Szkolna wigilia

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: haLayla » 2010-12-19, 15:21

vuem pisze:
haLayla pisze:Ja nie wyobrażam sobie, aby chrześcijanin, wzywając imienia Jezusa modlił się razem z np. hinduistą, wzywającymi imienia Wisznu.


Masz kiepska wyobraźnię.

Bo co niby miałoby im stanąć na przeszkodzie?...poza ksenofobiczną niechęcią?


Chociażby to, że to są dwa różne byty? To tak, jak gruszka nie była, nie jest i nigdy nie będzie jabłkiem. Byłbym również wdzięczny, gdybyś na siłę nie próbował mi robić gęby. To dużo poniżej twoich możliwości.

vuem pisze:
haLayla pisze:Właśnie nie rozumiem.


Nie rozumiesz czemu warto, by ludzie pracujący razem, na co dzień nie mający czasu na to, by popatrzeć na siebie inaczej niż jak na "kolegę od fizyki" spotkali się przy stole, porozmawiali, złożyli sobie życzenia i z okazali sobie trochę ciepłych uczuć?

Alboś głupi albo na siłę oryginalnym chcesz być w swych opiniach...taka moda? No bo przecież odludkiem, uciekającym przed ludźmi, niezdolnym do uczuć typu przyjaźń, czy miłość nie jesteś, co?


Nic nie rozumiesz i na siłę chcesz mnie zkategoryzować. Gazeta Aborcza lubi kogoś nazwać faszystą, a ty lubisz czasem rozmówcę obrazić. Czym innym jest zwykła rozmowa i okazanie sobie wzajemnie szacunku i ciepłych uczuć, a czym innym, jak zauważyła Cytryn, łamanie się opłatkiem.

vuem pisze:
haLayla pisze:Dobrowolnym. Jeżeli coś ma charakter dobrowolny, to niech sobie będzie. A teraz zastanów się nad takimi rekolekcjami, wyjściem na msze z okazji spotkania opłatkowego czy jakieś inne formy ewangelizowania kościelnego organizowane w ramach szkoły, która przecież jest świecka.


No i to właśnie jest nie na temat. Gdy będziemy dyskutować (lub gdy dyskutowaliśmy) o "świeckości" szkoły, to tam o tym była mowa.
Ten wątek nazywa się "szkolna wigilia" i przeczytaj go sobie dokładnie, a może zrozumiesz, że nawet jeśli ktoś gdzieś przemycił problem chodzenia na mszę, to jako jeden z kilku co najmniej elementów.

Więc skoncentruj się na temacie, bo zaraz zaczniesz się tu rozwodzić o soborach, politycznych implikacjach publikacji przemyśleń B16 i innych pierdołach nie mających związku z tematem.


Paradoksalnie, związek z tematem jest dość znaczny. Jeżeli czegoś nie widzisz, nie oznacza, że to nie istnieje :) Nie widzisz np. fal radiowych, ale nie zaprzeczysz chyba, że one nie istnieją? ;)

vuem pisze:
haLayla pisze:Nie wkładaj mi w usta sformułowań, których nie napisałem.


Napisałeś:

Być może niektórzy mają ciekawsze rzeczy do roboty, niż uczestnictwo w rytuale, który dla nich jest pozbawiony znaczenia? Ludzie mają swój dom, swoje sprawy, a tak muszą odbębnić godzinę w kościele w imię dobrych relacji z otoczeniem.


Więc jak powinienem był zrozumieć Twoje słowa? Czyż nie tak, że spotkania z ludźmi nie mają dla Ciebie sensu?
Że poświęcanie czasu w "imię dobrych relacji" - przyjaźni - jest "odbębnieniem", czyli niechętnym wywiązaniem się z obowiązku, którego nie akceptujemy?

Piszesz coś, a potem rżniesz głupa, że tego nie pisałeś? HalaYla, stać Cię chyba na coś bardziej wyszukanego. :wink:


To ty rżniesz głupa, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Czym innym jest kameralne spotkanie w gronie znajomych z pracy, a czym innym gnanie do kościoła.

vuem pisze:
haLayla pisze:A czy o tym pisała Cytryn? Bo mam wrażenie, że nakreśliła sytuację nieco odmienną od tej, którą ty przedstawiasz.


