uprawnienia do nauczania języka obcego

czyli miejsce dla filologów

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

anty_ala
Posty: 4
Rejestracja: 2009-08-18, 20:39
Kto: student
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: anty_ala » 2009-08-18, 21:28

Panie przemądre-uczytielki, jak mówicie dziecku, że jest ograniczone, to jest dla was ok, zaś jak Wam ktoś tak powie, to już to jest inwektywa. Na przyszłość się zastanowicie dwa razy, zanim otworzycie usta gdzieś w szkole. Pa!

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: malgala » 2009-08-18, 22:03

anty_ala pisze:Panie przemądre-uczytielki, jak mówicie dziecku, że jest ograniczone, to jest dla was ok, zaś jak Wam ktoś tak powie, to już to jest inwektywa.

Dziecku też tak nie mówimy, a takim podejściem do ludzi lepiej będzie jak wybierzesz sobie inną pracę niż praca w szkole.

ala.forum
Posty: 191
Rejestracja: 2009-07-31, 12:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: ala.forum » 2009-08-19, 08:10

do mojej przeciwniczki:
pan dr od fonetyki na moich studiach nie przepuszczal ludzi ktorzy mowili twardym "r"
my nie uczymy dzieci dialektow, tylko - probujemy oczywiscie- uczyc je poprawnej wymowy, takiej jakiej sami sie uczylismy na studiach.

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: antie » 2009-08-24, 22:20

Witam.
Ostatnio zaczęłam się interesować kwalifikacjami do nauczania języków obcych i czytając ten wątek ze zdumieniem odkryłam, ze zupełnie niepotrzebnie poświęciłam mnóstwo czasu i pieniędzy na uzupełnienie moich kwalifikacji językowych :?
Pracę nauczyciela j. niemieckiego w LO rozpoczęłam przez przypadek ok. 10 lat temu mając wtedy skończone studia mgr. z zakresu pedagogiki specjalnej i certyfikat z języka KDS (poświadczający biegłą znajomość wg. obecnego rozporządzenia - certyfikat i kursy robiłam w Niemczech.)
Wtedy brakowało n-li j. obcych i przyjęto mnie do pracy z otwartymi ramionami. Po paru latach zaczęło się mówić o konieczności uzupełnienia przez takich jak ja :wink: kwalifikacji do 2006 ( u mnie w szkole żaden językowiec nie miał skończonej filologii) więc prawie wszystkie - jednej się nie chciało, bo mało juz jej do emerytury brakowało, a wciąż jeszcze pracuje :lol: - germanistki i anglistki poszłyśmy do kolegium językowego aby dostać ten "papierek" :? Szczerze mówiąc nie nauczyłam się tam niczego, czego już bym nie umiała
(jeśli chodzi o praktyczną znajomość języka i metodykę nauczania)

Poziom studentów w kolegium był bardzo różny - od takich którzy biegle posługiwali się językiem w mowie i piśmie do takich, którzy na zajęciach sie w ogóle nie odzywali. Część najsłabszych się wykruszyła, ale część tych słabych, dzięki zdawanym po kilka razy egzaminom jakoś przebrnęła i niestety dzisiaj pewnie gdzieś tam uczy.
I co z tego, że mają licencjat? Ich poziom języka pozostawia wiele do życzenia :cry:

Jako jedyna poszłam za ciosem i zrobiłam jeszcze uzupełniające magisterskie.
I teraz pluję sobie w brodę. Mogłam mieć ten swój certyfikat i się tak nie wysilać.
Babka, która tak właśnie zrobiła może się teraz z nas naiwniaków śmiać.
Zaoszczędziła czas i przede wszystkim kupę kasy.

Wniosek - jeśli masz jakieś studia z przygotowaniem pedagogicznym i certyfikat, który daje uprawnienia i jesteś co najmniej mianowany to chyba nie ma co się na razie sprężać i niepotrzebnie kasę wydawać na studia, które i tak niczego Cię raczej nie nauczą :twisted:

Chyba, że chcesz dyplomowanie robić, albo kurs na egzaminatora maturalnego, bo tu już chyba mogą być problemy. Jak ja robiłam wymagali co najmniej ukończonego kolegium, dającego uprawnienia do nauczania - czyli zdanego egzaminu zawodowego ( nie mylić z licencjackim, który uprawnia tylko do kontynuacji na uzupełniających mgr.)
Chociaż znając życie, może i te wymogi złagodzili :?

