mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

ona1991
Posty: 10
Rejestracja: 2010-03-18, 19:27
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: śląskie

mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: ona1991 » 2010-03-18, 19:38

Witam wszystkich. Jestem uczennicą 3klasy liceum ogólnokształcącego, czyli klasa maturalna. Chciałabym się dowiedzieć czy jest możliwe i dozwolone robić w klasie maturalnej i ogólnie w liceum po 4arkusze maturalne z matematyki, 3 arkusze z polskiego, 3 z angielskiego i już nie licząc geografii (liczba arkuszy podana na jeden semestr). W związku z tym arkuszami, moja klasa liczy 18 osób z tego szanse na przystąpienie do matury mają ok 3 lub 4 osoby, ponieważ arkusze są tak trudne że nigdy nie potrafi ich zaliczyć na 40% (ocena dopuszczająca) w naszej szkole obowiązuje system punktowy. Arkusze w zależności od przedmioty są punktowane na 50 lub 70punktów. Arkusze z matematyki układane są przez dyrektora szkoły, i to właśnie z matematyki są te problemy, niektórych zadań z arkusza nie potrafi nawet sama nauczycielka rozwiązać. Arkusze z polskiego wybiera sama pani np. z ubiegłych lat. Z angielskiego pan bierze to z jakiś podręczników dla nauczycieli czy coś tego typu. Po za tymi arkuszami maturalnymi ze szkoły pisaliśmy również próbną maturę z matematyki (OPERON) tej matury nie zaliczyła u nas tylko jedna osoba. Chciałabym się dowiedzieć czy dyrektor i nauczyciele szkoły mogą sobie takie coś robić ? i pozwolić na to żeby tylu osób pozbawić dojścia do matury... Czekam na jakieś rady, odpowiedzi.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: vuem » 2010-03-18, 22:38

Trudno rozszyfrować o co chodzi...

Arkusze maturalne służą jako sprawdziany?

Nie widzę w tym problemu poza może tym, że napisanie tego wszystkiego wymaga sporo czasu.

Jakim problemem jest próg 40% i kwestia punktowania arkuszy na 50 i 70 punktów, nie mam pojęcia.

Jeśli sprawdziany z matematyki są za trudne, to może warto o tym z autorem porozmawiać.

Na pewno nie jest to celowe działanie nastawione na niedopuszczenie do matury 90% uczniów.

ona1991
Posty: 10
Rejestracja: 2010-03-18, 19:27
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: śląskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: ona1991 » 2010-03-18, 22:55

sprawdziany to osobna sprawa, są na 30pktów. Próg 40% jest w tym przypadku bardzo trudny do osiągnięcia... osoby które przez 3 lata liceum miały trójki i czwórki teraz nie potrafią wyjechać na dopuszczający... a to chyba nie jest normalne. A autorem tych arkuszy jest dyrektor, z nim nie da się niestety normalnie porozmawiać.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: vuem » 2010-03-18, 23:05

Sam fakt podwyższenia progu z 30% na 40% nie jest problemem i przyczyną "zagrożenia oceną niedostateczną". Bo jeśli by tak było, to by oznaczało, że wszyscy wszystkie sprawdziany zaliczają na poziomie między 30 a 40%.

Jeśli ktoś kiedyś miał 4-kę, to chyba za wynik znacznie wyższy od 40%, prawda?

Tak więc problem leży gdzie indziej.

Pewne jest, że jeśli w egzaminach próbnych większość uczniów nie potrafi przekroczyć 40%, to wcześniej nie powinni mieć innych ocen od dopuszczających, a nie dobre.

Osiąganie wyników poniżej tego pułapu oznacza też, że pozytywny wynik matury stoi pod znakiem zapytania.