Brynika - od postu nr 1 - pisze praktycznie tylko o spotykaniu się z ludźmi, których w sumie nie akceptuje. "Poza tym" zauważa problem rozdziału państwa i kościoła.

Cytryn - post nr 11 - pisze o niechęci do dzielenia sie opłatkiem z ludźmi, a którymi "nie jest jedno", bo o niej plotkują, a tam się uśmiechają.
Przeszkadzają jej "maryjne" kolędy i alkohol.


Właśnie.

vuem pisze:To streszczenie, przeczytaj sobie sam, skoro percepcja siadła przy pierwszym podejściu. :wink:


Tobie to chyba się ablepsja wdała :D
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: vuem » 2010-12-19, 17:39

Cytryn pisze:Jeśli nie uznaję jego boga za Tego prawdziwego i nie chcę się z nim modlić, to znaczy, że go nie akceptuję i nie toleruję?


Tak, ponieważ z tego powodu odtrącasz kogoś i jego wyciągnięta rękę.

Cytryn pisze:Papież narobił wiele w tym względzie zamieszania i po prostu się MYLIŁ.


niechaj sie myli, nieomylny jest ponoć tylko Bóg...teraz chyba zacznę myśleć, że jeszcze Ty :mrgreen:

Wystarczy mi wierzyć, że skoro ktoś tak mocno oddany wierze potrafi popatrzeć na bliźnich w przyjazny sposób, choćby byli członkami innego kościoła, to o czymś świadczy. I w tej mierze go popieram.

Cytryn pisze:Kwestia priorytetów. Dla Ciebie ważniejsze są relacje z ludźmi. Dla mnie- Bóg.


Jeśli Twój Bóg wymaga od Ciebie, byś odtrącała innych, bo są członkami innego kościoła, to Bóg z Tobą.

Jeśli Twój Bóg zakazuje Ci uśmiechu, bratania się, czy nawet wspólnej modlitwy w iimię przecież wspólnego dobra, to Bóg z Twoim Bogiem.

Cytryn pisze:Jeśli te zwyczaje są grzechem( jak np. zabobony, czary , przesądy) to oczywiście należy je odrzucić.


I jakim to grzechem jest wspólne połamanie się opłatkiem, co ma symbolizować wspólnotę, miłość bliźniego i okazanie dobrych intencji?

Cytryn pisze:Masz rację. U nas w Polsce mamy "chrześcijański" neopoganizm :faja: Zaraz po podzieleniu się opłatkiem koleżanki dyskutują nad horoskopem i wróżą sobie przyszły rok...


Wiesz co, sprawiasz wrażenie totalnej dewotki, dla której ważniejsza jest kwestia właściwego doboru obrządku, zamiast postępowania wg dekalogu, który przecież był jedynym zbiorem praw boskich dla ludzi.

Cytryn pisze:Nie mam. Jestem ludziom życzliwa.


Dopóki nie zaczną śpiewać przy Tobie "maryjnych" kolęd i wyciągać opłatek. Wtedy spieprzasz jak diabeł przed święcona wodą :mrgreen:

Cytryn pisze:Łoj, nie rozśmieszaj mnie :lol: Podzielenie się opłatkiem na wigilii pracowniczej krokiem w kierunku głębszych więzi...Oj, oj...daj spokój. Zresztą- napisałam, że się dzielę, bo wiem, że dla ludzi ten rytuał jest pozbawiony pierwotnej symboliki. Niewiele dla nich to znaczy, a mogą się obrazić, jeśli bym odmówiła. Jestem politycznie poprawna :mrgreen:


A jakio pierwszy krok wg Ciebie nie byłby śmieszny?...o ile jakikolwiek powinien smieszyć...jeśli szczerze do ludzi podchodzisz, no bo jeśli Twoje życzenia sa fałszywe, to rozumiem i Twoje obawy.

Dobrze ludziom życzysz dla politycznej poprawności? Świętym prędzej ateista zostanie :wink:

Nie przekonam Cię do tego, że Bóg sie nie obrazi, jesli pomodlisz sie wspólnie z innowiercą, gdy podasz mu rękę i spędzicie czas wg zwyczaju odmiennego od tego obowiązującego w Twoim Kościele. Masz w głowę nabitą, jakbyś w sekcie tkwiła.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: vuem » 2010-12-19, 17:42

haLayla pisze:Czym innym jest kameralne spotkanie w gronie znajomych z pracy, a czym innym gnanie do kościoła.


