haLayla pisze:Otorynolaryngologów?

No w sumie, to nie...raczej tych których doktorami nazywamy najczęściej, choć tytułu takowego nie piastują.
haLayla pisze:Rozumiem co masz na myśli. W moim LO, tytułowało się profesorami starszych nauczycieli. Tych młodszych nie i można to uznać za swoistą tradycję tejże placówki. Raczej nie wyobrażam sobie zwracania się do osoby raptem 10 lat starszej od siebie per panie profesorze, bądź pani profesor. Zwłaszcza, że tego tytułu nie posiada. Inna sprawa ze starszymi nauczycielami, bo oni mają dużo doświadczenia zawodowego i należy im się szacunek z racji wieku.
I to moim zdaniem byłoby bez sensu. "Psorowanie" wynikało z piastowanego stanowiska - bycia nauczycielem LO, a nie wieku.
W którym momencie życia zacząć tytułować starszego nauczyciela Panie Profesorze? Po 40-stce, 50-tce? I kto nagle zmieni zwyczaj mówienia Panie Kowalski lub Panie Janie na Panie Profesorze? Który rocznik?
To takie rozdwojenie jaźni, które musiało prowadzić do porzucenia zwyczaju.
I zanikłoby z momentem śmierci ostatniego starego nauczyciela, bo ci, którzy by sie po drodze starzeli, z przyzwyczajenia od lat byliby tytułowani inaczej.
Bez względu na wiek, zwyczajowe formy bywają w danym środowisku stosowane i tyle.
Jak zwracasz się do swojego lekarza rodzinnego? Panie lekarzu medycyny? Czy może pytasz o datę urodzenia, by dobrać odpowiednią formę?
haLayla pisze:vuem napisał/a:
To tak jak z mundurkami...
Nietrafiony pomysł.
_________________
Tak jak z mundurkami, czyli kwestia określonego zwyczaju, przyjętego w danym miejscu.
Nie miałem na celu wzniecać dyskusji o sensowności pomysłu ówczesnego ministra.
Wszedłbyś do szkoły z 200-letnią tradycją - stosującej nakaz noszenia mundurków - z tekstem, że to nie trafiony pomysł?
Udowadniałbyś im, że noszenie ich nic dobrego nie przynosi?
Czy może uznałbyś, że skoro czynią tak od dekad, to może lepiej pozostawić ten zwyczaj takim jaki jest?
Podobnie z tradycja tytułowania w LO, była powszechna, skoro odchodzi w przeszłość, trzeba to zaakceptować i tyle.
Ale argumentowanie sensowności wiekiem, czy faktem, że nauczyciele tego typu szkoły nie posiadają takowego tytułu naukowego uważam za totalnie bez sensu.