diquan pisze:jestem ciekaw jak dowieść, gdy nauczyciel to bliski szefa i odwracają się od ciebie. Jesteś wtedy na przegranej pozycji. Nikt mi nie powie, że nie było takich sytuacji..
Chyba żartujesz? Może jeszcze napisz, że nie można dowieść, bo ta stara małpa, co zabiera na te próby na pewno się wyprze
Nie chce mi się na takie argumenty odpowiadać na poważnie
diquan pisze:Na to są papiery --- czyt. wcześniejsze posty
.
Pod warunkiem, że wyjazd jest "czysto" klasowy...a bywa inaczej.
diquan pisze:Chcesz powiedzieć, że nauczyciele, to zgrana grupa

Chryste, człowieku, chcesz się tu wypłakać na niezgrany zespół, w którym przyszło Ci pracować, czy podyskutować o kwestii organizacji szkolnych imprez dokumentowania obecności uczniów na próbach?
diquan pisze:To jakiś kiepski żart
A niby czemu?
W tym konkretnym przypadku, gdy uczeń jest na próbie, na rozmowie u pedagoga, spotkaniu z wychowawcą i rodzicem, zawodach, na których szkołę reprezentuje, wycieczkach i innych zajęciach szkolnych poza salą lekcyjną, czy choćby rzyga w toalecie pod opieką higienistki, czy tam innej pielęgniarki itd. to JEST OBECNY w szkole.
Wstawiając mu nieobecność stwierdzamy, że był poza nią, a to nieprawda.
Przekonaj do wprowadzenia dzienników oddzielnych dla każdego nauczyciela, pedagoga, czy woźnej i każdy będzie notował każde swoje 5 minut opieki nad uczniem.
Nie rozumiem Twojego problemu w ogóle, a Ty?