By oszczędzić klawiaturę, po raz kolejny jedynie przypomnę, że tematem jest "spotkanie w gronie znajomych w pracy", a nie gnanie do kościoła. KROPKA. jak już w łepetynę sobie to wbijesz, to przeczytaj moje odpowiedzi na wskazane posty.

O kwestiach dogmatów wiary możemy również podyskutować oczywiście, ale dopiero teraz, bo z problemu siadania do wspólnego stołu Cytryn juz zrobiła wyprawę krzyżową.

A może lepiej idź wkuwać kosteczki? :mrgreen:

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Szkolna wigilia

Postautor: Cytryn » 2010-12-19, 18:03

Jeśli Twój Bóg wymaga od Ciebie, byś odtrącała innych, bo są członkami innego kościoła, to Bóg z Tobą.

Jeśli Twój Bóg zakazuje Ci uśmiechu, bratania się, czy nawet wspólnej modlitwy w iimię przecież wspólnego dobra, to Bóg z Twoim Bogiem.


Owszem. Zabrania, ale do tego to jeszcze trzeba czytać Biblię.

Wystarczy mi wierzyć, że skoro ktoś tak mocno oddany wierze potrafi popatrzeć na bliźnich w przyjazny sposób, choćby byli członkami innego kościoła, to o czymś świadczy. I w tej mierze go popieram.

Potrafię być życzliwa( i jestem) wobec członków innego kościoła, Vuem.
Jeśli Twój Bóg wymaga od Ciebie, byś odtrącała innych, bo są członkami innego kościoła, to Bóg z Tobą.


Jeśli dla Ciebie odmowa wspólnej modlitwy z kimś innego wyznania jest odtrącaniem innych, to Ty masz problem, a nie ja.
Nie mam. Jestem ludziom życzliwa.


Dopóki nie zaczną śpiewać przy Tobie "maryjnych" kolęd i wyciągać opłatek. Wtedy spieprzasz jak diabeł przed święcona wodą :mrgreen:


Śpiewanie przez innych maryjnych kolęd nie wpływa na moją życzliwość do ludzi. Mylisz pojęcia. I inaczej definiujesz "życzliwość".

.jeśli szczerze do ludzi podchodzisz, no bo jeśli Twoje życzenia sa fałszywe, to rozumiem i Twoje obawy.

Moje życzenia są szczere. Życzę ludziom jak najlepiej.

Nie przekonam Cię do tego, że Bóg sie nie obrazi, jesli pomodlisz sie wspólnie z innowiercą, gdy podasz mu rękę i spędzicie czas wg zwyczaju odmiennego od tego obowiązującego w Twoim Kościele. Masz w głowę nabitą, jakbyś w sekcie tkwił


A Ty nie masz pojęcia, w jakiego Boga wierzysz( o ile w ogóle jesteś chrześcijaninem, a podobno tak). Zresztą, wcale się nie dziwię.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: vuem » 2010-12-19, 18:13

Cytryn pisze:Owszem. Zabrania


Dasz link do cytatu? :wink:

Cytryn pisze:Potrafię być życzliwa( i jestem) wobec członków innego kościoła, Vuem.


To bądź do końca i gdy ktoś, choćby ten, który dotąd nie był życzliwy wobec Ciebie, wyciąga do Ciebie dłoń, to ja szczerze przyjmij. Szczerze...

Cytryn pisze:Jeśli dla Ciebie odmowa wspólnej modlitwy z kimś innego wyznania jest odtrącaniem innych, to Ty masz problem, a nie ja.


Bo nie znam nikogo - poza "aktorami z Radia Maryja - którzy by podzielali Twój pogląd.

Ja problemu nie mam. W ramach wspólnoty wejdę i do synagogi i do meczetu, chętnie z kolegami pośpiewam i maryjne kolędy i te inne - będziemy razem, szczerze sobie dobra życząc - to jest istotne i znajduje to w każdej praktycznie religii...poza może satanizmem.



Cytryn pisze:Śpiewanie przez innych maryjnych kolęd nie wpływa na moją życzliwość do ludzi.


To czemu o nich wspomniałaś, używając jako argumentu przemawiającego za tym, by na takie spotkania nie chodzić?