Jakie były średnie wyniki próbnej matury z tej matematyki?

ona1991
Posty: 10
Rejestracja: 2010-03-18, 19:27
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: śląskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: ona1991 » 2010-03-19, 13:57

Chodzi mi o trudność arkuszy a nie o to że nikt ich nie potrafi zaliczyć, bo chyba oczywiste że jak jest zadanie którego
nauczyciel nie potrafi rozwiązać, to z jakiej okazji my mamy to umieć ?
Fakt średni wynik próbnej matury nie przekroczył 40%, chyba 38%, jedna osoba nie zaliczyła na 30%. Ja sama miałam 50%
ale co z tego, skoro teraz mnie do matury nie dopuszczą, moim zdaniem to jest śmieszne... dyrektor myśli
że może wszystko, a my nic nie możemy z tym zrobić.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: vuem » 2010-03-19, 23:15

Matura z matematyki, w tym próbna, może być łatwiejsza od wymagań stawianych wg realizowanego programu w danej klasie. Tak przynajmniej może być w przypadku np. języków obcych, więc zakładam, że i matematyki to dotyczy.

Jeśli te "arkusze" są sprawdzianami, na podstawie których dokona sie oceny ucznia, to muszą obejmować program realizowany na zajęciach.

Trudno mi wierzyć, że na codziennych lekcjach matematyki robicie co innego, a co innego wymagane jest w tych testach.

Równie trudno mi uwierzyć, by dyrektor celowo chciał "usadzić" większość swoich uczniów. Przecież podcinałby gałąź, na której sam siedzi.

ona1991
Posty: 10
Rejestracja: 2010-03-18, 19:27
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: śląskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: ona1991 » 2010-03-20, 11:08

to co jest na tych arkuszach, to materiał z 3lat liceum i nie koniecznie ten który aktualnie powtarzamy.
i jak już wspominałam wcześniej te arkusze nie są sprawdzianami bo sprawdziany mamy już swoją drogą :)

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: antie » 2010-03-20, 12:01

ona1991 pisze:sprawdziany to osobna sprawa, są na 30pktów. Próg 40% jest w tym przypadku bardzo trudny do osiągnięcia... osoby które przez 3 lata liceum miały trójki i czwórki teraz nie potrafią wyjechać na dopuszczający... a to chyba nie jest normalne. A autorem tych arkuszy jest dyrektor, z nim nie da się niestety normalnie porozmawiać.


To, o czym tu piszesz świadczy o tym, że wcześniejsze oceny pewnie były zawyżane. To częsta pułapka, w którą wpadaja szkoły już na wstępie przyjmujące uczniów z kiepskimi wynikami ze szkół podstawowych.
To jest wynikiem naszego chorego systemu i przeświadczenia, że większość społeczeństwa powinna mieć maturę i skończyć studia. :? Jednocześnie bije się na alarm, że w naszym kraju brak wykwalifikowanych robotników.

Potem takich uczniów, nie zainteresowanych zbytnio zdobyciem wiedzy ogólnej, na "siłę" się przepycha z klasy do klasy, nie wymagając od nich zbyt wiele. Bo trzeba by było się ich ze szkoły pozbyć. A co z nimi zrobić, skoro brak szkół zawodowych? A i w interesie samej szkoły i jej dyrekcji leży, żeby takiego ucznia jak najdłużej utrzymać, bo za nim idą dotacje, więc godziny dla nauczycieli i często być, albo nie być szkoły. :?

W 3 kl. - groźba egzaminu maturalnego, który jest zewnętrznym miernikiem wyników szkoły powoduje, że dyrektor - odpowiedzialny za ów wynik nagle budzi się z"ręką w nocniku". Mając tak słabe wyniki egzaminów próbnych, o jakich piszesz, próbuje pewnie jakoś zmotywować czy też zmusić jeszcze w ciągu tych ostatnich miesięcy przed maturą nienawykłych do systematycznej i cięzkiej pracy uczniów. I w ten sposób próbuje jakoś ratować raczej beznadziejną sytuację.
Ci z kolei mają olbrzymie pretensje, bo skoro przez 2 lata nie musieli zbyt wiele robić, aby zdawać z klasy do klasy, to teraz uważają, że dopuszczenie ich do matury jest ich "świętym i nienaruszalnym prawem" :?

