zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

miejsce dla rozpoczynających pracę (można się radzić, żalić, chwalić, dzielić doświadczeniami)

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: edzia » 2010-08-29, 11:49

aniabra pisze:Ja się boję że moich ocen bedzie za dużo wlasnie:D
Nie masz się czego bać, to nie błąd. :)
aniabra pisze:I cały czas zastanawiam się czy ktoś może mi zarzucić że mam za dużo ocen...
Myślę, że gdyby było za mało ocen, to mógłby ci dyrektor zarzucić nierytmiczne ocenianie, ale tak? W ocenianiu nie musisz się ograniaczać, ale - jak we wszystkim - trzeba zachować zdrowy umiar. :)

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: vuem » 2010-08-29, 11:57

Tak więc nie rezerwuj sobie więcej stron w dzienniku niż dwie :wink:

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: aniabra » 2010-08-29, 13:38

Ehh, narazie się dowiedziałam przypadkiem (oczywiście nie przez szkołe), ze część osób z 1 klasy która mam uczyć nigdy nie uczyła się angielskiego. A to ma być kontynuacja, chyba pre - inter to podręćznik na najniższym poziomie który mogą mieć...
NO to zapowiada sie ciekawa praca,

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: vuem » 2010-08-29, 13:43

Jakim cudem będziesz kontynuować naukę, która nigdy wcześniej sie nie zaczęła?

Może pozostali, którzy sa w tej grupie mieli angielski w gimnazjum, ale się go nie uczyli? Zacznij od elementary, zawsze łatwiej uzupełnić materiał czymś, jeśli grupa jest mocna, niż mordować się na materiale zbyt trudnym.

A może te kilka osób nie miało zajęć z angielskiego w gimnazjum, a uczyli się poza szkołą?

Awatar użytkownika
Beatrix24
Posty: 24
Rejestracja: 2010-08-29, 11:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: Beatrix24 » 2010-08-29, 21:14

Aniabra wiem co czujesz. Ja też zaczynam za dwa dni a praktycznie nic jeszcze nie wiem. Może tylko tyle, że mam się jutro pojawić na radzie pedagogicznej. Nie rozmawiałam jeszcze z moją opiekunką, ale całe szczęście znam ją bo u niej miałam praktyki :D Jutro rada, pewnie papierków tonę, podpisywanie umowy i mam nadzieję w końcu jakaś rozmowa z dyrektorką i opiekunką. Mam tyle pytań, a nie wiem czy znajdą one jutro dla mnie czas :? Stresuję się, ale nie dlatego że nie mam wiedzy, czy nie umiem jej przekazać tylko o tą całą część formalną od przedstawienia się dzieciom począwszy, poprzez zapoznanie się z systemami oceniania i programami nauczania itp itd. Mam jednak nadzieję że ktoś troskliwie się mną zajmie i cierpliwie odpowie na wszystkie moje pytania :)
"Co strawią nauczyciele, to jedzą uczniowie"

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: aniabra » 2010-08-29, 22:55

Ja mam to samo... nie boję sie uczniow czy uczenia samego w sobie. Przerażaja mnie te formalne aspekty, te programy, statuty, systemy. Boję się ze cos pomine...
A w jakiej szkole będziesz uczyć?
Ja mam radę dopiero we wtorek:(

A...wracając do tych uczniów początkujących weszłam z ciekawości na jakieś ich forum, gdzie się integrują przed rozpoczęciem nauki i se czytałam kawałek i właśnie pare osob się żaliło że nigdy nie uczyło sie angielskiego i że se chyba nie poradzą bo mają jakieś informacje w profilu kalsy że to kontynuacja. No ale może w podstawówce chociaż coś mieli...NO ale wydawało się że jednak nigdy...
A z tego co wiem najniższy poziom który klasa dostaje to pre inter:D czyli jak sama matura:D

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: vuem » 2010-08-30, 07:21

aniabra pisze:Boję się ze cos pomine...


I co się wtedy stanie? Wyrzucą z pracy? Mandat wlepią, czy na kare chłosty skażą? :wink:

aniabra pisze:pare osob się żaliło że nigdy nie uczyło sie angielskiego i że se chyba nie poradzą bo mają jakieś informacje w profilu kalsy że to kontynuacja


Jeśli jesteś pewna, że klasa ta (cała?) będzie kontynuować naukę, to te kilka osób powinno się znaleźć w grupie podstawowej. Bezwzględnie. Inaczej ich nauka będzie polegała na ciągłym przesiadywaniu na korkach i doganianiu grupy.