Cytryn pisze:A Ty nie masz pojęcia, w jakiego Boga wierzysz( o ile w ogóle jesteś chrześcijaninem, a podobno tak). Zresztą, wcale się nie dziwię.


Ależ dokładnie wiem, jaki jest mój Bóg....czy w związku z tym miałbym sie nazwac chrześcijaninem? A w d*** mam nomenklaturę. 10 przykazań pozostawionych nam przez Boga zanim odleciał do bazy wystarczają mi za cały kościół. Ale lubię różne zwyczaje, te w których zostałem wychowany, ale i te bardziej egzotyczne, obce mojemu otoczeniu. I dopóki nie zmuszają mnie do popełnienia złego, zrobienia komuś krzywdy, to chętnie w nich biore udział...no bo w tym złego? :wink:

Uśmiechnij się czasem, popatrz na ludzi nie przez pryzmat przynależności do Kościoła, czy tego co wygadują o naszym zawodzie, a świat nabierze różowych barw :D

Awatar użytkownika
TylkoPolski^^
Posty: 29
Rejestracja: 2010-09-25, 20:45
Kto: uczeń
Lokalizacja: lubuskie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: TylkoPolski^^ » 2010-12-19, 18:25

Nie.. Ja już nie wiem co o tym myśleć.. O czym był ten temat?

O wigilii nauczycielskiej, a skończyło się... no właśnie na czym? :)

Chyba zaczne czytac o Twojej religii Cytrynie, bo az mi sie wierzyć nie chce, ze jakis odłam chrześcijaństwa może być tak niemiłosierny i nietolerancyjny.. :mrgreen:

Chyba nauczyciele z twojej szkoły wiedzą, że jesteś innego wyznania? No patrz, jeżeli ktos chce się z tobą podzielić opłatkiem, to chyba nie odrzuca cię prawda? To ty odrzucasz te przejawy ludzkiej zyczliwości mówiąc, ze są fałszywe.

A wiesz co napisali w naszym Piśmie?

"31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na tronie swojej chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody. Oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce ustawi po swojej prawej stronie, a kozły po lewej. 34 Wtedy do tych po prawej Król powie: "Chodźcie, błogosławieni mojego Ojca, stańcie się dziedzicami królestwa, przygotowanego dla was od założenia świata. 35 Bo byłem głodny, i daliście mi jeść; byłem spragniony, i daliście mi pić; przybyszem byłem, a przygarnęliście mnie; 36 nagi - a odzialiście mnie; zachorowałem, i odwiedziliście mnie; znalazłem się w więzieniu, a przyszliście do mnie". 37 Odezwą się wtedy do Niego, mówiąc: "Panie, kiedy widzieliśmy Ciebie głodnego i nakarmiliśmy Cię; albo spragnionego i daliśmy pić? 38 A kiedy widzieliśmy Ciebie jako przybysza i przygarnęliśmy, albo nagiego i odzialiśmy? 39 Kiedy widzieliśmy Ciebie chorego albo w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 Na to Król im odpowie: "Oświadczam wam, że ile razy robiliście [coś] dla jednego z tych moich najlichszych braci, dla mnie robiliście". 41 Potem powie do tych po lewej: "Odejdźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, gotowy dla diabła i jego aniołów. 42 Bo byłem głodny, a nie daliście mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście mi pić; 43 przybyszem byłem, a nie przygarnęliście mnie; nagi - a nie odzialiście mnie; chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście mnie". 44 Wtedy i ci odezwą się do Niego, mówiąc: "Panie, kiedy widzieliśmy Ciebie głodnego, lub spragnionego, lub jako przybysza, lub nagiego, lub chorego, lub w więzieniu, i nie usłużyliśmy Ci?" 45 Na to odpowie im: "Oświadczam wam, że ile razy nie zrobiliście czegoś dla jednego z tych najlichszych, to właśnie dla mnie nie zrobiliście". 46 I ci odejdą do wiecznej kaźni, a sprawiedliwi do wiecznego życia".

Jezus podkreśla, że Bóg jest w każdym człowieku i to co robimy dla innych ludzi robimy także dla Niego. Do tego stopnia nas umiłował. :D Czy w Twojej religii jest inaczej? :)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: haLayla » 2010-12-19, 18:34

vuem pisze:A może lepiej idź wkuwać kosteczki? :mrgreen:


Kosteczki były na pierwszym roku.