Ja uważam, że w sytuacji, kiedy szkoła średnia czasem administracyjnie zmuszona jest przez organ prowadzący do przyjęcia jak największej liczby uczniów ( znam z autopsji takie przypadki, kiedy do LO przyjmowani byli uczniowie ze średnią nieco ponad 2,0 i bardzo małą ilością pkt. za egzamin gimnazjalny), dla których często program szkoły średniej jest nie do przejścia z powodu ograniczeń intelektualnych czy też zbyt lekceważącego podejścia do nauki, nauczyciele i dyrektor mają prawo do podjęcia takich działań, które wyeliminują tych, dla których zdanie matury może być barierą nie do przeskoczenia.
Co prawda osobiście jestem zdania, że powinno to nastąpić już na wcześniejszym etapie - przynajmniej ja tak staram się robić na swoim przedmiocie. Choć zdarzają się i takie sytuacje, kiedy na nauczycieli wywiera się wręcz nacisk, aby nie stawiali zbyt wielu ocen ndst.

Lub też czasem zdarzają się sytuację, że taki uczeń jakoś "ślizga" się przez dwa lata, a w 3 kl. nadchodzi czas, kiedy trzeba ostatecznie zadecydować, co dalej.
I to jest nie tylko decyzja nauczycieli ale również, a może przede wszystkim samych uczniów.
Trzeba wziąć się porządnie do roboty, a nie liczyć, że na maturze tez się uda jakoś prześliznąć. :?
W końcu przecież jeśli ktoś nie przykładał się do nauki w ciągu tych 2 lat i w 3 klasie też się buntuje i nie zamierza robić więcej, by nadrobić braki, to przecież może zakończyć swoją edukację na poziomie szkoły średniej.
Albo "pójść po rozum do głowy" i ewentualnie powtórzyć klasę i zdać maturę w późniejszym terminie.

Sama piszesz, że te sprawdziany obejmują materiał z poprzednich lat. Może trzeba po prostu przestać się buntować tylko pokornie uznać swoje niedostatki i zabrać do porządnych powtórek, choć tego czasu to już naprawdę niewiele zostało :?

ona1991
Posty: 10
Rejestracja: 2010-03-18, 19:27
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: śląskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: ona1991 » 2010-03-20, 12:57

Nasza szkoła, nie należy wcale do tych które przyjmują wszystkich... i próg punktowy był dość wysoki, przynajmniej jak ja składałam papiery to osoby które miały 90pktów były na końcu listy, więc chyba o czymś to świadczy.
W 1 klasie było nas 30 osobników a teraz zostało 18, wiec to też o czymś świadczy, że te 18 pracowało przez 3lata, bo jakby tak nie było to już dawno siedzieli by w klasie niżej.
Nie chodzi mi koniecznie o to że moim "świętym i nienaruszalnym prawem" jest to żeby mnie dopuścili do matury tylko chodzi o sprawiedliwość. Dziewczyna, która z matematyki miała przez dwa lata 4 i 5 teraz nie potrafi zaliczyć "głupiego" arkusza, w sumie po raz kolejny wspomnę, że "nauczyciel po studiach" też nie potrafi rozwiązań nie których zadań. Nauczyciele po prostu myślą że są pępkami świata i że mogą wszystko, a tak się zastanawiam jak niektórzy skończyli te studia... ?
Pisząc tu mi tekst że mam przestać się buntować bo materiał jest z poprzednich lat, to w ogóle nie o to mi chodzi, wydajesz się być osobą wykształconą i mądrą ale czytanie ze zrozumieniem kiepsko Ci idzie, chodziło mi o trudność zadań dawanych na arkuszach bo to że one są z funkcji kwadratowej czy wielomianów które były w 1klasie to to jest banał. A nauczyciel matematyki po rozdaniu arkuszy mówi "ojj współczuję wam, bo są naprawdę trudne" chyba też o czymś świadczy.

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: antie » 2010-03-20, 13:59

ona1991 pisze: Chciałabym się dowiedzieć czy dyrektor i nauczyciele szkoły mogą sobie takie coś robić ? i pozwolić na to żeby tylu osób pozbawić dojścia do matury... Czekam na jakieś rady, odpowiedzi.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.



