Gubię się w papierologii

[Basiek70]

jak najbardziej się zgadza
ale popatrz na to, jak chcą monitorować realizację podstawy w klasie 1, "zreformowanej"... z takim planem dużo łatwiej.

[Witold Telus]

Komu niby łatwiej?

Jak nauczyciel czuje taką potrzebę i wie, że mu się przyda to niech sobie pisze plany jakiekolwiek. Wielu z nas tak robi, bo to ułatwia. Ale nie można z tego robić obowiązku, bo zamiast uczyć będziemy drukować:
- program nauczania
- rozkład materiału
- plan wynikowy
- plan kierunkowy
- konspekty do wszystkich zajęć
- sprawozdania z realizacji planowych założeń
- standardy wymagań
i dziesiątki kolejnych papierzysk.

[Basiek70]

czytasz co piszę?
nie musiałam nic pisać
dyrekcja się cieszyła że taki plan jest, bo łatwiej będzie nam wszystkim
zresztą uważam, ze przesada w żadną stronę nie jest dobra; w stronę negacji również
a mamy wizytację frontalną
w klasach 1 i tak nikt nic nie wie, nawet nie ma wytycznych co do właściwego wypełniania dokumentacji bieżącej, tylko podano, że się zmienia
wrrrrrrrrr oni nie wiedzą a my mamy tak zrobić żeby było dobrze

[Jolly Roger]

Witold Telus,
List miał być podpowiedzia dla dyrektorów i wizytatorów co do dokumentacji zbytnio rozrośniętej. Ktoby tam listy czytał jakoweś, więc w niektórych rejonach dalej sie dewastuje lasy na bzdurne papierzyska. Moim zdaniem powinno sie oddawać ogólne plany

np rozdział pierwszy: treści takie i takie. czas realizacji 8-10 godzin łącznie ze sprawdzianem. Wiadomo co robię dla dyrekcji. Jednoczesnie pozostawia mi sporo autonomii.

Dyrektorzy żądający rozbudowanej papierologii (bo niby nie trzeba, ale na dyrekcji władze nic nie poradzę) świadczą o swojej nieudolności i niekompetencji.

[Witold Telus]

a mamy wizytację frontalną

Czołgi przyjadą?

W KO sami nie mają zbyt wielkiego pojęcia czego się czepić. Szkolenia dopiero poplanowane. Wizytatorzy już nie są "superdyrektorami". Przejrzą dokumentację z klas starszych, co do klas I zakładam, że zapytają i dadzą spokój.
[SARKAZM]

Kod: Zaznacz cały

Jak dyrektor trzęsie tyłkiem to będzie wymagał SuperHiperDokumentacji na temat koloru klamek od toalet na bazie 16-letniego Programu Poprawy Estetyki Klamek od Toalet, zatwierdzonego przez Radę Pedagogiczną i podpisaną przez uczniów i rodziców. Po czym okaże się, że "na wszelki wypadek" będziecie musieli mieć osobiste Projekty Rozwoju Estetyki Wnętrz Szkolnych, z podziałem na obszary działań proestetycznych, formy działań prewencyjnych, planowych i doraźnych. A także 124-stronicowy Zestaw Procedur estetycznych.

[/SARKAZM]

Zobaczycie...

[synapsa]

Witold Telus bardzo Ci dziękuję za zamieszczenie owego listu!!!! Już wydrukowałam i jutro zaniosę do dyrekcji Mam jeszcze prośbę o ewentualny link do tego pisma, będę ogromnie wdzięczna

w niektórych rejonach dalej sie dewastuje lasy na bzdurne papierzyska.

jako przyrodnik, który uczy dzieciaki o poszanowaniu przyrody i ekologicznym stylu życia, serce mi się kroi z powodu takiego marnotrawstwa jeszcze jeden z absurdów polskiej oświaty
Może powinniśmy założyć wątek o absurdach oświatowych skoro już były legendy oświatowe?