Vuem, straszne pierdoły gadasz. Mylisz tolerancję z ekumenizmem. Ja wiem, że chcesz uchodzić za fajnego chłopaka z sąsiedztwa, ale, nie wiem jak inni, ja tego nie kupuję.

TylkoPolski^^ pisze:Chyba zaczne czytac o Twojej religii Cytrynie, bo az mi sie wierzyć nie chce, ze jakis odłam chrześcijaństwa może być tak niemiłosierny i nietolerancyjny.. :mrgreen:


Zaciemniasz obraz i to strasznie. Światopogląd Cytryn nie jest oparty na braku miłosierdzia i tolerancji. Tolerancja nie polega na tym, że będziemy robili to co osoby, które tolerujemy. Tolerancja to okazywanie szacunku wobec innych osób, ale nie jest to równoznaczne z akceptacją.
<3

Awatar użytkownika
TylkoPolski^^
Posty: 29
Rejestracja: 2010-09-25, 20:45
Kto: uczeń
Lokalizacja: lubuskie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: TylkoPolski^^ » 2010-12-19, 18:43

haLayla pisze:Zaciemniasz obraz i to strasznie. Światopogląd Cytryn nie jest oparty na braku miłosierdzia i tolerancji. Tolerancja nie polega na tym, że będziemy robili to co osoby, które tolerujemy. Tolerancja to okazywanie szacunku wobec innych osób, ale nie jest to równoznaczne z akceptacją.


haLala, to nie było do końca tak jak to zrozumiałeś :wink: To było tak wiesz.. Nie do końca poważnie. A tak bez żartów, to zgadzam się bardziej z vuemem niż z Tobą :P

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: vuem » 2010-12-19, 18:48

haLayla pisze:Vuem, straszne pierdoły gadasz. Mylisz tolerancję z ekumenizmem. Ja wiem, że chcesz uchodzić za fajnego chłopaka z sąsiedztwa, ale, nie wiem jak inni, ja tego nie kupuję.


nie chce dyskutować o ekumenizmie, bo użyłęm tego słowa żartobliwie, wyraźnie Ci to napisałem, widac nie dotarło.
Uzyłem go jako "skrótu myslowego" mającego na celu odparcie argumentu, że różna religia wyklucza wspólna modlitwę, bo

"Głównym narzędziem ekumenizmu jest dialog i wspólna modlitwa, które nie mają na celu pochopnego zacierania różnic, lecz odkrycie jedności opartej na prawdzie i miłości Chrystusa"

a skoro już wiara dla Cytryna jest na tyle ważna, by we wspólnym pośpiewaniu kolęd, czy złożeniu sobie życzeń widzi problem godzący w fundamenty jej wiary, to chciałem ja do jednak wspólnej wigilii przekonać.

Niczego nie mam do sprzedania, więc oszczędź sobie, bo nie piszę na forum, by Tobie, czy komukolwiek się przypodobać, coś Ci się pomieszało w główce :wink:

Jedynie lansuję pogląd, że żadna wiara nie stoi na przeszkodzie, by wspólnie spędzić czas, by z wiarą przyjmować gesty ludzi ze mną pracujących, choćby na co dzień wrażenie niezbyt przychylnych sprawiali.

Nie rozumiesz tego, więc daruj sobie dyskusję ze mną.

haLayla pisze:Tolerancja to okazywanie szacunku wobec innych osób, ale nie jest to równoznaczne z akceptacją.


A co takiego złego jest we wspólnej "szkolnej wigilii", że nie można tego zwyczaju zaakceptować?

Co złego jest we wspólnym zaśpiewaniu paru kolęd, czy świątecznych piosenek i połamaniu się opłatkiem, jako symbolu pojednania, życzenia sobie dobrobytu i szczęścia?

