Proponuję z czystym sumieniem blefować i pisać sprawozdawczość i różne nudne tabelki zupełnie z głowy, wstawiając całkiem wyssane z palca dane. To jest recepta na całe zło. Zamiast rysować linijkami tabelki w rozpisywać wyniki testu kto na jakie pytanie odpowiedział, co jet zupełnie chore, nudne i zżera czas, proponuję zająć się czymś przzyjemniejszym, czyli rzeczywiście jakimś samokształceniem, tworzeniem testów, przogramików itp. Sprawozdawczości i tak nie jest w stanie nikt przeczytać.
Natomiast co do materiałów robionych samodzielnie, na przykład w czasie wakacji mam takie uwagi:
1. czy, skoro robi się je samemu i w odizolowaniu od innych, nie sssss siłą rzeczy materiały nie najlepsze, albo czy one w ogóle zmierzają w kierunku bycia coraz lepszymi.
2. mam takie spostrzeżenie, że w większości przypadków są to materiały mało przemyślane, wyrywkowe, jakby na użytek jakiegoś kawałka lekcji.
W związku z tym zadaję sobie pytanie, czy tworzenie materiałów wspólnie z innymi może dawać jakieś korzyści.
I tu zakładam nastepujące sprawy:
- co maksymalnie możliwe jest do zrobienia, nawet w zakresie zrobienia materiałów na jedną lub kilka lekcji.
- trzeba mieć świadomość że może to być i chyba powinno być analizowane jako wycinek jakiejś całości.
- skoro piszę jedną lekcję, to chciałbym znać odpowiedzi na szereg pytań, jak:
Jak wygląda całość takiego progrramu którego fragmentem jest przygotowana lekcja, czyli czego tek wycinek czy kawałek mógłby być częścią, starając się tak to prowadzić, aby zakładać że materiały te miałyby być jedynym, całościowym programem.
- starać się wyobrazić sobie, że chcemy tym zastąpić podręcznik. Wtedy, na przykład jeżeli chodzi o język angielski, powstaje szereg ciekawych i ważnych pytań, typu jak podzielić roczny kurs, dlaczego tak, jak można inaczej, dlaczego na danym poziomie, tu, właśnie w tej lekcji i w tym miejscu zrobic akurat to, i właśnie co zrobić aby to było coraz lepsze.
A nade wszystko pytanie, co robić, aby dało się robić materiały wspólnie z innymi, bo mój wniosek jest taki, że ten materiał należałoby dobrze opisać, uzasadnić, umotywować z punktu widzenia metodyki, innych nauk. Robiąc to wysiłkiem wielu osób można osiągnąć większe rezultaty w krótszym czasie. Jedna osoba ma takie doświadczenia, inna wnosi co innego, jedna osoba czyta sobie coś z matodyki i straszcza, inne osoby zapoznają się,
Inna sprawa to jednak pytanie co napędza człowieka, co przyspiesza i usprawnia jego działanie. Nie traktowałbym takiej pracy jako jakieś hobby tylko, bo wtedy wiadomo, wyjdzie z tego cokolwiek zaledwie. Prawie nic.
A przecież można w ten sposób pisać zbiorowe prace doktorskie, można zakładać, że takie działania byłyby zalążkiem wspólnej firmy, że z tego można mieć biznes. To napędza i urealnia.
[/list]