Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Ell82
Posty: 28
Rejestracja: 2007-12-01, 18:46

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: Ell82 » 2008-11-07, 21:23

Do wyżej wspomnianych wszystkich dodałabym jeszcze koniecznie rodziców. Nie spotykam się na co dzień z chamstwem w mojej szkole. Uczę w bardzo malutkiej wiejskiej placówce, uczniowie są w większości kulturalni, ale dziś jeden pierwszoklasista (7 latek!!!), gdy zwróciłam mu uwagę, aby nie krzyczał do woźnej - zaczął mnie "straszyć" że zepsuje mój samochód. Jestem zbulwersowana! I jak tu nie być zwolennikiem przysłowiowego pasa?

Awatar użytkownika
Ell82
Posty: 28
Rejestracja: 2007-12-01, 18:46

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: Ell82 » 2008-11-08, 14:45

Zaprosiłam mamę na pogawędkę w środę...

A młodego gniewnego poinformowałam, ze nie będę z nim rozmawiała dopóki się nie uspokoi.

joannajoanna
Posty: 101
Rejestracja: 2008-12-28, 11:42
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: śląskie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: joannajoanna » 2009-01-18, 07:04

Uczeń - ciekawska, lat 43? Coś ostatnio na tym forum, ściema za ściemą...

Nie ma napisane, że może i nie ma też napisane, że nie może! Czasem są takie sytuacje, że uczeń potrafi wyprowadzić ucznia z równowagi i jak on powie do niego: Ty gówniarzu, to nic wielkiego, bo co robi matka jak dziecko ja wyprowadzi z równowagi?
Nauczyciel panuje nad soba, a jest tylko człowiekiem...
;)

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: Jolly Roger » 2009-01-19, 14:58

ciekawska pisze:ja bym za to chciała wiedziec czy nauczyciel ma prawo zwracac sie do ucznia "gówniazu, smarkaczu" itp a jesli tak to poprosze o dokładną informację gdzie w kodeksach się takie prawo znajduje i co ma uczen zrobic w takiej sytuacjii jesli sie zbuntuje jakie beda tego konsekwencje


Nie ma prawa. W żadnym kodeksie nie jest napisane, że nauczyciel ma prawo mówić gówniazu.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

nauczycielmatematyki
Posty: 30
Rejestracja: 2010-09-02, 13:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: nauczycielmatematyki » 2010-09-02, 15:13

malgala pisze:
antynomia pisze:kiedy jednego z uczniów poprosiłam o zrobienie zadania na tablicy to mi powiedział "NIE ". I to "NIE", to słyszałam często z ust innych uczniów

Jak dla mnie, to takie odezwanie się ucznia już jest chamskie i na to im nie pozwalam.


Jak to nie pozwalasz czyli co robisz?

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: jarko » 2010-10-07, 00:40

Jolly Roger pisze:
ciekawska pisze:ja bym za to chciała wiedziec czy nauczyciel ma prawo zwracac sie do ucznia "gówniazu, smarkaczu" itp a jesli tak to poprosze o dokładną informację gdzie w kodeksach się takie prawo znajduje i co ma uczen zrobic w takiej sytuacjii jesli sie zbuntuje jakie beda tego konsekwencje


Nie ma prawa. W żadnym kodeksie nie jest napisane, że nauczyciel ma prawo mówić gówniazu.

W wyjątkowych sytuacjach jak młodzież przesadza z chamskim zachowaniem mówię "bydło". Pomaga.
A co do smarkacza. Proszę o pokazanie chusteczki, jeśli jej nie ma tłumaczę co oznacza słowo smarkacz i kiedy się wyrasta z tego okresu

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: malgala » 2010-10-07, 15:48

nauczycielmatematyki pisze:Jak to nie pozwalasz czyli co robisz?

Nie muszę nic robić, bo podobne odezwanie się ucznia może zdarzyć się co najwyżej raz i to w przypadku nowych uczniów w naszym gimnazjum.
Jeśli się zdarzy, to krótko informuję, że to ja decyduję o tym, co uczeń ma na lekcji robić, a nie odwrotnie. Potem ponawiam polecenie podejścia do tablicy i jest ono wykonane.

jarko pisze:W wyjątkowych sytuacjach jak młodzież przesadza z chamskim zachowaniem mówię "bydło".