Gdybym miał pracować w Chinach i został zaproszony na uroczystość związana np. z nowym rokiem, to chętnie bym wspólnie z tymi ludźmi wziął w niej udział
b e z z a s t a n a w i a n i a s i ę, czy to przystoi, bo moim zdaniem tak. Nawet gdybym był głęboko religijnym chrześcijaninem.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: haLayla » 2010-12-19, 19:03

vuem pisze:
haLayla pisze:Vuem, straszne pierdoły gadasz. Mylisz tolerancję z ekumenizmem. Ja wiem, że chcesz uchodzić za fajnego chłopaka z sąsiedztwa, ale, nie wiem jak inni, ja tego nie kupuję.


nie chce dyskutować o ekumenizmie, bo użyłęm tego słowa żartobliwie, wyraźnie Ci to napisałem, widac nie dotarło.
Uzyłem go jako "skrótu myslowego" mającego na celu odparcie argumentu, że różna religia wyklucza wspólna modlitwę, bo

"Głównym narzędziem ekumenizmu jest dialog i wspólna modlitwa, które nie mają na celu pochopnego zacierania różnic, lecz odkrycie jedności opartej na prawdzie i miłości Chrystusa"


Skoro nie chcesz, to nie przywołuj ekumenizmu jako przykładu. Bo teraz w popłochu musisz się z tego wycofywać. A jak pisałem już wyżej, raczej trudno odkryć jedność opartą na Chrystusie w stosunku do muzułmanina, żyda, hinduisty czy każdego niechrześcijanina. W zasadzie jest to niemożliwe, bo każda religia odmienna od chrześcijańskiej nie uznaje Jezusa za bóstwo, ale koncentruje się na innym bycie.

vuem pisze:Niczego nie mam do sprzedania, więc oszczędź sobie, bo nie piszę na forum, by Tobie, czy komukolwiek się przypodobać, coś Ci się pomieszało w główce :wink:


Oho, dotknąłem czułego punktu.

vuem pisze:Jedynie lansuję pogląd, że żadna wiara nie stoi na przeszkodzie, by wspólnie spędzić czas, by z wiarą przyjmować gesty ludzi ze mną pracujących, choćby na co dzień wrażenie niezbyt przychylnych sprawiali.


Ja to rozumiem. Ale ty nie rozumiesz, że ktoś może mieć na to inny pogląd. Na początku zaczynasz od szyderstw i uśmieszków, a teraz przeszedłeś do atakowania mnie wprost, bo się z tobą nie zgadzam. Szyderki z pomieszaniem w główce, z nałykaniem się lekarstw czy innych uchodzą w grupie bliskich przyjaciół. Ja z tobą bruderschaft nie piłem.

vuem pisze:Nie rozumiesz tego, więc daruj sobie dyskusję ze mną.


Powtórzę zatem. To ty nie rozumiesz, że na świecie żyją ludzie, dla których polityczna poprawność nie jest wyznacznikiem, którym się w życiu kierują.

vuem pisze:
haLayla pisze:Tolerancja to okazywanie szacunku wobec innych osób, ale nie jest to równoznaczne z akceptacją.


A co takiego złego jest we wspólnej "szkolnej wigilii", że nie można tego zwyczaju zaakceptować?

Co złego jest we wspólnym zaśpiewaniu paru kolęd, czy świątecznych piosenek i połamaniu się opłatkiem, jako symbolu pojednania, życzenia sobie dobrobytu i szczęścia?


Cytryn ci już wyjaśniła. Ja, w mniejszym bądź większym stopniu, się z tym zgadzam.

vuem pisze:Gdybym miał pracować w Chinach i został zaproszony na uroczystość związana np. z nowym rokiem, to chętnie bym wspólnie z tymi ludźmi wziął w niej udział
b e z z a s t a n a w i a n i a s i ę, czy to przystoi, bo moim zdaniem tak. Nawet gdybym był głęboko religijnym chrześcijaninem.


Czym innym jest przyjść na uroczystość w charakterze obserwatora, a czym innym w niej uczestniczyć. W te wakacje pojechałem na ślub odbywający się w kościele. Nie stanowiło dla mnie przeszkody wejście tam, czy późniejsze złożenie życzeń parze młodej. Nie brałem jednak czynnego udziału w modlitwach, gestach czy innych rytuałach przewidzianych przez mszę. Niemniej, uczestniczyłem w tym z własnej woli. Autorka wątku nie chce uczestniczyć w danej uroczystości, a mimo to jest zmuszana.
<3