Podobno też nie po wszystkich magisterskich można robić dyplomowanego i kurs na egzaminatora - (wymagana jest odpowiednia ilość godzin z metodyki nauczania j. obcego - radzę sprawdzać!)

Reasumując - czuję się więc trochę nabita w butelkę przez kolejne zapowiedzi rozporządzeń i same rozporządzenia i kolejnych ministrów oświaty, bo nie ukrywam, studia robiłam tylko i wyłącznie dla zdobycia uprawnień ( czytaj - odpowiedniego "papierka" ), które jak się okazuje miałabym i bez niego :evil:

signal88
Posty: 12
Rejestracja: 2009-06-27, 22:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: signal88 » 2009-08-25, 12:14

Ktos kto uczył w szkole nie raz zauważył, że nie wszyscy uczniowie sa inteligentni. Niektórzy są "matołkami." Żaden nauczyciel głośno tego nie powie, ale przecież to, ze o czyms nie mówimy wcale nie znaczy, że tego nie ma.

Co do wyraznego r". Jesli polski góral posługujący sie tylko gwarą góralska nauczałby "polskiego" to wszysto byłoby wporządku prawda? W końcu to tez język polski.

Co do nauczycielei bez kwalifikacji. Tylko na tym forum usłyszałam o świetnych nauczycielach języków obcych bez odpowiednich studiów. W realu nauczyciele bez studiów sa po prostu beznadziejni. Ich wymowa woła o pomste do nieba, nie potrafia nauczać, jedyne co potrafia to podlizywac sie dyrekcji, donosić na innych oraz głosno krzyczeć. Trzy razy przejmowałam klasy po takich "nauczycielach," więc dobrze wiem jak tacy nauczyciele "uczą." Zwykle sa to znajomi dyrekcji i z tego tytułu dostaja lepsze sale i duzo nadgodzin. nie potrafią

Ala to forum jest przeznaczone dla ludzi z FCe lub dyplomem poświadczającym znajomośc anglika na poziomie porównywalnym do FCE (plecaków dyrekcji, którzy wiedzą, że nie dadzą sobie rady na studiach filologicznych, więc kwestionuja koniecnośc posiadania odpowiednich studiów przez nauczycieli.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: malgala » 2009-08-25, 12:46

signal88 pisze:Ala to forum jest przeznaczone dla ludzi z FCe lub dyplomem poświadczającym znajomośc anglika na poziomie porównywalnym do FCE (plecaków dyrekcji, którzy wiedzą, że nie dadzą sobie rady na studiach filologicznych, więc kwestionuja koniecnośc posiadania odpowiednich studiów przez nauczycieli.

Śledziłam uważnie ten wątek i jakoś tego kwestionowania nie zauważyłam. Rzuciła mi się w oczy natomiast pogarda, z jaką odnoszą się posiadacze tytułu magistra filologii (często świeżo po studiach) do tych, którzy tego tytułu nie mają.
I to mi się nie podoba. Poza tym, że jest się magistrem, trzeba jeszcze być człowiekiem.

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: antie » 2009-08-25, 14:09

signal88 pisze:.

Co do nauczycielei bez kwalifikacji. Tylko na tym forum usłyszałam o świetnych nauczycielach języków obcych bez odpowiednich studiów. W realu nauczyciele bez studiów sa po prostu beznadziejni. Ich wymowa woła o pomste do nieba, nie potrafia nauczać, jedyne co potrafia to podlizywac sie dyrekcji, donosić na innych oraz głosno krzyczeć. Trzy razy przejmowałam klasy po takich "nauczycielach," więc dobrze wiem jak tacy nauczyciele "uczą." Zwykle sa to znajomi dyrekcji i z tego tytułu dostaja lepsze sale i duzo nadgodzin. nie potrafią


Może nie generalizuj?
I bez przesady z tymi niby "kwalifikacjami" po kolegium, czy nawet po studiach. Jeśli nie umiesz języka, to na studiach się go raczej nie nauczysz :?
A dopiero pracując zdobywa się doświadczenie metodyczne i dydaktyczne.