Może są grupy międzyklasowe?

aniabra pisze:A z tego co wiem najniższy poziom który klasa dostaje to pre inter:D czyli jak sama matura:D


Nie traktuj tego tak jednoznacznie. maturę podstawową miałby szansę zdać człek po skończeniu takiego poziomu, ale wymagania generalnie obejmują więcej.

Wiesz, kiedyś istniał przepis o zwolnieniu z egzaminu maturalnego na podstawie certyfikatu. Z podstawy zwalniało FCE.

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: aniabra » 2010-08-30, 09:13

Tak, jak ja zdawałam maturę to można bylo sie zwolnić certyfikatem i u mnie zrobiła tak większośc klasy, prawie wszyscy mieli advance a kilka osób FCE (ale nie kojarze żeby to było zależne od poziomu matury). Samo FCE zdane na C zaliczalo mature na najwyższą ocene. Jak ja ze starą maturą składałam kiedyś papiery na drugie studia to liczyli mi mój certyfikat jak 100% z rozszerzonej:) a miałam CAE , ale komuś z FCE by identycznie policzyli..
Dlatego moja klasa w liceum w ogóle sie pod mature nie uczyła.

A tutaj, nie wiem jak rozwiąża problem tych uczniów na poziomie beginner... Nie wiem czy będą tworzyc specjalna grupę czy może upchną te osoby do innych grup, do tej pre inter (pewnie będzie jedna pre inter a druga inter ) i bedziemy miec problem...

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: mr_pl » 2010-08-30, 11:01

I co się wtedy stanie? Wyrzucą z pracy? Mandat wlepią, czy na kare chłosty skażą?


Dla starych pryków z umową na czas nieokreślony nie ma problemu.

Młodych ludzi zwalniają, a raczej nie przedłużają im umowy. Kandydatów na nasze miejsce jest masa.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: vuem » 2010-08-30, 12:06

mr_pl pisze:Dla starych pryków z umową na czas nieokreślony nie ma problemu.


Ja myślę, że zarówno dla starych pryków, jak i młodych gnojków nie ma problemu. Jeśli cos się pominie, to dyrekcja zwróci uwagę i poprosi o niezwłoczne uzupełnienie brakujących dokumentów.

Nie wierzę, że dyrektor nie przedłuża komuś umowy, bo ten się raz, czy dwa spóźnił ze dwa, trzy z oddaniem planu, czy innej duperelki.

Jeśli ignoruje się polecenia dyrektora, niejednokrotnie, to logiczne. Podobnie jeśli się nie sprostało oczekiwaniom lub po prostu i tak nie miało się szans w konkurencji "rządzonej" nepotyzmem...w tym ostatnim przypadku oczywiście jest to "logiczne" raczej niż logiczne. :wink:

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: mr_pl » 2010-08-30, 12:31

Biorąc pod uwagę, że "solidne" dokumenty się kompletuje/produkuje w zasadzie 2 razu w roku, to wystarczy się raz pomylić - będzie to stanowić 50% przypadków ; )

Jasne, że za każdym razem dyrekcja upomni i poprosi o sporządzenie brakującej dokumentacji, ale każdy taki 'występek' gdzieś tam w świadomości zostaje i potem mając 10 kandydatów na biurku, z czego ktoś może mieć większe doświadczenie w pracy, pojawiają się wątpliwości.

Ale może po sobie wnoszę. Osobiście nienawidzę nieobowiązkowych osób. Termin rzecz święta. Umowa sprawą honoru. Jak ktoś raz się nie wywiąże z umowy to kaplica 8)
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
Beatrix24
Posty: 24
Rejestracja: 2010-08-29, 11:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: Beatrix24 » 2010-08-30, 12:57

aniabra pisze:A w jakiej szkole będziesz uczyć?


Będę uczyć w szkole podstawowej (kl. I, II, III, IV, VI).

Właśnie wróciłam z mojej pierwszej rady pedagogicznej. Nie było tak źle. Połowę nauczycieli znam, reszta jest też dość sympatyczna. Pani dyrektor rozwiała kilka moich wątpliwości, ale jeszcze wiele niewiadomych pozostało.

Zacznijmy od tego, że zostałam wybrana na wychowawczynię klasy IV. Czy to w ogóle możliwe by nauczyciel stażysta mógł prowadzić klasę ?? Z tym wiąże się wiele kłopotów, papierków, planów (mam napisać plan wychowawczy na cały rok a jak ja niby mam to zrobić :? ).