Nie podoba mi się takie porównanie.
Zawsze dla którejś strony krzywdzące bywa. Najczęściej właśnie dla bydła, bo nawet jeśli to bydło zachowuje się nie tak jak byśmy chcieli, to robi to nieświadomie, często pod wpływem jakiś silnych bodźców stresogennych.
I dlatego nie rozumiem, czemu ludzie się za taki epitet obrażają.
A tak zupełnie poważnie, to odwoływanie się do tego typu określeń nie jest zbyt fortunnym posunięciem nauczyciela.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: Cytryn » 2010-10-07, 16:53

Jeśli się zdarzy, to krótko informuję, że to ja decyduję o tym, co uczeń ma na lekcji robić, a nie odwrotnie. Potem ponawiam polecenie podejścia do tablicy i jest ono wykonane.

Hm...N I G D Y nie trafiłaś na ucznia, który Ci odmówił wykonania Twojego polecenia?
Jak rozmawiam z nauczycielami w realu, to często skarżą się na brak posłuchu. Nawet jeśli uczniowie posłuchają, trzeba powtarzać polecenie po wielokroć. Ot, taki jeden nam się trafił w tym roku. Wyjątkowo arogancki. Nikogo się nie słucha. Potrafi w trakcie rozmowy z nauczycielem( kiedy nauczyciel jeszcze zdania nie dokończył) odwrócić się na pięcie i odejść z rękami w kieszeni. Ostatnio bawił się komórką w trakcie lekcji. Na widok zbliżającego się nauczyciela, który to zauważył schował ją spokojnie do kieszeni. Nauczyciel polecił mu komórkę oddać. Nie oddał jej. Dodam, że mówię o doświadczonym nauczycielu( mężczyźnie), który nie ma problemów z dyscypliną i uczy matematyki. Wiem, bo zgłaszał sprawę wychowawcy.

A Ty chcesz mi powiedzieć, że ANI RAZU Tobie się to nie przytrafiło? Cóż, tylko pozazdrościć siły oddziaływania( jakieś tajemne moce?), albo pracujesz w bardzo dobrej szkole( średnia? Bo nie pamiętam...). W każdym razie- zazdroszczę.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: malgala » 2010-10-07, 17:05

Cytryn pisze:N I G D Y nie trafiłaś na ucznia, który Ci odmówił wykonania Twojego polecenia?

W początkowym okresie pracy tak, zdarzało się. I była to na dodatek ośmioklasowa szkoła podstawowa.
A teraz już od dawna nie, nic takiego się nie zdarzyło. Tak jak napisałam wcześniej - jakiś pojedynczy przypadek ucznia, który przyszedł do naszej szkoły z innego terenu. Jednak w powyższy sposób zwrócona uwaga wystarczy.
Cytryn pisze:Cóż, tylko pozazdrościć siły oddziaływania( jakieś tajemne moce?), albo pracujesz w bardzo dobrej szkole

To nie żadne tajemne moce. Wypracowałam to sobie przez lata.
A szkoła do tych bardzo dobrych też nie należy. Zwykły wiejski zespół szkół - szkoła podstawowa i gimnazjum.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: Cytryn » 2010-10-07, 17:27

Trudno mi w to uwierzyć. Wiesz, czemu? Dlatego, że widzę, jak szarpią się moi koledzy, w tym naprawdę doświadczeni pedagodzy. Jak są traktowani przez niektórych uczniów.
Być może nigdy nie trafiłaś na takiego ewidentnego chama i bandytę. Ja trafiłam. Moi koledzy również.

Wypracowałam to sobie przez lata.


