Zupełnie nie pracuje

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Zupełnie nie pracuje

Postautor: katty » 2010-03-31, 20:17

Poradźcie mi, proszę, bo już zupełnie nie mam pojęcia, co robić. Uczeń klasy IV od początku roku szkolnego w ogóle nie pracuje. Nie prowadzi notatek, regularnie nie ma zeszytu. Od czasu do czasu pojawia się nowy zeszyt, który już na następnych zajęciach "zginął" i przez miesiąc znowu zeszytu nie ma. Nie chce nawet książek wyciągnąć. Gdyby go zostawić samemu sobie to będzie w miarę spokojnie siedział, ale upieram się, by coś robił, przez co cała klasa traci, bo za każdym razem ucieka mi kawałek lekcji. Zaczyna się od tego, że nie można wyegzekwować wyjęcia książek. Nie ustępuję, więc w końcu wyciąga, ale tylko spuszczę z niego oko (a klasa jest trudna, więc nie jestem w stanie skupić całej uwagi na nim), książki natychmiast znikają w plecaku i zaczyna się od nowa. Na koniec lekcji nie raz uczeń nie ma nawet przepisanego tematu (oczywiście to, że uczeń zapomniał zeszytu, nie zwalnia u mnie z prowadzenia notatek, należy notować w brudnopisie lub w ostateczności na kartce i sprawdzam, czy zostało to na następną lekcję przepisane do zeszytu). Za każdym razem zostawiam ucznia na przerwie i nie wyjdzie, póki chociaż nie przepisze z tablicy. Więcej zazwyczaj nie zdąży zrobić. Nie ważne, czy mam dyżur czy cokolwiek innego, nie zdarzyło się, żebym go wypuściła z klasy jak w ogóle nic nie zrobił. Nie odrobił ani jednej pracy domowej. Nawet najprostszych ćwiczeń nie chce wykonywać, twierdząc, że nie umie (jednak gdy każę mu przepisać z tablicy, też upiera się, że nie umie) - dotyczy to również ćwiczeń, w których należy podpisać obrazki słowami z ramki, w dodatku słowami, które są takie same lub bardzo podobne w języku polskim. Na zajęcia wyrównawcze nie chodzi. Nie działa ani prośba, ani prośba. Nie działają systemy motywacyjne nagradzające każdy wysiłek na lekcji. Nie działają rozmowy - przebieg jest taki sam, ja mówię i jedyną odpowiedzią jaką uzyskuję jest pytanie "Mogę już iść?" Rodziców parokrotnie wzywałam do szkoły, kontaktuję się telefonicznie, wpisuję uwagi, ale skutku żadnego to nie przynosi. Na semestr uczeń otrzymał ocenę niedostateczną, nie zrobił nic, by się poprawić. Na sprawdziany przychodzi nieprzygotowany i wyrzuca mi, że to niesprawiedliwe, że ma pisać, bo on nie wiedział, że ma być sprawdzian (kartka, na której zapisał datę sprawdzianu mu zginęła, bo przeciez zeszytu nie prowadzi.. dzienniczka też często nie ma). Ustalamy termin poprawy, zazwyczaj poświęcam czas, żeby przygotować mu materiały. Ostatnio nawet złapałam się tego, że obiecałam, iż na poprawie napisze dokładnie taką samą kartkówkę, dałam mu poprzednią kartkówkę z poprawionymi błędami i obszernym wyjaśnieniem, jednak nawet na to nie spojrzał, na poprawę przyszedł nieprzygotowany i kłócił się, że nie będzie jej tego dnia pisał i że mam mu przełożyć na inny termin. Na chwilę obecną ma już ogromne zaległości i lekcje zapewne wyjątkowo go nudzą, gdyż nie jest w stanie śledzić ich toku, a to zapewne jeszcze bardziej demotywuje.

Zdaję sobie sprawę z tego, że moja wypowiedź jest bardzo długa, jednak chciałam jak najlepiej naświetlić sytuację, bo naprawdę dużo pracy i starań wkładam w to, żeby cokolwiek "ruszyło" a skutku zupełnie to nie odnosi. Już praktycznie kwiecień, koniec roku tak naprawdę za pasem, jak czegoś nie wymyślę to skończy się to wszystko oceną niedostateczną na koniec roku a chciałabym tego uniknąć. Tylko mam wrażenie, że jedynie mi na tym zależy a uczeń jest przekonany, że może tak sobie nic nie robić.

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Zupełnie nie pracuje

Postautor: konrad86 » 2010-03-31, 21:28

uczeń ma problemy tylko z Twoim przedmiotem (językiem angielskim) czy z innymi również?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Zupełnie nie pracuje

Postautor: malgala » 2010-03-31, 21:32

A jak jest na pozostałych lekcjach? Czy rozmawiałaś na ten temat z innymi nauczycielami?
Miałam w tym roku podobną sytuację w klasie IV. Chłopiec ciągle zapominał zeszytu, nie odrabiał prac domowych, sporo zajęć opuszczał (wychowuje go matka, ale nie daje sobie z nim i starszym synem rady).
Nic na niego nie działało. I dziecko, i matka przekonani, że podobnie jak w I-III promocję do następnej klasy otrzyma. Po klasyfikacji śródrocznej powiedziałam mu przy całej klasie, że czas na przystosowanie się minął. Do szkoły chodzić musi, a czy będzie rok do klasy IV chodził, czy więcej, to już teraz jest tylko jego decyzja. Nie chce, niech nie pracuje. Wtedy od września dołączy do młodszych kolegów. Dotarło. Jest wyraźna poprawa na wszystkich przedmiotach.