Nie bardzo wiem, jakiej rady oczekujesz?
Moim zdaniem - powtórzę jeszcze raz, należy się ostro wziąć do roboty. Przecież nie sądzisz chyba, że dyrektor i nauczyciele chcą wam zrobić na złość, nie dopuszczając do matury uczniów, którzy na pewno by ją zdali? :shock:
To byłoby dosyć absurdalne.

ona1991 pisze:Chodzi mi o trudność arkuszy a nie o to że nikt ich nie potrafi zaliczyć, bo chyba oczywiste że jak jest zadanie którego
nauczyciel nie potrafi rozwiązać, to z jakiej okazji my mamy to umieć ?
Fakt średni wynik próbnej matury nie przekroczył 40%, chyba 38%, jedna osoba nie zaliczyła na 30%. Ja sama miałam 50%
ale co z tego, skoro teraz mnie do matury nie dopuszczą, moim zdaniem to jest śmieszne... dyrektor myśli
że może wszystko, a my nic nie możemy z tym zrobić.



Zważywszy na bardzo niski wynik matury próbnej w Twojej szkole, która była na poziomie podst. dosyć łatwa w tym roku ( znam uczniów, którzy bez problemu rozwiązali zadania uzyskując wynik w granicach 90- 100%) nie dziwię się dyrektorowi, że próbuje wdrożyć jakiś program naprawczy. Taki wynik to kompromitacja dla szkoły. Jest to wynik na granicy zdania, a trzeba wziąć pod uwagę, że w sytuacji prawdziwego egzaminu, kiedy dojdzie stres i kiedy zadania mogą być trudniejsze od tych na próbnej, to na prawdziwej może być tylko gorzej.
Nie wiem, jaki jest Twój poziom wiedzy i jak uczyłaś się przez te dwa lata, ale 50 % (jeśli to egzamin na poziomie podst. ) to też moim zdaniem nie jest wynik zachwycający i dający pewność, że sobie poradzisz.
Poza tym dlaczego sądzisz, że Cie do matury nie dopuszczą? Masz same oceny ndst. z matematyki lub innych przedmiotów?


ona1991 pisze:Nasza szkoła, nie należy wcale do tych które przyjmują wszystkich... i próg punktowy był dość wysoki, przynajmniej jak ja składałam papiery to osoby które miały 90pktów były na końcu listy, więc chyba o czymś to świadczy.
W 1 klasie było nas 30 osobników a teraz zostało 18, wiec to też o czymś świadczy, że te 18 pracowało przez 3lata, bo jakby tak nie było to już dawno siedzieli by w klasie niżej.



Poziom przyjmowanych do Waszej szkoły uczniów nie wydaje sie najwyższy - raczej przyjmowani są uczniowie przeciętni i słabi. Sam fakt, że aż tyle osób już odpadło też o czymś świadczy. :wink:
Oczywiście wszystko zależy od tego, jakie są kryteria naboru i za co uzyskuje się punkty.
Jeśli jest to suma pkt. za test gimn. i srednią ocen, jak w większości szkół, to znam bardzo dobre szkoły, do których nie mają szans dostać się uczniowie z wynikiem poniżej 150 pkt ( a do niektórych profili nawet poniżej 170). W tych szkołach zdawalność egzaminu maturalnego jest 100%, a średni wynik na poziomie podst. oscyluje w granicach 80- 90%.
Sama wyciągnij wnioski, na temat poziomu waszej szkoły. :wink:

ona1991 pisze:Pisząc tu mi tekst że mam przestać się buntować bo materiał jest z poprzednich lat, to w ogóle nie o to mi chodzi, wydajesz się być osobą wykształconą i mądrą ale czytanie ze zrozumieniem kiepsko Ci idzie, chodziło mi o trudność zadań dawanych na arkuszach bo to że one są z funkcji kwadratowej czy wielomianów które były w 1klasie to to jest banał. A nauczyciel matematyki po rozdaniu arkuszy mówi "ojj współczuję wam, bo są naprawdę trudne" chyba też o czymś świadczy.


Nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem, pod warunkiem, że czytam tekst, który został zrozumiale, z zachowaniem prawidłowych zasad interpunkcji napisany. :wink:
Radzę poćwiczyć zrozumiałe pisanie, bo jak tu widać na razie ( nie tylko ja miałam problem ze zrozumieniem o co Ci chodzi) "kiepsko Ci idzie". :wink:

ona1991
Posty: 10
Rejestracja: 2010-03-18, 19:27
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: śląskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: ona1991 » 2010-03-20, 14:19

wiesz nigdy nie byłam orłem z matmy i w sumie dopiero 2miesiące temu zaczęłam chodzić na korepetycje, więc uważam że 50% mojej próbnej matury to bardzo dużo, tym bardziej że nic nie powtarzałam, wiadomo że każdego stać na więcej gdy się weźmie do roboty no ale jest jak jest i to mi wystarcza.
Ja jestem pewna że bym zdała maturę ale moja pewność nikomu nic nie da skoro mogą mnie nie dopuścić:)
Ja uważam że matura z matematyki jest bez sensu, bo po co to komu... niech sobie ją piszą Ci którzy wybierają się na studia z nią związane... mi akurat to się w ogóle w życiu nie przyda, a podstawy umiem po co mi więcej ?
Takie szkoły gdzie poziom punktów jest większy niż 150 to chyba w Warszawie i innych wielkich miastach, gdzie szkoły są niby renomowane, a to niestety nie w tych najlepszych szkołach uczą się największe talenty w Polsce :)

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: antie » 2010-03-20, 15:15

ona1991 pisze:wiesz nigdy nie byłam orłem z matmy i w sumie dopiero 2miesiące temu zaczęłam chodzić na korepetycje, więc uważam że 50% mojej próbnej matury to bardzo dużo, tym bardziej że nic nie powtarzałam, wiadomo że każdego stać na więcej gdy się weźmie do roboty no ale jest jak jest i to mi wystarcza.


I tu widzę przyczynę Twojej frustracji. :wink:
Faktycznie, jeśli przez 2 lata niewiele się uczyłaś, to teraz masz prawo mieć problemy. Pozytywne, że to sama dostrzegasz, bo jest nadzieja, że coś z tym zrobisz, a nawet już zaczęłaś, skoro chodzisz na korepetycje.

ona1991 pisze:Ja jestem pewna że bym zdała maturę ale moja pewność nikomu nic nie da skoro mogą mnie nie dopuścić:)
Ja uważam że matura z matematyki jest bez sensu, bo po co to komu... niech sobie ją piszą Ci którzy wybierają się na studia z nią związane... mi akurat to się w ogóle w życiu nie przyda, a podstawy umiem po co mi więcej ?


Musisz zmienić nastawienie, bo przecież Twoje przeświadczenie, że matura z matmy jest Ci do niczego niepotrzebna nie zmieni faktu, że musisz ją zdać, jeśli chcesz iśc dalej na studia. A właściwa motywacja to naprawdę połowa sukcesu.
Zresztą nigdy nie wiadomo co tak naprawdę w życiu nam się przyda.
Ja np. uważam siebie za humanistkę, ale chodziłam do klasy o profilu mat.- fiz. i musiałam zdawać maturę z matematyki. Tez uważałam wtedy, że mi się to do niczego nie przyda. A jednak na moich humanistycznych studiach umiejętności matematyczne przydały się na takich przedmiotach jak np. logika czy statystyka, nie wpominajc o tym, że na początku swojej pracy w szkole uczyłam też min. matematyki w szkole podst.
Więc "nigdy nie mów nigdy". :wink:
Życzę Ci, żebyś jednak zmieniła swoje nastawienie i postarała się być "dopuszczoną do matury". To zależy głównie od Ciebie - uwierz. Ja w każdym bądź razie trzymam mocno kciuki :wink:


ona1991 pisze:Takie szkoły gdzie poziom punktów jest większy niż 150 to chyba w Warszawie i innych wielkich miastach, gdzie szkoły są niby renomowane, a to niestety nie w tych najlepszych szkołach uczą się największe talenty w Polsce :)


Takie szkoły nie tylko w Warszawie. Ja pisałam akurat o szkołach w Szczecinie .
I to wcale nie chodzi o najlepsze w Polsce szczecińskie LO nr 13. :wink:
Ale masz rację - niekoniecznie trzeba chodzić do najlepszego LO, by osiągnąć sukces.
I w małych prowincjonalnych szkółkach zdarzają się na szczęście prawdziwe "diamenty".