Tak więc skończone studia wcale nie zapewniają, że ktoś będzie świetnym językowcem dobrym nauczycielem i

W moim przypadku - najwięcej nauczyłam sie na kursach prowadzonych przez Niemców w Niemczech. I jeszcze raz powtórzę - skończyłam filologię tylko i wyłącznie po to, aby mieć papier. I o ile miałam złudzenia, ze może się czegoś tam praktycznego nauczę, to straciłam je dość prędko :cry:

Żadna ukończona filologia bez praktyki - nie jest w stanie zapewnić, że jej absolwent będzie się płynnie w danym języku porozumiewał i że będzie od razu po studiach świetnym nauczycielem.
Jak w każdym zawodzie liczy sie rónież doświadczenie. i chęć dokształcania.

Zapewniam, że znam ludzi po kolegiach (nawiasem mówiąc namnożyło sie tych lipnych szkółek i naprawdę nie trudno je skończyć), którzy w sytuacjach, gdy trzeba np. na żywo skonfrontować swoje umiejętności językowe - np. podczas licznych w mojej szkole projektów i wymian, nie potrafią sklecić sensownego zdania.

Natomiast certyfikaty - w j. niemieckim (angielskim chyba też?) trzeba zdawać przed komisją złożoną z Niemców, a pisemne prace sprawdzane są centralnie również w Niemczech. Tak było w przypadku mojego KDS-u. Bardzo trudno jest taki egzamin zdać i śmiem twierdzić, że nie wszyscy germaniści po studiach by sobie z nim poradzili.
To naprawdę bardzo indywidualna sprawa.

Może zamiast antagonizować środowisko powinniśmy się nawzajem od siebie uczyć? :wink:

signal88 pisze:.
Ala to forum jest przeznaczone dla ludzi z FCe lub dyplomem poświadczającym znajomośc anglika na poziomie porównywalnym do FCE (plecaków dyrekcji, którzy wiedzą, że nie dadzą sobie rady na studiach filologicznych, więc kwestionuja koniecnośc posiadania odpowiednich studiów przez nauczycieli.


Jak na razie to ministerstwo stwarza możliwości zatrudniania ludzi z odpowiednimi certyfikatami i to pod tym adresem powinnaś słać swoje żale, a nie obrażać innych :cry:
Póki się ta sytuacja nie zmieni i ludzie nie zostaną "zmuszeni" do uzupełnienia swoich kwalifikacji, dopóty te Twoje studia to dla ludzi z certyfikatem niepotrzebny wydatek i tyle.

signal88
Posty: 12
Rejestracja: 2009-06-27, 22:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: signal88 » 2009-08-26, 20:03

mareko pisze:Ale wy wszyscy którzy ukończyliście studia kierunkowe - Czy tak naprawde wykorzystujecie tę wiedzę choćby w 50% ? Z pewnością to co potrzebne do nauki w szkole dałoby sie zrobić w 1-2 lata zamiast 5. Szczególnie jeśli chodzi o podstawówki czy gimnazja. Tam poziom jest tak niski , że nawet przeciętny maturzysta dałby rade.
W związku z tym ludzie z certyfikatami i głową na karku z powodzeniem przygotowują uczniów do matury i wyżej.


Czy to nie jest kwestionowanie konieczności ukończenia studiów przez nauczycieli?

signal88
Posty: 12
Rejestracja: 2009-06-27, 22:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: signal88 » 2009-08-26, 20:18

Esther@ pisze:Ja myślę, że nie ma to żadnego znaczenia, czy ktoś jest po filologii czy nie. Obecnie, kiedy studia filologiczne można zrobić nawet on-line, a jakość kształcenia w wyższych szkołach wszelakich znacznie spadł, tym bardziej. Poza tym bycie dobrym nauczycielem to dla mnie wypadkowa dwóch najważniejszych czynników - talentu pedagogicznego i wiedzy z zakresu nauczanego przedmiotu, no i wszystko to musi być doprawione prawdziwą pasją ;)
Dlaczego na podstawie tego, że ktoś ma taki a nie inny papierek miałabym oceniać, czy jest dobrym nauczycielem, czy nie?

Od razu mówię (no, piszę ;)), że sama nie skończyłam filologii angielskiej, a uczę na podstawie toefl'a. No i za niedouczoną się nie uważam, a co najważniejsze, nie jestem uważana ;)


I jeszcze raz. Dalej nie chce mi sie szukać. No, no rzekomo zdałeś CPE, na którym trzeba popisać się umiejetnością czytania ze zrozumieniem tekstów napisanych w języku angielskim, a czytanie ze zrozumieniem tekstów napisanych po polsku sprawia ci duże kłopoty...

