Klasy zamknięte na przerwach

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Imć Profesór
Posty: 41
Rejestracja: 2010-05-18, 22:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia
Lokalizacja: łódzkie

Re: Klasy zamknięte na przerwach

Postautor: Imć Profesór » 2010-09-27, 18:09

@Jarko, z zasady nie uzewnętrzniam się w pokoju nauczycielskiego. Jak mam problem, to wiem do kogo iść. Mnie naprawdę nie ekscytują mądrości gogów, którzy jedno mówią, a drugie robią. Ja tam nie przychodzę na pogaduchy, tylko do pracy z uczniami i to im ten czas poświęcam, a nie rozmowom typy: A widziałeś/ać ten Kowalski znowu przyszedł w glanach? No ja przepraszam, ale co to ma być? :P

To, że zamykam pracownię, nie wynika, że nie szanuję uczniów. Ot, wietrzenie to nie tylko. To także czas przygotowania się do zajęć. Chyba lepiej rozłożyć atlasy/inne materiały na przerwie niż tracić czas na lekcji.

Wiesz, ja chętnie też bym sobie posiedział w pokoju i popierdział w stołek, ale ni czorta nie ma na to czasu, a dwa nie widzę w tym sensu. :rotfl:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Klasy zamknięte na przerwach

Postautor: vuem » 2010-09-27, 18:33

Imć Profesór pisze:Jak mam problem, to wiem do kogo iść.


Jeśli masz problem natury zawodowej, np. problem z uczniem, to do kogo idziesz? Do proboszcza?

Sprawiasz wrażenie takiego, co wszystko wie, a już na pewno wie więcej niż te wszystkie pierdzące ramole z PN razem wzięci :mrgreen:

Imć Profesór pisze:Mnie naprawdę nie ekscytują mądrości gogów, którzy jedno mówią, a drugie robią.


Zakładam, że znasz tylko jeden pokój nauczycielski, poznałeś go na wskroś w tym jedynym roku pracy, który masz za sobą, ale chyba rozumiesz, że świat jest wielki i inaczej w innym miejscu może wyglądać?
Zdajesz sobie sprawę, że uogólniając i przedstawiając to w taki sposób brzmisz jak zwykły dupek?

Imć Profesór pisze:Ja tam nie przychodzę na pogaduchy, tylko do pracy z uczniami i to im ten czas poświęcam,


A kto powiedział, że rozmowy w pokoju nauczycielskim są celem i sednem pracy nauczyciela?

To miejsce, gdzie załatwia się pewne sprawy, odpoczywa i prowadzi w pewnym zakresie życie towarzyskie...wiesz, co to takiego?

Imć Profesór pisze:A widziałeś/ać ten Kowalski znowu przyszedł w glanach? No ja przepraszam, ale co to ma być? :P


W Twoim pokoju nauczycielskim tylko takie rozmowy się prowadzi?

Może jednak nie, może z racji, że tam tak rzadko bywasz tych innych rozmów nie miałeś okazji usłyszeć.

A jeśli tak, to wszyscy w nich biorą udział? Może są tam i tacy, którzy nie zajmują się tylko i wyłącznie omawianiem stroju uczniów i mieliby ochotę na miłą pogawędkę?

Imć Profesór pisze:Wiesz, ja chętnie też bym sobie posiedział w pokoju i popierdział w stołek, ale ni czorta nie ma na to czasu, a dwa nie widzę w tym sensu. :rotfl:


Ileż Ty musisz mieć zajęć, że nie masz czasu siąść na tyłku? Rozłożenie atlasów, czy przygotowanie mapy zajmuje 10 minut?
Weź może do pomocy dyżurnego, nastolatkowie sa na ogół na tyle rozgarnięci, by odnaleźć właściwa mapę i rozdać atlasy w góra dwie minuty.

...no i zdecyduj się w końcu ... masz ochotę posiedzieć w tym pokoju, czy nie :wink:

Oj, wymądrzać się lubisz, ale pitolisz jakbyś pampersa na dupie nosił. :mrgreen:

Imć Profesór
Posty: 41
Rejestracja: 2010-05-18, 22:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia
Lokalizacja: łódzkie

Re: Klasy zamknięte na przerwach

Postautor: Imć Profesór » 2010-09-27, 18:45

Ja się niby mądrze? Ja przychodzę do szkoły w konkretnym celu - mam nauczyć uczniów konkretnego przedmiotu i tyle po mnie. Nie jestem ani niańką, ani czyimś rodzicem. I nie zamierzam w tym aspekcie nikogo wyręczać. bez urazy, ale ja nie wierzę w cudowną idee fix, że to prac u podstaw, niesienie czegośtam itd. Zawód jak zawód. Jak uczeń widzi, że fachowiec uczy, to ma większy doń szacun niż taki gog, co tylko pogadanki o d**pie Maryni rozprawia. Skąd wiem? Bo za mną już kilka razy uczniowie pisali petycje, aby JA ich uczył. Acz długo nie uczę.

