"Karciana godzina"- dodatkowa godzina z KN

[edzia]

mnie wścieka, że to zegarowe

A ja jestem ciekawa, kiedy MENisterstwo wysmerfuje się z tych zegarowych. Pewnie wytłumaczy głupim nauczycielom, że chodziło przecież o 45 minut pracy z uczniami, a 15 minut na przygotowanie się.

Czy nie dałoby się jakoś uzmysłowić "górze", że ten pomysł głupi jest? Jak nauczyciel chce pracować dodatkowo( i j e s t taka potrzeba!) to niech mu płacą dodatkowo, a temu co nie pracuje, niech nie płacą.

Uważam dokładnie tak samo, już kiedyś o tym pisałam. Cytryn, myślę, że za jakiś czas (kilka lat) "góra" wycofa się z tego pomysłu, albo go przerobi. Oni chyba już zdają sobie sprawę z tego, że to był niewypał, że wdrożenie tego pomysłu i jego rozliczanie wygeneruje większe koszty, niż miało przynieść pożytku. Ale głupio tak od razu się wycofywać, nie? Więc jeszcze parę lat sie pomęczymy.

[dushka]

Cytryn, a nie masz jakiejś zdolnej dziewczyny u siebie? Zrób pracę z uczniem zdolny i po krzyku.

[Cytryn]

Dushka- ja sobie poradzę. I nie o to chodzi. Chodzi o to, że pomysł z dodatkową godziną jest zwyczajnie głupi, nieprzemyślany i kosztuje nas wiele nerwów. A nasza praca jest wystarczającym źródłem wielorakich stresów
edzia mam nadzieję, że to będzie mniej niż parę lat... I dlatego takie listy posłane do "gory" jakiś sens by miały. Wiem, że od razu się nie wycofają, ale może ciut szybciej to sobie przemyślą. Tylko kto to podpisze, skoro widzę, że niektórym to się już...podoba?

[upieczona.anglistk]

Basiek u mnie jest podobnie jest 8 sal i po jednej klasie w kazdym roczniku, kiedy juz dostaniesz uczniow, powstaj eproblem, gdzie z nimi iść,

rewelacyjny pomysł Cytryn tylko ja nie potrafilabym czegos takiego zredagowac. czy jest tu ktos, kto potrafi?

[oki70]

A ja mam pytanie, jak wyliczyć, ile godzin lekcyjnych dodatkowo mam przepracować. Mam obecnie 1,2 etatu. Dyrekcja wyliczyła mi następująco:
1,2 x 36 tyg = 43,2 x 60 min. = 2592 / 45 min = 57,6 godzin lekcyjnych.
Powiedzcie, czy to dobre wyliczenie....
Ja wyczytalam, że mamy 1 dodatkową godz. niezależnie od pensum i godzin nadliczbowych, a więc dlaczego mam do mnożonne przez 1,2 etatu.
Proszę o pomoc!

[upieczona.anglistk]

jak ci ten dyrektor wyliczyl te godziny?? a to 0.6 (szesc dziesiątych??) to jak przeprowadzisz. godzine wylicza sie w ten sposob:
skoro masz 1/2 etatu to masz 9 godzin razy 36 tyg nauki podzielic przez 18 godzin w etatcie, czyli:

9x36=324
324/18=18

czyli masz osiemnascie sześćdzięsięcio-minutowych lekcji i to jest twoja sprawa kiedy je przeprowadzisz, mozesz co ty dzien po 30 minut, albo co 2-3 tygodnie 60m minut, albo np. raz w miesiacu 60-90 minut (oczywiscie w zaleznosci tez jak dyrekcja to widzi )

[malgala]

a wyczytalam, że mamy 1 dodatkową godz. niezależnie od pensum i godzin nadliczbowych, a więc dlaczego mam do mnożonne przez 1,2 etatu.

Dobrze wyczytałaś.
Nauczyciel zatrudniony w pełnym wymiarze ma przepracować 1 godzinę tygodniowo (bez względu na to ile ma godzin ponadwymiarowych).
Nauczyciel, który nie ma całego etatu , a przykład 15/18, ma do przepracowania 15/18 godziny tygodniowo. Mnoży się to przez ilość tygodni i wiadomo ile tych godzin ma mieć w ciągu roku.
Ponieważ rozliczenie godzin przeprowadza się w cyklu półrocznym, to połowa ilości przypadającej na cały rok powinna być zrealizowana w pierwszym półroczu.

[oki70]

Dziś nasz dyr. zmienił zdanie i powiedział, że mamy robić 1 godz. tyg. niezależnie o tego, ile mamy godzin nadliczbowych.