katty, w tym przypadku przyczyn może być wiele. Nie wiem jak ten Twój chłopiec funkcjonował w I-III. Może nie powinien być w klasie IV? Może ma tak duże braki, że już na wstępie poczuł, że nie da rady i się zniechęcił? A może tylko jest pewien, że do następnej klasy bez względu na wszystko się zdaje? Każda z tych przyczyn wymaga innego podejścia.
katty pisze:Na sprawdziany przychodzi nieprzygotowany i wyrzuca mi, że to niesprawiedliwe, że ma pisać, bo on nie wiedział, że ma być sprawdzian (kartka, na której zapisał datę sprawdzianu mu zginęła, bo przeciez zeszytu nie prowadzi.. dzienniczka też często nie ma). Ustalamy termin poprawy, zazwyczaj poświęcam czas, żeby przygotować mu materiały. Ostatnio nawet złapałam się tego, że obiecałam, iż na poprawie napisze dokładnie taką samą kartkówkę, dałam mu poprzednią kartkówkę z poprawionymi błędami i obszernym wyjaśnieniem, jednak nawet na to nie spojrzał, na poprawę przyszedł nieprzygotowany i kłócił się, że nie będzie jej tego dnia pisał i że mam mu przełożyć na inny termin.

Wszelkie tego typu odzywki natychmiast ucinaj i absolutnie nie wdawaj się w dyskusję.
Ty wydajesz polecenie, ustalasz termin a on ma je wykonać.
katty pisze:uż praktycznie kwiecień, koniec roku tak naprawdę za pasem, jak czegoś nie wymyślę to skończy się to wszystko oceną niedostateczną na koniec roku a chciałabym tego uniknąć.

A czemu? Jak powtórzy klasę IV ma jeszcze szansę nadrobić zaległości i dalej w miarę normalnie w szkole funkcjonować. Przepchnięcie go na siłę będzie tylko ze szkodą dla niego i podziała demotywująco na pozostałych uczniów. Dobrze też by było przekonać rodziców do przebadania chłopca w PPP.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Zupełnie nie pracuje

Postautor: dushka » 2010-03-31, 22:24

Rok temu miałam takiego ucznia - 3 raz powtarzał 5 klasę. Obecnie - powtarza ją 4 raz.
Niestety, wychodzę z założenia, że cudotwórcą nie jestem. Z pieniędzmi cieniuchno, więc część podręczników załatwiłam, część zeszytów również, podałam plan, kiedy uczeń ma przychodzić na dodatkowe zajęcia (i grupowe, i indywidualne). Ale niestety - pracy domowej za niego nie odrobię, na sprawdzian się nie nauczę. W trakcie lekcji - nie zmuszę do pracy.

Postawa ucznia nie tylko ode mnie zależy.

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zupełnie nie pracuje

Postautor: katty » 2010-04-01, 00:04

Problem z niepracowaniem jest o ile mi wiadomo na wszystkich lekcjach. Tyle tylko, że na sprawdzianie np. z polskiego zawsze da się radę coś wymodzić, w końcu to nasz język ojczysty, chłopiec pisać umie, więc jak już przyjdzie mu pisać wypracowanko w klasie to siłą rzeczy zawsze na ten dopuszczający napisze. A na angielskim niestety z niczego czegoś nie wyczaruje choćby nie wiem jak chciał; jak nie uważał na lekcji, nie pracował, nie odrabiał prac domowych to siłą rzeczy nic potem nie wymyśli. Parę razy z nim już rozmawiałam - i z matką zresztą też - że jak nie zacznie pracować, grozi mu powtarzanie klasy ale nie widzę, żeby to pomagało. W dyskusje się oczywiście nie wdaję, on swoje a ja powtarzam polecenie, które przed chwilą wydałam. I w końcu pisze sprawdzian, tyle tylko, że co z tego wynika?..

Czy mógł się przestraszyć, że sobie nie poradzi? W IV klasie dzieci zaczynają naukę angielskiego tak naprawdę "od nowa", tylko na nieco innych zasadach niż w klasach I-III, więc jeśli ktoś narobił sobie zaległości to pierwsze miesiące IV klasy dają mu szansę na ich nadrobienie, zatem wątpię, żeby to było to.

Pytacie, czy jest problem na innych przedmiotach. I jest - i go nie ma. W rzeczywistości jest a formalnie - patrząc na podejście nauczycieli - na koniec roku okaże się, że nie ma. Wyjątkowo pachnie mi to wszystko poprawką z mojego przedmiotu i obwinianiem przez dyrekcję. Oczywiście mogą sobie mówić co chcą, i tak nie postawię oceny jak sobie dziecko na nią nie zapracuje a zorganizowanie poprawki to nie jest przecież nie wiadomo jakie obciążenie dla nauczyciela. Zastanawiam się jednak, jak mu pomóc, póki mogę. W wakacje to już niestety zostanie pozostawiony sam sobie i wątpię, żeby dał radę niezbędne minimum nadrobić. A przy obecnym stanie wiedzy kompletnie mija się z celem przepuszczanie go do kolejnej klasy :(

słonek
Posty: 83
Rejestracja: 2008-06-05, 13:49
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Zupełnie nie pracuje

Postautor: słonek » 2010-04-01, 08:38

A jest jakiś nauczyciel, który do niego dociera? I w konsekwencji ten przedmiot jako tako mu idzie?

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Zupełnie nie pracuje

Postautor: dushka » 2010-04-01, 09:33

A co wychowawca na to? Może tak pisemko oficjalne, bo jak widzę, rodzice są niewydolni wychowawczo, może kurator rodzinny?


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”