[koma]

A ja jeszcze dodam, że ci wszyscy urzędnicy szukają uzasadnienia dla swoich stołków w urzędach, więc każą robić, co im tylko wpadnie do głowy.
Zamiast uczyć dzieciaki, rób nauczycielu różniaste głupoty! Nawet jeżeli do niczego to ci nie jest potrzebne.

[Andulencja]

Bo na urzędach siedzą ludzie, którzy o pracy w szkole nie wiedzą nic

[edzia]

Mam jeszcze prośbę o ewentualny link do tego pisma, będę ogromnie wdzięczna

Ten list już dawno jest zdjęty ze stron MENisterstwa, teraz krąży tylko pocztą pantoflową. Przypominam, że w międzyczasie nastąpiła zmiana opcji politycznej i jest wielce prawdopodobne, że ów sekretarz stanu MEN już dawno nie zajmuje tego stanowiska. Ze względów politycznych list ten można uznać za nieaktualny, choć niektórym dyrektorom mógłby przemówić do rozsądku.

ci wszyscy urzędnicy szukają uzasadnienia dla swoich stołków w urzędach, więc każą robić, co im tylko wpadnie do głowy.

Właśnie.

A ja mam jeszcze swoją teorię na to, skąd dyrektorom przychodzi do głowy pomysł żądania planów wynikowych zamiast rozkładów materiału. Otóż niektórzy nauczyciele dostają gotowe plany wynikowe z wydawnictw, więc je kserują i oddają dyrektorowi takie cudeńka zamiast własnoręcznie (lub własnoklawiaturowo) napisanych rozkładów. Jak dyrektor widzi taką fajową rzecz, to za rok, dwa, każe już wszystkim pisać plany wynikowe, żeby wyglądało "jednolicie" i "profesjonalnie".

[synapsa]

Przypominam, że w międzyczasie nastąpiła zmiana opcji politycznej i jest wielce prawdopodobne, że ów sekretarz stanu MEN już dawno nie zajmuje tego stanowiska. Ze względów politycznych list ten można uznać za nieaktualny

hmm... to ja nie rozumiem... wydaje mi się, ze pismo to jest stanowiskiem ministerstwa a nie tegoż właśnie pana...? Nawet jeśli już tam nie pracuje, to ktoś ewentualnie powinien skorygować jego opinię?? no chyba, że jestem w błędzie...chętnie się uświadomię

[edzia]

wydaje mi się, ze pismo to jest stanowiskiem ministerstwa a nie tegoż właśnie pana...?

No właśnie tego pana. Podejrzewam, że m.in. dlatego to już nie wisi na stronie ministerstwa. To jest polityka.

[antie]

Ja od dawna już odnoszę wrażenie, że papiery żyją swoim własnym, "barwnym" życiem, dalekim od szarzyzny szkolnej codzienności

Ale kogo to, poza producentami tej "papierologii", tak naprawdę obchodzi?

[malgala]

każdy polski nauczyciel ma wyprodukować w nadchodzącym roku szkolnym tyle papierów, ile sam waży

zaczynam intensywne odchudzanie

[Witold Telus]

List zdjęty, bo MENowska strona przeszła gruntowny face-lifting, a jakoś takoś zaginęło przy okazji całe archiwum.

Niemniej jednak stanowisko jest, a dotychczas nie wydano nowszego, stąd można śmiało uznać za aktualny punkt widzenia MEN.

Swoją drogą co oni tu mogą zmienić - "plany wynikowe" czy rozkłady materiału rzeczywiście nie istnieją w żadnym rozporządzeniu, ustawie czy nawet zarządzeniu. To się na szczęście nie zmieniło.

No chyba, że miwues nie jest sarkastyczny lecz realistyczny. A wtedy - urwał ich nać - leżymy. Pod stosem papieru.

[edzia]

List zdjęty, bo MENowska strona przeszła gruntowny face-lifting, a jakoś takoś zaginęło przy okazji całe archiwum.

Nie z tego powodu. Jeszcze na starej stronie, gdy wisiały aktualności z tego okresu, co ten list, tego listu już tam nie było.

Co oczywiście nie znaczy, że nie można go teraz zastosować. Ale nie traktowałabym tego jako oficjalne stanowisko MEN.