Mam prowadzić kółko z języka angielskiego. Znów pisanie planu całorocznej pracy (dokumentacja godzin, wypisanie celów, sprawozdanie z realizacji) :|

Następnie, ma się u nas pojawić praktykantka na ok. 20h obserwacji. Heh pomyśleć, że tak niedawno sama obserwowałam a teraz sama będę miała osobę, która będzie obserwować moje lekcje, a przecież ja też dopiero się uczę zawodu :!:

Na koniec pisanie planu rozwoju zawodowego. Na razie wyszukałam sobie wzory, ale z tego co widzę to w sumie można by całość skopiować bo to chyba dość uniwersalna rzecz. Cele stażu praktycznie są takie same.

Myślałam że po tej radzie więcej będę wiedzieć jak nie wiedzieć, a jest wręcz odwrotnie.

Ratunku! :cry:
"Co strawią nauczyciele, to jedzą uczniowie"

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: vuem » 2010-08-30, 13:00

Masz rację, tylko
mr_pl pisze:potem mając 10 kandydatów na biurku, z czego ktoś może mieć większe doświadczenie w pracy, pojawiają się wątpliwości.
, które wynikać będą właśnie z kwestii doświadczenia, umiejętności, osobowości, rzetelność...a gdzieś tam na pozycji 123-ciej jak sumiennie ktoś składał jakieś papierki, bo to co najwyżej trzeciorzędna sprawa.

Jeśli i zdarzy się dyrektor, który te pozycję 123 stawia na pierwszym miejscu, to i tak lepiej szukać pracy gdzie indziej... :wink:

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: mr_pl » 2010-08-30, 13:03

1. Dawniej ponoć na wejściu się wychowawstwo dostawało i to była norma ; )
2. Nie możesz być opiekunem praktykanta jeśli nie masz stopnia co najmniej nauczyciela mianowanego, chyba, że zaistniały jakieś specjalne okoliczności (brak innej szkoły w obrębie kilkudziesięciu kilometrów, albo uczelnia tej dziewczyny jest delikatnie mówiąc 'z dupy').
3. Pan rozwoju w większości ogólnikowy, ale oczywiście niektóre punkty trzeba dostosować (w jednym widziałem np. prowadzenie gazetki parafialnej czy coś takiego ^^).

Tak czy inaczej - panikuj teraz ile się da, bo za 3 dni już nie będziesz sobie mogła na panikę pozwolić ; D
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: zaczynam prace a nie wiem nic....czy tak ma byc?!

Postautor: vuem » 2010-08-30, 13:09

Beatrix24 pisze:Czy to w ogóle możliwe by nauczyciel stażysta mógł prowadzić klasę ??


Możliwe.

Beatrix24 pisze:(mam napisać plan wychowawczy na cały rok a jak ja niby mam to zrobić :? ).


Jeśli nie wiesz zupełnie jak się za to zabrać, to ściągnij z netu kilka wzorów i dopasuj do programu wychowawczego w waszej szkole. Wymyśl sposoby osiągnięcia zamierzonych celów. Zaplanuj jakieś spotkania z "fachowcami", np. policjant w temacie bezpieczeństwa na drodze itd.
Abstrahując od kwestii tego planu, poznaj dobrze WSO w kwestii ocen zachowania.

Beatrix24 pisze:Mam prowadzić kółko z języka angielskiego. Znów pisanie planu całorocznej pracy (dokumentacja godzin, wypisanie celów, sprawozdanie z realizacji) :|


Ach te papierki :mrgreen:

A plan swojej pracy z klasami umiesz juz napisać? Jesli tak, to zrób to samo z kółkiem, pewnie będzie to krótsze dzieło :wink:

Beatrix24 pisze:Następnie, ma się u nas pojawić praktykantka na ok. 20h obserwacji. Heh pomyśleć, że tak niedawno sama obserwowałam a teraz sama będę miała osobę, która będzie obserwować moje lekcje, a przecież ja też dopiero się uczę zawodu :!:


Obserwacja pozwala tez zauważyć błędy. Łatwiej ich później samemu uniknąć :wink:

Beatrix24 pisze:Na koniec pisanie planu rozwoju zawodowego. Na razie wyszukałam sobie wzory, ale z tego co widzę to w sumie można by całość skopiować bo to chyba dość uniwersalna rzecz. Cele stażu praktycznie są takie same.


Dokładnie to w takim razie zrób. Nie marnuj sił i energii na tworzenie rzeczy, które istnieją. :wink:

Beatrix24 pisze:Myślałam że po tej radzie więcej będę wiedzieć jak nie wiedzieć, a jest wręcz odwrotnie.


Tylko tak Ci się wydaje :wink:

Ochłoń, uspokój skołatane nerwy. Wykorzystaj ostatnie dni na relaks...początek tuż tuż :D


Wróć do „Nauczyciel stażysta”