Witam
Zgodnie ze zmianą w szkole ponadgimnazjalnej z jedynką będzie można raz jeden promować ucznia"
-"Uwzględniając możliwości edukacyjne ucznia
szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły
ponadgimnazjalnej, rada pedagogiczna
może jeden raz w ciągu danego etapu edukacyjnego
promować do klasy programowo
wyższej (semestru programowo wyższego)
ucznia, który nie zdał egzaminu poprawkowego
z jednych obowiązkowych
zajęć edukacyjnych, pod warunkiem że te
obowiązkowe zajęcia edukacyjne są, zgodnie
ze szkolnym planem nauczania, realizowane
w klasie programowo wyższej (semestrze
programowo wyższym).”;
O ile dobrze to rozumiem, taki przywilej przysługuje tylko RAZ na dany etap edukacji, niezależnie od przedmiotu: jak przepuszczą ucznia z matematyki w klasie pierwszej, to w drugiej z fizyki już się nie da.
Trzeba będzie prowadzić jakiś dziwny "projekt" w gimnazjum - dzięki Bogu tam nie uczę. Współczuję nauczycielom i uczniom.
Pozytywny aspekt to zmiana egzaminu gimnazjalnego. Wreszcie będzie wyodrębniona część na matematykę. Nie wiem ile jeszcze będzie zadań z tego przedmiotu, ale może w końcu będzie można przy rekrutacji wyodrębnić uczniów zdolniejszych matematycznie i odrzucić matematyczne "nogi".
Jest też zmiana rozporządzenia o dokumentowaniu:
"Jeżeli w ramach zajęć i czynności, o których
mowa w art. 42 ust. 2 pkt 2 ustawy
z dnia 26 stycznia 1982 r. — Karta
Nauczyciela, nauczyciel realizuje zajęcia
opieki świetlicowej, o których mowa
w art. 42 ust. 2 pkt 2 lit. a ustawy z dnia
26 stycznia 1982 r. — Karta Nauczyciela,
do dziennika zajęć w świetlicy wpisuje
tematy przeprowadzonych zajęć i odnotowuje
obecność uczniów na poszczególnych
godzinach zajęć oraz dodatkowo
odnotowuje, że przeprowadzenie
tych zajęć stanowi realizację zajęć i czynności,
o których mowa w art. 42 ust. 2
pkt 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r.
— Karta Nauczyciela. Przeprowadzenie
zajęć nauczyciel potwierdza podpisem,
z zastrzeżeniem § 20a ust. 5.”;
Podoba mi się ten fragment o świetlicy. Pamiętam jak związki zwracały uwagę na to, że w ramach "karcianki" wysyła się nauczycieli na świetlice a świetlicowych zwalnia. MEN wtedy grzmiał, że nie po to ta godzina została wprowadzona, że to nadużycie itp.
Tymczasem jak czytamy tutaj, traktuje się to już jak chleb powszedni.