"Karciana godzina"- dodatkowa godzina z KN

[edzia]

piwalbo, a macie po pełnym etacie? Jeśli tak, to nic już poza tę swoją godzinę karcianą nie musicie odpracowywać. Wasza koleżanka z racji zwolnienia lekarskiego jest z niej zwolniona i koniec.

każdy z nas ma przeprowadzić dodatkowo 15 minut.

Ale się porobiło! Czas pracy nauczyciela zaczyna być ewidencjonowany! I to co do minuty!

[anetakam0]

a ja się zastanawiam jak to będzie z moją godziną? - dziś i jeszcze parę dni będę na L4 (córcia) i może się okazać że popracuję kilka dni i mała znów zachoruje - a co jeśli więcej będę na zwolnieniu niż w pracy? czy nadal będzie mnie obowiązywało tyle godzin co wszystkich pracujących? - mam nadzieję, że obecne zwolnienie będzie ostatnim, ale...

[malgala]

a co jeśli więcej będę na zwolnieniu niż w pracy? czy nadal będzie mnie obowiązywało tyle godzin co wszystkich pracujących?

Jeśli masz cały etat, to za każdy tydzień zwolnienia ilość godzin karcianych zmniejsza się o 1.

[anetakam0]

o dzięki serdeczne - pracuje w szkole już sporo ale ostatnie dwa latka w domu przesiedziałam i ... tyle nowego zastałam po powrocie

[piwalbo]

Dzięki Edzia za odpowiedź. Tak, każdy z nas ma swój etat cały + te godziny za koleżankę, której prawdopodobnie nie będzie do końca roku. Dyrekcja twierdzi, że w ogólnym rozliczeniu wyszło jej za mało godzin karcianych. Gdzie w przepisach jest coś, czym moglibyśmy dyrekcję przekonać, że nie ma racji dokładając nam po te 15 minut?

[malgala]

Gdzie w przepisach jest coś, czym moglibyśmy dyrekcję przekonać, że nie ma racji dokładając nam po te 15 minut?

Karta Nauczyciela
Art. 42

3c. Wymiar zajęć, o którym mowa:
1) w ust. 2 pkt 2 lit. a, ulega obniżeniu o 2 godziny,
2) w ust. 2 pkt 2 lit. b, ulega obniżeniu o 1 godzinę
za każdy tydzień niezdolności nauczyciela do pracy, w półrocznym okresie rozliczeniowym.

Ponieważ w tym roku obowiązuje tylko 1 godzina, tak więc za każdy tydzień niezdolności do pracy obniża się o godzinę.

[piwalbo]

Bardzo dziękuję za szybką reakcję i stosowne wyjaśnienia.
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie tej godziny, ale z innej beczki. Jeśli co roku organizowaliśmy w szkole dla dzieci po lekcjach konkurs "Matematyczny Czar Par" oraz warsztaty matematyczne, czy możemy zrobić to w tym roku w ramach tej godziny. Pragnę dodać, że robiliśmy to wspólnie, w kilka osób i oczywiście w swoim czasie wolnym.

[edzia]

Moim zdaniem możecie, tylko trzeba będzie to rozliczyć już indywidualnie jakoś.

[Cytryn]

Jeszcze coś:

Jeśli plan mam tak ułożony, że karcianą mogę zrobić tylko w jeden dzień , powiedzmy ze wtorek, i w ten właśnie wtorek przypada jakieś święto, to czy ja muszę tę karcianą "odrabiać" w jakiś inny dzień? Bo kiedy przepada mi z racji święta w środku tygodnia lekcja, to nie muszę przecież jej "odrabiać"...

Po drugie- czy koniecznie trzeba robić 18 karcianych w I semestrze i 18 w drugim, czy można sobie zrobić powiedzmy 22 godziny w I semestrze, a resztę w drugim...?Z tego, co sobie sama wstępnie obliczałam, o wiele więcej "okazji" i czasu do tych karcianych jest w moim przypadku w I semestrze...

I jeśli jestem na zwolnieniu od pn do środy( a we wtorek ta nieszczęsna karciana i przepada), to ja i tak muszę "karcianą" odrobić, choć nijak tego nie mogę ze względów organizacyjno-czasowych zrobić w pozostały czwartek i piątek...? Czyli co...na siłę organizuję dwie godziny w przyszłym tygodniu i przystawiam uczniom pistolet do skroni, żeby tyle ze mną naraz wytrzymali po lekcjach...?

[Jolly Roger]

I jeśli jestem na zwolnieniu od pn do środy( a we wtorek ta nieszczęsna karciana i przepada), to ja i tak muszę "karcianą" odrobić, choć nijak tego nie mogę ze względów organizacyjno-czasowych zrobić w pozostały czwartek i piątek...? Czyli co...na siłę organizuję dwie godziny w przyszłym tygodniu i przystawiam uczniom pistolet do skroni, żeby tyle ze mną naraz wytrzymali po lekcjach...?

masz rozliczenie półroczne więc w ciągu pół roku masz wypracować te 18 godzin. Nikogo nie interesuje święto we wtorek. Masz tak to zaplanować, kalendarz obejrzeć, by bilans 18h się zgadzał.

[kimka777]

Proszęo komentarz w mojej sprawie. Post 181. Czy faktycznie w moim przypadku muszę przepracować dodatkowo 26 godzin w I semestrze i kolejne tyle w drugim?

