Imć Profesór pisze:Jak mam problem, to wiem do kogo iść.
Jeśli masz problem natury zawodowej, np. problem z uczniem, to do kogo idziesz? Do proboszcza?
Sprawiasz wrażenie takiego, co wszystko wie, a już na pewno wie więcej niż te wszystkie pierdzące ramole z PN razem wzięci
Imć Profesór pisze:Mnie naprawdę nie ekscytują mądrości gogów, którzy jedno mówią, a drugie robią.
Zakładam, że znasz tylko jeden pokój nauczycielski, poznałeś go na wskroś w tym jedynym roku pracy, który masz za sobą, ale chyba rozumiesz, że świat jest wielki i inaczej w innym miejscu może wyglądać?
Zdajesz sobie sprawę, że uogólniając i przedstawiając to w taki sposób brzmisz jak zwykły dupek?
Imć Profesór pisze:Ja tam nie przychodzę na pogaduchy, tylko do pracy z uczniami i to im ten czas poświęcam,
A kto powiedział, że rozmowy w pokoju nauczycielskim są celem i sednem pracy nauczyciela?
To miejsce, gdzie załatwia się pewne sprawy, odpoczywa i prowadzi w pewnym zakresie życie towarzyskie...wiesz, co to takiego?
Imć Profesór pisze:A widziałeś/ać ten Kowalski znowu przyszedł w glanach? No ja przepraszam, ale co to ma być?

W Twoim pokoju nauczycielskim tylko takie rozmowy się prowadzi?
Może jednak nie, może z racji, że tam tak rzadko bywasz tych innych rozmów nie miałeś okazji usłyszeć.
A jeśli tak, to wszyscy w nich biorą udział? Może są tam i tacy, którzy nie zajmują się tylko i wyłącznie omawianiem stroju uczniów i mieliby ochotę na miłą pogawędkę?
Imć Profesór pisze:Wiesz, ja chętnie też bym sobie posiedział w pokoju i popierdział w stołek, ale ni czorta nie ma na to czasu, a dwa nie widzę w tym sensu.

Ileż Ty musisz mieć zajęć, że nie masz czasu siąść na tyłku? Rozłożenie atlasów, czy przygotowanie mapy zajmuje 10 minut?
Weź może do pomocy dyżurnego, nastolatkowie sa na ogół na tyle rozgarnięci, by odnaleźć właściwa mapę i rozdać atlasy w góra dwie minuty.
...no i zdecyduj się w końcu ... masz ochotę posiedzieć w tym pokoju, czy nie
Oj, wymądrzać się lubisz, ale pitolisz jakbyś pampersa na dupie nosił.
