Nie widzę merytorycznych argumentów za siedzeniem 8 godzin w szkole.
Co do kaRZą to zgadza się, że stylistycznie niepoprawnie w tamtym zdaniu i nie doszukiwałem się u ciebie złośliwości tylko u tych co chcą mnie przyspawać do krzesła na 8 godzin dziennie.
Co do wyrabiania normy godzinowej to mam przekonanie, że nie o to w naszym zawodzie chodzi. Pewnie są okresy, w których nie wyrabiam tych 40 godzin, ale też nigdzie nie ma napisane, że faktycznie mam je wyrabiać.
Za to są okresy gdy zdecydowanie przekraczam 40 godzin na tydzień i też jakoś nie gonię do sądu pracy z KN i artykułem, że nie wolno mi pracować więcej niż 40 godzin.
Ty sądzisz, że to będzie 8-16 bez wywiadówek, zabaw szkolnych czy wycieczek, a ja myślę, że zaraz sprytny ktoś wprowadzi karty pracy i trzeba będzie 40 godzin opisać i wtedy wyjdzie, że dydaktycznych to nie ma 18 godzin tylko 13,5 i do 40 brakuje sporo więcej.