślałam sobie: nareszcie coś

no cóż, gdy tylko sprawdziłam o jaką szkołę chodzi, to uśmiech zniknął z mojej twarzy

gdyż okazało się, że ta szkoła znajduje się daleko od miejsca, w którym mieszkam, co prawda to samo miasto, ale na tyle duże, że "podróż" co dzień do pracy zajmowałaby mi conajmniej 2 godziny, kilkoma autobusami i tramwajami, a potem jeszcze kawał na pieszo!

... eh... szkoda gadać..., więc te codzienne dojazdy byłyby dla dość uciążliwe. Nie mówiąc już o tym , że to niezbyt bezpieczna okolica.
I teraz się zastanawiam poważnie nad tym, żeby tę rozmowę w ogóle odwołać.
Bardzo chciałabym pracować, ale nie tam! Chyba będę musiała zrezygnować już na starcie z tej propozycji - jak pech, to pech!