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Szkolna wigilia

Postautor: Cytryn » 2010-12-19, 19:13

Dokładnie- mogę być w charakterze obserwatora na różnych uroczystościach ze względu na szacunek do osoby zapraszającej, nie chcę natomiast brać czynnego udziału w religijnych rytuałach. Niestety, inne rozumienie słowa tolerancja powoduje, że to na mnie obrażają się ludzie, kiedy odmawiam powiedzmy w łamaniu się opłatkiem.
Co jest złego w śpiewaniu kolęd maryjnych? No, jeśli wszyscy je śpiewają, a ja nie, mimo zachęt ( "no co ty, nie zaśpiewasz z nami? Nie zagrasz nam na gitarze?")- to jestem postrzegana jako dziwadło. Czemu ich nie śpiewam? Bo uwielbiają Marię niemal jako Boga i oddaje się jej tym śpiewaniem cześć przeznaczoną tylko dla Boga. Nie chcę tego robić, bo takie mam przekonania. Nie mam pretensji, że ktoś śpiewa- niech śpiewa, jeśli tak wierzy. Dlaczego zatem ja jestem do tego w jakiś tam sposób zmuszana? Oczywiście mogę odmówić, ale wtedy postrzega się mnie jako osobę...nietolerancyjną? Ksenofoba? A czy ja komuś krzywdę tym robię, że nie chcę w tych śpiewach uczestniczyć?
Ale trudno to wytłumaczyć. Bardzo się cieszę, że znalazła się tu osoba, która rozumie. Dzięki,
haLayla :D

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: malgala » 2010-12-19, 19:18

haLayla pisze:Autorka wątku nie chce uczestniczyć w danej uroczystości, a mimo to jest zmuszana.

Rozumiem, że nie chce, ale nie sądzę, że jest zmuszana. Raczej zmusza się sama i tym samym daje innym odczuć, że robi to tylko z "przykrego obowiązku".
Cytrynko, czy nie lepiej powiedzieć z uśmiechem: "Dziękuję, że chcecie, abym z wami była, ale udział w takich spotkaniach jest sprzeczny z zasadami mojej wiary. Życzę wam wszystkim zdrowych i pogodnych świąt oraz wszelkiej pomyślności w nadchodzącym roku i bawcie się dobrze." Tak byłoby chyba uczciwiej i naturalnie.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: vuem » 2010-12-19, 19:23

haLayla pisze:Skoro nie chcesz, to nie przywołuj ekumenizmu jako przykładu.


Po raz trzeci, użyłem tego słowa wraz ze znaczkiem " :wink: ".

Czwarty raz tłumaczyć się z tego nie będę. Skoroś za głupi, by po 2 nie zrozumieć. :wink:


haLayla pisze:Oho, dotknąłem czułego punktu.


Kurna, haLayla śmieszny się robisz coraz bardziej :mrgreen:

haLayla pisze:Ja to rozumiem. Ale ty nie rozumiesz, że ktoś może mieć na to inny pogląd. Na początku zaczynasz od szyderstw i uśmieszków, a teraz przeszedłeś do atakowania mnie wprost, bo się z tobą nie zgadzam. Szyderki z pomieszaniem w główce, z nałykaniem się lekarstw czy innych uchodzą w grupie bliskich przyjaciół. Ja z tobą bruderschaft nie piłem.


Więc czemu od początku naszych rozmów nie mówisz mi per proszę pana? :wink:

Żartobliwe podejście do tych dyskusji jest nieodzowne dla mnie i nie mam zamiaru z niego zrezygnować. Loguję się na internetowym forum dla rozrywki. Zapewne jak większość z użytkowników.

Po drugie nie okazywałeś jak dotąd potrzeby zachowywania powagi równiez w stosunku do mnie, więc teraz nie zgrywaj lorda. Albo sie dostosuj do "luźnych pogawędek" albo ignoruj moje wpisy.
To nie ja na Twoje reagowałem, tylko na odwrót, więc obrażonego podlotka nie zgrywaj.

haLayla pisze:Powtórzę zatem. To ty nie rozumiesz, że na świecie żyją ludzie, dla których polityczna poprawność nie jest wyznacznikiem, którym się w życiu kierują.


Dlatego nie zgadzam sie z tym, co pisze Cytryn, która dla "politycznej poprawności" zmusza się do udziału w "szkolnej wigilii" - sama to przyznała.

haLayla pisze:Cytryn ci już wyjaśniła. Ja, w mniejszym bądź większym stopniu, się z tym zgadzam.