[Basiek70]

moim zdaniem tak, masz dwie umowy o pracę, rozliczasz się z każdym dyrektorem osobno

[malgala]

Pracuję w dwóch szkołach, w jednej mam 14/18, w drugiej 12/18 etatu. Czy ja dobrze rozumiem, tzn., że w jednej szkole mam przeprowadzić mniej więcej 14 godzin, a w drugiej 12 godzin karcianych w semestrze.

kimka777, jeżeli masz dwie odrębne umowy o pracę, to tak jak napisała Basiek, w każdej z tych szkół jesteś zobowiązana do realizacji godzin karcianych w ilości proporcjonalnej do wymiaru zatrudniania.
Jeżeli natomiast jesteś zatrudniona tylko w jednej szkole, a w drugiej uzupełniasz etat, to wówczas masz przepracować tylko 1 godzinę tygodniowo (może być podzielona na obie szkoły w zależności od liczby godzin. Na przykład może być wtedy liczone w szkole, w której jesteś zatrudniona z 14/18, a w tej co uzupełniasz z 4/18.
Ale Twój post świadczy o tym, że są to raczej dwie odrębne umowy.

[kajko45]

a ja myśle ze zamysł karcianej godziny był zupełnie inny....
jak dotąd wielu dyrektorów zmuszało nauczycieli do darmowej pracy zasłaniajac sie " 40 -to godzinnym tygodniem"... jak to mówią z nauczycielem można zrobić wszystko.
Więc robili - darmowe kółka, wyjazdy, wycieczki, zastępstwa i Bóg wie co jeszcze... o drukowaniu na własnym sprzecie i siedzeniu przed swoim komputerem juz nie wspomne...
Mysle ze zaczęło sie o tym głosno mówić... rozkoszny dyrektorek ( a przynajmniej ja nie znam takiego który by chciał) nigdy nie chciał zobaczyć 40 - godzinnego rozliczenia przed obłozeniem nauczyciela darmowym zajeciem...
W większości dla nich słowa praca kojarzy się z wykonywaniem czynności ( jak na budowie lub w kopalni ) wiec nie chcieli i dalej nie chcą przyjąc od swojej głowy że jak nauczyciel siedzi w domu i MYSLI o sprawdzianie to tez pracuje.
Więc mamy 19 tą godzine. Dzięki pani minister i zw zawodowym.
I mysle ze zamysł był taki że, aby nie było wykorzystywania kazdy nauczyciel sam sie zaangazuje w jakas pracę - czyli bedzie robił to co mu najlepiej wychodzi lub co najbardziej lubi... jeden pojedzie na wycieczke a drugi zorganizuje kólko. Dzięki temu wszystko by było prawdziwe a szkoła miała by swoje "życie" inne od innych szkół.
Taki mus nie mus...mus dobrowolny
Rozliczenie miało byc raz na semstr.

teraz mamy tak - 19ta przyklejona na sztywno do planu jako zajecia dodatkowe/obowiazkowe.......... a na wycieczki dalej jeździć gratis z całym bagażem odpowiedzialności.... i na darmowe zastępstwa też ( nazywa sie to "opieka")

chore. nikt tak sie nie daje rolować jak my... średnio rozgarnięty górnik nie pozwoliłby sobie na taki wyzysk w 10 % tego co mozna zrobic z nauczycielem.. nie mówiąc o lekarzach którzy by zaraz odeszli od chorych i nikt by nie mówił ze to nieludzkie..a nauczyciel jak straszy ( bo tylko straszy) ze nie wypisze świadectwa to juz jest oceniany gorzej niż bandyta. Z drugiej strony swoja biernościa w zachowaniu sami wydalismy przyzwolenie na to żeby po nas tak jeździć.

osobiście jestem za tym zeby chodzic do szkoly na 8 godzin i po wyjsciu zeby sie nic za mna nie ciagnęło... ale to za trudne dla ministrów do realizacji:)... trzeba by było dac pracownikom zaplecza... sprzet... długopisy...papier.. ksero..komputer...ale po co ? nie lepiej zeby siedzieli w domach i takie same rachunki za prąd czy tusz płacili ...tylko że z własnej kieszeni...

zaraz na mnie pewnie nawiedzeni naskoczą .. ale kazdy moze sie ( tak słyszałem ) wypowiedziec na forum

[kimka777]

Dziękuję za odpowiedź. Tak mam dwie osobne umowy o pracę i będę drążyć temat dalej, bo z jakiej okazji mam zasuwać dodatkowe godziny, przez niedopatrzenie w rozporządzeniu. KN szczegółów nie precyzuje. Przecież wystarczy mi to, że mam podwójne rady, zebrania i obowiązki.
Kolejny bezsensowny pomysł w reformie oświaty i jak zawsze nikt nie przewidział, że są nauczyciele pracujący w różnych szkołach i co z nimi? Ci co mają sporo godzin w jednej szkole są wygrani a ci co dojeżdżają do dwóch różnych szkół są przegrani. Tacy nauczyciele jak ja maja gorzej, bo jeszcze musimy tracić czas na dojazd do innych szkół i zrealizowanie tych lekcji to makabra.

Do ministerstwa chyba napiszę, bo to już zaczyna być wszystko chore. Gdybym nie miała problemu z realizacją tych godzin w małych wiejskich szkółkach, gdzie gimbus wszystkich około piętnastej odwozi do domu, to mogłabym siedzieć tam za darmo po 4 godziny dziennie, ale realia są takie, że dzieci muszą odjechać, bo kierowca też ma swój czas pracy, a na dodatkowe dowozy nie ma kasy.
Do KN wprowadzono sobie dwa zdania i ja je chyba zinterpretuje jak chcę, bo innej rady nie ma.