Pozdrawiam i życzę więcej wytrwałości :wink:

ona1991
Posty: 10
Rejestracja: 2010-03-18, 19:27
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: śląskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: ona1991 » 2010-03-20, 15:49

Wcześniej nie potrzebowałam korepetycji, bo się słuchało na lekcji nauczyciela (który dobrze tłumaczył) i wszystko było ok, a przez 3lata liceum miałam 4 nauczycieli z matmy i wydaje mi się że to też nie jest zbyt dobre dla uczniów, bo jednak każdy nauczyciel jest inny, inaczej tłumaczy i ocenia, no ale co zrobić, z nauczycielem się nie wygra a tym bardziej z dyrektorem :)
No fakt muszę zdać to maturę bo inaczej nie mam szans na spełnienie swoich marzeń, do których dążę i zawsze dążyłam, więc na pewno nie będę bezczynnie siedziała w domu tylko coś z tym zrobię.
Moja wychowawczyni z gimnazjum, która uczyła mnie polskiego też miała podobną historię do Pani. Chodziła na mat-fiz a skończyła filologię polską :)
Ale ja na pewno nie będę aż tak zmienna, bo mam swój cel od 10lat i chyba już przy nim zostanę, choć kto wie:D "nigdy nie mów nigdy"

Również pozdrawiam i Dziękuję!

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: 676 » 2010-03-22, 22:41

Osobnym, ale podobnym problemem jest bezsensowne zasypywanie uczniów przez nauczycieli materiałem w III klasie. :) Nie wiem, swoje sumienie próbują co poniektórzy uspokoić, czy co? :) Myślą, że jak nawalą nam zadań przez te kilka miesięcy do zrobienia, to nagle jakoś lepiej nauczeni będziemy, a oni postrzegani za bardziej pracowitych? :) Myślą, że to coś pomoże, jak ludzie dostaną stos makulatury "do pracy samodzielnej w domu"? ;)

Mój znajomy tak ma z matematyki. Pierwsza klasa - nic, druga klasa - nic, trzecia klasa - po trzy-cztery arkusze do wypełnienia na tydzień, bo pan nauczyciel się nagle obudził, że ludzie maturę mają. :) Skutkiem czego nie ma czasu ani na powtórki z WOS, z którego zdaje rozszerzenie, ani na stworzenie prezentacji maturalnej z polskiego. Bo musi wyciągnąć na 2, żeby go pan "profesór" łaskawie dopuścił do matury [bo za nieoddanie nuiewypełnionego arkusza - jeden, a zbierając po cztery pały na tydzień no to ciężko by było zdać :)]. Wiadomo, że arkusze z matmy, zwłaszcza tych układanych przez różne wydawnictwa, to nie jest takie hop-siup. Gdzie więc pomieścić te wszystkie przygotowania w planie dnia/tygodnia? :) Tego już nikt nie zdradził. :)

Radosna twórczość w dziedzinie metod nauczania w rezultacie niczego nie uczy, a tylko przeszkadza w nauce. No ale kogo to obchodzi? W razie czego, to się pan profesór wytłumaczy, że przecież pracował z klasą, sprawdzał arkusze, i nie ma sobie nic do zarzucenia, tylko młodzież to *** i lenie co się mimo jego szczerych wysiłków nauczyć nie potrafią i stąd takie słabe wyniki. :wink:
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: mnóstwo arkuszy maturalnych a dopuszczenie do matury

Postautor: vuem » 2010-03-23, 06:41

Wiesz, jak mawiają, trening czyni mistrza.

Nawet jeśli ktoś jest naprawdę dobry w danym przedmiocie, to niewątpliwie wskazanym jest, by trenować na materiale egzaminacyjnym przed tym prawdziwym testem.
Jeśli popatrzysz na egzaminy językowe, jedna z popularniejszych w księgarniach pozycji są tzw. past papers;)

Nagromadzenie tego w jednym roku może i jest niefortunne, przede wszystkim jak piszesz brak takich ćwiczeń w 1-2 klasie.

Jednak znakomita większość dostępnych materiałów, próbnych arkuszy, jest oparta o materiał przerabiany w całym cyklu nauki w liceum, stąd trudno sobie wyobrazić, by 1-klasista pisał testy z zakresu materiału, którego jeszcze nie przerabiał, to by nie miało sensu.


Wróć do „Kącik uczniowski”

cron