[malgala]

Dziś nasz dyr. zmienił zdanie i powiedział, że mamy robić 1 godz. tyg. niezależnie o tego, ile mamy godzin nadliczbowych.

To znaczy, że w końcu został doinformowany

[Cytryn]

Chcę się zrzec godzin "karcianych". Zgadzam się na to, żeby mi mniej zapłacili( niech mi odliczą te godziny). Czy jest to możliwe i jak sformułować wniosek? W końcu to jest niejako "ponad etat", a nie w etacie, póki co. Jeśli na nadgodziny muszę wyrazić zgodę, to na to chyba też...? Nie wyrażam zgody. Jeśli rzecz rozbija się o kasę- O.K. Mogę zarabiać mniej. Zdrowia nie da się przeliczyć na pieniądze. Do kogo mam się zwrócić?

[edzia]

Cytryn, nic z tego. Ta dodatkowa godzina jest już na stałe przyczepiona do etatu. Rezygnując z tej godziny, musiałabyś zrezygnować z całego etatu.

2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować: (...)

[Ewryl]

A przyszłym roku będą dwie takie godziny....

[Andulencja]

Dyrekcja poprosiła o wpisanie karcianej w grafik. Ja musiałam swoją rozbić na 2X30 min i okazało się, że będę mieć problem z przepracowaniem 36 godzin w tym roku. Zabrakło mi 4 godzin (święta, wolne dni, egzaminy). I teraz muszę pokombinować.

[Cytryn]

No właśnie, koszmar. Ja muszę, uczniowie nie. Coś mi tam przepadnie( nie z z mojej winy) to...mam w soboty odrabiać? W tygodniu nie ma już kiedy!
Prowadzę zajęcia dodatkowe od lat. Wiem, jak wygląda "zapał" uczniowski, szczególnie, jeśli trzeba zostać po lekcjach( często po siedmiu). Przychodzi jesień, wszyscy jesteśmy zmęczeni głodni, nikomu się nie chce. Nauczyciel musi, uczniowie się "urywają". Po prostu strasznie się denerwuję, że nikt nie będzie chciał po miesiącu zostawać! Sami rodzice piszą karteczki, zwalniając swoje dzieci z takich zajęć dodatkowych!
Zostałam przygotowana do prowadzenia lekcji z konkretnych przedmiotów, a nie do prowadzenia zajęć rodem z domów kultury! Mam zabawiać cudze pociechy po lekcjach, sama wymyślając program, organizując za własne pieniądze pomoce dydaktyczne i stając na rzęsach, żeby się dzieciakom przypodobać, a potem je błagać, żeby zechciały chodzić? To jakaś PARANOJA!
No to jednak pisemko do "góry". Nie mi zwiększą to cholerne pensum o dwie godziny ..nie wiem...polskiego, czy muzyki, ale niech dadzą spokój z tymi karcianymi! Niech mi każą siedzieć dwie godziny w szkole przy biurku i papiery wypełniać, ale niech mi nie każą dzieci zabawiać, bo już z sił opadam. Mam chór, zajęcia artystyczne, kółko polonistyczne, godzinę wychowawczą- na wszystko muszę sama coś wymyślać, organizować i jeszcze...godzinę karcianą! Brakuje mi już pomysłów, jestem wypalona, nie wiem już, jak mam te dzieci zabawiać, żeby zadowolone były( i ich rodzice). Do tego uczę polskiego i muzyki, kupa papierów, płyt, planów, jak do tego doliczę rady, szkolenia, wycieczki, to niech to jasny *, nie mam czasu prywatnego już w ogóle. Każą pracować jak w najlepszej firmie, a płacą...tak, że na nic mnie nie stać, jak zapłacę ratę mieszkaniową i inne opłaty miesięczne!
NIENAWIDZĘ SZKOŁY!

[edzia]

Cytryn, ja nie wiem, czy Ty tego nie przebarwiasz. Pisałaś gdzieś, że sobie poradzisz z tą godziną karcianą, że bardziej walczysz o ideę, by zlikwidować ją. Ustal sobie jakieś sensowne zajęcia dodatkowe, zgodne z oczekiwaniami uczniów i je prowadź z takim nastawieniem, że zawsze będziesz mieć chętnych. Nie musi to być ciągle ten sam skład uczniów. Jeśli zdarzy się, że nikt nie przyjdzie, to myślę, że Twoja gotowość do pracy zwalnia Cię z odpracowywania tego później. Piszesz, że prowadzisz zajęcia dodatkowe od lat. Prowadź je dokładnie tak samo. Jedynie teraz musisz się z tego rozliczyć, więc zapisuj te zajęcia, prowadź dokumentację. Nie bój się tak bardzo. Choć szczerze przyznam, że rozumiem Cię, bo czasem mnie nachodzą podobne dylematy.