Rzekniesz słowo i staje się? Owszem, pewna postawa, ton głosu, konsekwencja w działaniu
( uczniowie wiedzą, że Twoje słowa to nie przelewki) - to z pewnością działa i to można sobie wypracować. Nie działa na zdeprawowanych dzieciaków, które nad sobą nie panują. Na dzieciaków, które w złości zapominają, że mają przed sobą nauczycieli, a złość to ich jedyna reakcja na jakąkolwiek uwagę, od razu przechodzą "do ataku". Niedojrzali, z patologicznych środowisk, zdeprawowani. Jeśli na takich jeszcze w swojej karierze nauczycielskiej nie trafiłaś( a ie trafiłaś, skoro Twoje słowo i polecenia wszyscy uczniowie bez wyjątku jak dotąd traktowali jak świętość), to jeszcze ...mało widziałaś. Możesz Bogu dziękować za naprawdę dobrą szkołę. Może akurat taki zespół się trafił.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: Jolly Roger » 2010-10-08, 16:58

Cytryn,
Tu nie chodzi o tajemne moce, ale o szkołę. Szkoła to moim zdaniem suma wspólnych oddziaływań. Jeśli w szkole brak dyscypliny to pojedynczy nauczyciel (czy nawet 2-3) to zdecydowanie za mało jeśli pozostali udają, że są nauczycielami, a dyrekcja to pionek wójta, który bywa w gabinecie, ale zupełnie nie kontroluje co sie dzieje w jego placówce.
Zakładam, ze pracujesz w drugiej placówce. Może Twoi koledzy też.

Moja koleżanka, która pracuje w dwóch szkołach w jednej nie ma problemów z dyscypliną, a w drugiej próbowała, ale twierdzi, że to trochę kopanie się z koniem. Sama nie jest w stanie zapanować, gdy dyrektorka podważa jej autorytet i prowadzi jawną dywersję stając po stronie coraz bardziej rozbrykanych uczniów. Godzin z chemii nie ma za wiele, więc koleżanka w drugiej szkole udaje, że uczy. W pierwszej ma laureatów olimpiad, więc uczyć raczej potrafi.

2lata temu do nas trafił chłopak przeniesiony od sąsiadów. Testował grono jakieś dwa tygodnie, ale szybko został kozaczek sprowadzony na ziemię. Tyle, że wszyscy działali wspólnie, a dyrektorka ma charakter.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: jarko » 2010-10-08, 20:23

malgala pisze:
jarko pisze:W wyjątkowych sytuacjach jak młodzież przesadza z chamskim zachowaniem mówię "bydło".

Nie podoba mi się takie porównanie.
Zawsze dla którejś strony krzywdzące bywa. Najczęściej właśnie dla bydła, bo nawet jeśli to bydło zachowuje się nie tak jak byśmy chcieli, to robi to nieświadomie, często pod wpływem jakiś silnych bodźców stresogennych.
I dlatego nie rozumiem, czemu ludzie się za taki epitet obrażają.
A tak zupełnie poważnie, to odwoływanie się do tego typu określeń nie jest zbyt fortunnym posunięciem nauczyciela.

Z reguły zwracam się do uczniów w stylu "moi drodzy" i "moi mili" ale wyjątkowe chamstwo nie ma u mnie pobłażania i bydlęce zachowania określam adekwatnym słowem. Oczywiście, jdnocześnie podkreślam jak mi smutno i przykro z tego powodu, że tak nie powinno się nazywać ale daję wyraz całkowitej dezaprobaty. Podkreślam robię to wyjątkowo.
Dziś miałem przypadek dzikiego zachowania. Jakiś uczeń otworzył drzwi i wydał nieartykułowane dźwięki przypominające odłos świni albo dzika i zwiał zanim się można było zorientować kto zacz. Naprawdę, są takie przypadki.

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: iTulka » 2010-10-08, 20:58

jarko pisze:Jakiś uczeń otworzył drzwi i wydał nieartykułowane dźwięki przypominające odłos świni albo dzika

Więc to już nawet nie bydło, a trzoda chlewna ;) :P

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: haLayla » 2010-10-08, 21:01

Aż się ciśnie na usta pytanie o cel...
<3

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Arogancja i chamstwo dzieci i młodzieży wobec nauczycieli

Postautor: jarko » 2010-10-08, 21:29

Cel może być różny. Są takie dzieciaki co mają deficyty rozumu, są takie co mają deficyty kultury, niektórym brak skoków adrenaliny, jakby nie patrzeć brak opanowania. Czasami taki nakręcony czymś biega po korytarzu i puka we wszystkie drzwi, czasami ryknie, czasami beknie. Taki folklor. Najgorzej jak taki znajdzie naśladowców i bawią się w kotka i myszkę. Jak robi to człowiek z deficytami to jakoś można zrozumieć, ale czasami normalni małpują idiotów dla zabawy


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”