Szkoda czasu na dyskusje z toba i tobie podobnymi.

signal88
Posty: 12
Rejestracja: 2009-06-27, 22:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: signal88 » 2009-08-27, 08:25

Ja jestem człowiekiem. W dodatku uczciwym. Nie wszyscy mogą to o sobie napisać.

ala.forum
Posty: 191
Rejestracja: 2009-07-31, 12:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: ala.forum » 2009-08-27, 09:19

na jakiej uczelni można robić studia filologiczne online????

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: Jolly Roger » 2009-08-27, 18:17

signal88 pisze:
Esther@ pisze:
Od razu mówię (no, piszę ;)), że sama nie skończyłam filologii angielskiej, a uczę na podstawie toefl'a. No i za niedouczoną się nie uważam, a co najważniejsze, nie jestem uważana ;)


I jeszcze raz. Dalej nie chce mi sie szukać. No, no rzekomo zdałeś CPE, na którym trzeba popisać się umiejetnością czytania ze zrozumieniem tekstów napisanych w języku angielskim, a czytanie ze zrozumieniem tekstów napisanych po polsku sprawia ci duże kłopoty...

Szkoda czasu na dyskusje z toba i tobie podobnymi.


Signal88 masz jakieś konkretniejsze badania o jakości pracy osób z certyfikatem czy tylko własne doświadczenia na mało wiarygodnej grupie losowej opatrzone dużą doza błędu ze względu na przeniesienie emocji negatywnych spowodowanych niedocenieniem twoich znakomitych kwalifikacji po zdobyciu tytułu magistra na którejś beznadziejnej polskiej uczelni?
Skoro szkoda czasu to po co się odzywasz? Przecież i tak wiesz lepiej.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Betty 6
Posty: 1
Rejestracja: 2009-08-31, 11:02
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: Betty 6 » 2009-08-31, 11:21

Witam wszystkich
Mam problem :( - mam nadzieję ktoś na forum potrafi odpowiedzieć na moje pytanie. Jestem magistrem filologii (specjalizacja- j.ang w biznesie -studia ukończone w 2003 r.)
W lipcu br. zdawałam egzamin na nauczyciela mianowanego. Jedna z osób z komisji zakwestionowała moje przygotowanie pedagogiczne, jednakże zostałam dopuszczona do egzaminu i otrzymałam akt nadania stopnia awansu zawodowego. (Członkowie Komisji mieli podzielone zdanie co do moich kwalifikacji). W szkolnictwie pracuję od 2002 roku. W maju 2003r. ukończyłam kurs kwalifikacyjny metodyczno- pedagogiczny do nauczania języka angielskiego w wymiarze 280 godzin (140 godzin wykładów i 140 godzin pracy własnej). Program kursu obejmował takie przedmioty jak psychopedagogika, metodyka, wiadomości o krajach angielskiego obszaru językowego oraz gramatykę pedagogiczną. Ośrodek wydający świadectwo miał zgodę na prowadzenie kurs wydaną przez Śląskiego Kuratora Oświaty. Po egzaminie zostało zasiane we ziarno niepewności- czy powinnam kończyć jakiś dodatkowy kurs.Ale jaki? Dodam, że wielu mich znajomych ma takie same kwalifikacje jaj ja i nikt do tej pory nie miał z tym problemu. Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi :o

Awatar użytkownika
dragonfly
Posty: 10
Rejestracja: 2009-09-02, 14:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Historia
Lokalizacja: lubuskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: dragonfly » 2009-09-02, 23:09

Powiedzcie mi jak to jest z FCE? Bo czytałem już mnóstwo opinii i nadal jestem skołowany - każdy mówi inaczej. Czy FCE uprawnia do nauczania w podstawówce i gimnazjum? Czy koniecznie trzeba mieć CAE?

Awatar użytkownika
ann
Posty: 933
Rejestracja: 2008-01-21, 21:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Geografia, Informatyka, ...
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: uprawnienia do nauczania języka obcego

Postautor: ann » 2009-09-02, 23:26

dragonfly pisze:Czy FCE uprawnia do nauczania w podstawówce i gimnazjum?

powtórzę to, co napisałam w wątku powitalnym
Tylko do klas 1-3 podstawówki
Prywatnie żyję tak, jak każdy:
Jem, piję, sypiam, patrzę w gwiazdy


Wróć do „Języki obce”

cron