No pewnie, że wszystko wiem, pozjadałem wszystkie rozumy ;D

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Klasy zamknięte na przerwach

Postautor: vuem » 2010-09-27, 20:23

Imć Profesór pisze:Ja się niby mądrze? Ja przychodzę do szkoły w konkretnym celu - mam nauczyć uczniów konkretnego przedmiotu i tyle po mnie. Nie jestem ani niańką, ani czyimś rodzicem. I nie zamierzam w tym aspekcie nikogo wyręczać. bez urazy, ale ja nie wierzę w cudowną idee fix, że to prac u podstaw, niesienie czegośtam itd. Zawód jak zawód. Jak uczeń widzi, że fachowiec uczy, to ma większy doń szacun niż taki gog, co tylko pogadanki o d**pie Maryni rozprawia. Skąd wiem? Bo za mną już kilka razy uczniowie pisali petycje, aby JA ich uczył. Acz długo nie uczę.

No pewnie, że wszystko wiem, pozjadałem wszystkie rozumy ;D



...i dalej piszesz farmazony i niewiele chyba się różnisz kłapiąc tu stylem prosto z magla od swoich jakże krytykowanych plotkujących kolegów i koleżanek. :wink:

Otrząśnij piórka, przestań chodzić na wdechu i popatrz nieco krytyczniej na siebie...łatwiej Ci będzie u innych wiele dobrego zauważyć.

...o ile w ogóle rozumiesz o czym mówię

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Klasy zamknięte na przerwach

Postautor: haLayla » 2010-09-27, 21:06

vuem pisze:przestań chodzić na wdechu


:lol2:
<3

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: Klasy zamknięte na przerwach

Postautor: Witold Telus » 2010-09-27, 21:27

Pamiętam, jak zaczynałem pracę w swoim liceum, że w czasie pierwszych dwóch-trzech lat byłem idolem młodzieży. Robiono jakieś rankingi i biłem wszystkich na głowę. Normalnie szał ciał. I petycje też były, a jakże!

Tylko coś kurna wyników nie było. Ale byłem "fajny sor" - taki do pogadania o d.e Maryni. Nie pytał, nie wnikał, zeszytów nie sprawdzał - cud, miód...

Ładnych parę lat zajęło mi zrozumienie w co się tu naprawdę gra i gdzie jest moja połowa boiska. Teraz nie jestem już wielkim idolem młodzieży. Teraz jestem dość "trudny do przejścia". Nie zastępuję uczniom ojca, ale stosuję często iście ojcowskie metody. Żeby coś z nich było trzeba czasem być i ojcem i matką. Nie muszą mnie lubić, ważne żeby mnie szanowali i robili to, czego od nich oczekuję.

A czasem otwieram gabinet, jak mam dyżur nieopodal lub sam w nim pracuję na przerwie. Wolę, żeby zjedli kanapki w moim gabinecie, gdzie jest jasno i czysto niż na ciemnym i zakurzonym korytarzu. A ileż to razy udało mi się dzięki temu zreflektować, że "kartkówka ma być" (sam zapomniałem)... uczniowie się wygadają...

Imć Profesór
Posty: 41
Rejestracja: 2010-05-18, 22:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia
Lokalizacja: łódzkie

Re: Klasy zamknięte na przerwach

Postautor: Imć Profesór » 2010-09-30, 00:03

@Vuem
Może rozumiem, może nie rozumiem. Ale nie zapominaj, że młodość rządzi się swoimi prawami i lubi obalać starych, a co za tym idzie, niekoniecznie słuchać tych doświadczonych. Nie żebym przyganiał, ale zapomniał wół, że cielęciem był? :D

Na razie to jest może i może. Łatwo jest pisać z perspektywy ciut dłuższej:/ A poza tym, to Cię ździebko zirytowało sformułowanie "stetryczałe towarzystwo", a nie temat wątku. A co do zamykania klas, cóż, różnie bywa. Nie wypracowałem reguły. Z czasem może rak, chyba że szybko wyfrunę z tego zawodu (byłoby mimo wszystko szkoda).

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Klasy zamknięte na przerwach

Postautor: vuem » 2010-09-30, 15:06

Nie żebym przyganiał, ale zapomniał wół, że cielęciem był?


Nawet jeśli wolałem zrobić po swojemu, to i tak przyjazny stosunek do ludzi nie pozwalał mi wychodzić z założenia, że "ten stary ramol g***no wie".

Nie chodzi o określenia wbrew pozorom, raczej o Twój stosunek do kolegów. Zdaje mi się, że może to być nie chęć zachowania niezależności, tylko patrzenie na innych ludzi z pogardą...a to Cie doprowadzi do "stetryczenia" - najdelikatniej mówiąc - jeszcze przed 30-tką.

Więcej pokory, szacunku, tolerancji i wyrozumiałości dla innych, bo zamiast miłym kolegą będziesz w ocenie innych zwykłym dupkiem...o ile opinia innych ludzi o Tobie ma dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie... :wink:


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”

cron