Nauczyciele stażyści (i nie tylko) z j. angielskiego

[benia8686]

Witam,

mam pytanie do nauczycieli stażystów z j. angielskiego, lub tych, którzy taki staż już odbyli: co robicie (robiliście), poza prowadzeniem lekcji oczywiście, w ramach swojej aktywności na stopień n.kontraktowego??

Wiem, że trzeba się wykazać, dać z siebie trochę więcej. Jestem przypisana już do jednej akademii (ale to dopiero na przyszłość) i zamierzam oczywiście coś fajnego przygotować.
Z uczniami na kółku startujemy z gazetką. Kilka uczennic próbowało ostatnio swoich sił
w konkursie kuratoryjnym. Z takich rzeczy poza językowych, ktoś doradził mi, żeby się trochę "ponarzucać": popilnować dzieci na dyskotece szkolnej, czy na wycieczce. Nie mam nic przeciwko temu, ale w szkole jestem tylko 2 razy w tyg. wiec nie mam kiedy jakoś "wsiąknąć" w tamtejsze środowisko. Nauczyciele owszem są bardzo mili, ale jeśli chodzi
o organizację czegoś, to wolą to robić w starym sprawdzonym gronie, czyli między sobą.

Ale wracając do spraw językowych: czy organizujecie jakieś konkursy z nagrodami dla uczniów?? Czy możne jeszcze coś innego?

[Jolly Roger]

a co napisałaś w planie? Co radzi opiekun stażu? Czy dyrekcja miała uwagi odbierając plan stażu?

Ja bym nie przesadzał z tą aktywnością. Stażysta zaczyna pracę i ma posmakować pracy w szkole w różnych sferach, ale to jeszcze nie czas, żeby tworzyć konkursy.

[benia8686]

a co napisałaś w planie? Co radzi opiekun stażu? Czy dyrekcja miała uwagi odbierając plan stażu?

W planie napisałam to, co przeważnie się pisze w takim dokumencie czyli poznanie zasad panujących w szkole, zapoznanie się z jej pracą, udział w jakichś formach doszkalających (na jednym już byłam, takim organizowanym przez wydawnictwo), czytanie literatury metodycznej, działalność uczniów w ramach kółka j. angielskiego.

Dyrekcja nie zgłaszała mi żadnych uwag co do tego planu, ogólnie nie jest czepialska (odpukać). A opiekun stażu: osoba bardzo miła i pomocna jeśli chodzi o bieżące pytania odnośnie lekcji, czy oceniania, ale na tym koniec.

Też uważam, że przede wszystkim powinnam skupić się na posmakowaniu pracy, ale czy to będzie dobrze o mnie świadczyło, jeśli ograniczę się tylko do tego??

[Jolly Roger]

Owszem posmakowanie nie ogranicza się do prowadzenia zajęć dydaktycznych i o "12ej" podwijasz kiecę i lecę.

Zaproponuj ciekawe rozwiązania w prowadzeniu lekcji. Jakąś innowacyjna oferte na godzinę karcianą. Podepnij sie do którejś grupy organizującej akademię. Raczej powinni przyjąć młodego, by robił za "woła roboczego"

Popytaj czy któraś z organizacji w szkole nie potrzebuje wsparcia. Może SU, może jest Caritas, Klub Europejski. Możesz poszukać także jakiejś niszy dla siebie. Najlepiej robić to co lubisz i widzisz, ze możesz zaoferować coś nowego, ale to ma być 1-2 formy aktywności. Nie łap zbyt wielu srok.