Wasze prawo mieć inne zdanie. Ja mam prawo się z nim nie zgadzać i to otwarcie okazywać. Przedstawiam swój punkt widzenia, dyskutuję, przekonuję i tyle.
Jeśli Ty nie po to logujesz się na forum, to się w dyskusjach nie wypowiadaj. :wink:


haLayla pisze:Czym innym jest przyjść na uroczystość w charakterze obserwatora, a czym innym w niej uczestniczyć. W te wakacje pojechałem na ślub odbywający się w kościele. Nie stanowiło dla mnie przeszkody wejście tam, czy późniejsze złożenie życzeń parze młodej. Nie brałem jednak czynnego udziału w modlitwach, gestach czy innych rytuałach przewidzianych przez mszę.


Bo nie musiałeś i Cytryna na wigilii nikt pewnie do niczego takiego nie zmusza.

Czy w tym kościele podałeś rękę sąsiadowi, skoro już ksiądz zapodał te "podajcie sobie znak pokoju", czy coś w tym rodzaju? Czy może grzecznie zacząłeś tłumaczyć, że jesteś niewierzący, więc to wbrew twojemu sumieniu?

W szkole na klasowych wigiliach tez uciekałes przed odwzajemnieniem życzeń?

Na "szkolnych wigiliach" nie ma potrzeby modlenia się z innymi, wystarczy jedynie z uśmiechem na ustach spędzić ten czas z innymi.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Szkolna wigilia

Postautor: haLayla » 2010-12-19, 19:33

vuem pisze:
haLayla pisze:Ja to rozumiem. Ale ty nie rozumiesz, że ktoś może mieć na to inny pogląd. Na początku zaczynasz od szyderstw i uśmieszków, a teraz przeszedłeś do atakowania mnie wprost, bo się z tobą nie zgadzam. Szyderki z pomieszaniem w główce, z nałykaniem się lekarstw czy innych uchodzą w grupie bliskich przyjaciół. Ja z tobą bruderschaft nie piłem.


Więc czemu od początku naszych rozmów nie mówisz mi per proszę pana? :wink:

Żartobliwe podejście do tych dyskusji jest nieodzowne dla mnie i nie mam zamiaru z niego zrezygnować. Loguję się na internetowym forum dla rozrywki. Zapewne jak większość z użytkowników.

Po drugie nie okazywałeś jak dotąd potrzeby zachowywania powagi równiez w stosunku do mnie, więc teraz nie zgrywaj lorda. Albo sie dostosuj do "luźnych pogawędek" albo ignoruj moje wpisy.
To nie ja na Twoje reagowałem, tylko na odwrót, więc obrażonego podlotka nie zgrywaj.


Jest pewna granica dobrego smaku. Jak chcesz dryfować na tratwie zwanej "osobliwe poczucie humoru vuema" poza nią, to płakać nie będę. Ale uczestniczyć w tym też nie zamierzam. Wszystko już zostało powiedziane, więc wolę ze swojej strony ją zakończyć póki jest jeszcze w miarę miło i przyjemnie :)
<3

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Szkolna wigilia

Postautor: Cytryn » 2010-12-19, 19:36

Malgala, masz rację, ale to nie takie łatwe. Przyklejają ci potem łatkę "ksenofoba" i śmieją się za twoimi plecami...Choć masz rację. Powinnam mimo to powiedzieć tak, jak piszesz. I chodzić z tymi łatkami, i nie przejmować się ludzkim gadaniem. Tyle, że wtedy jakby tych życzliwych dookoła nieco mniej. Ludzie czują się odtrąceni, uważają, że nimi gardzisz i naprawdę jesteś wyalienowana. Przeżyłam to już raz w pierwszej pracy, z której w końcu pani dyrektor nie podpisała ze mną kolejnej umowy i dobrze wiedziałam, że chodzi o to, że "nie pasuję" do reszty towarzystwa. Dlatego teraz zachowuję tę poprawność polityczną...ale w pracy wiedzą, kim jestem, są takie rzeczy, których nie tykam i gdzie na kompromis nie pójdę. Mam z tego powodu drobne nieprzyjemności w postaci plotkujących koleżanek czy podśmiechiwania się ze mnie, ale dopóki ludzie nie czują się osobiście urażeni, kończy się tylko na tym.
I naprawdę to myślę, że z tą tolerancją- tą prawdziwą- to u nas krucho jest.


Wróć do „Szkolna codzienność”