"Szkoła po polsku"

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: "Szkoła po polsku"

Postautor: edzia » 2011-02-16, 19:29

haLayla pisze:Swoją drogą, nie łatwiej byłoby wprowadzić jakieś wytyczne co do ubioru, zamiast narzucać jednolity strój? Nie łączyłoby się to z dodatkowym wydatkiem, a mogło przynieść podobny efekt.
Można i tak. Efekt podobny. Cel osiągnięty.

Ale właśnie mundurki i wszelkie jednolite stroje zdechły ze względu na cel. Młodzież chce epatować innością i kolorami.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Szkoła po polsku"

Postautor: haLayla » 2011-02-16, 19:39

edzia pisze:Młodzież chce epatować innością i kolorami.


Nic dziwnego. Ale chyba do pewnej granicy jest to dopuszczalne? Rozumiem, że nie można się zgodzić na paradowanie z odsłoniętym pępkiem, w którym znajduje się kolczyk, czy ubranym niechlujnie i niedbale. Jednakże widziałem w statucie swojego byłego liceum jasne wytyczne odnośnie ubioru. Więc można to uregulować statutowo, bez angażowania centrali, prawda?
<3

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: "Szkoła po polsku"

Postautor: edzia » 2011-02-16, 19:42

Można. Nie nalegam, by to rozwiązywać systemowo. Odniosłąm się tylko do przykładu podanego przez JR.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Szkoła po polsku"

Postautor: haLayla » 2011-02-16, 19:43

Ano prawda. Jednak zawsze mnie intrygował temat mundurków, które na szczęście mnie ominęły :)

PS To mój 1918 post. Odzyskanie Niepodległości :wink:
<3

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "Szkoła po polsku"

Postautor: Jolly Roger » 2011-02-19, 11:11

miwues pisze:
Jolly Roger pisze:Zamiast ugrzęznąć w stosach jałowych procedur przymyka sie tu oko tam oba i jakoś pcha wózek.

Brzydzę się takim stawianiem sprawy. A może rodzice nie zgadzają się, żeby przymykać oko i "jakoś pchać wózek"? Pomyślałeś o tym?


No to świetnie, bo teraz udajesz pierwszego sprawiedliwego, a w innych wątkach podpowiadasz, żeby dyrekcję czy wizytatorów pogonić gdzie "pieprz rośnie."

Od kiedy to rodzice są cenzorami mojej pracy administracyjnej?

edzia i miwues nie wyrywajcie słów z kontekstu. Odważnych w szkołach mamy aż nadto. Szkoda, że nie po tej stronie katedry co trzeba. Sami o tym wiecie czytając forum. Jako społeczeństwo jesteśmy bombardowani medialnymi postawami, kto kogo wykiwa. Uczniowie głównie przesiąkają postawami w domu rodzinnym. Wiem, że nie jest to usprawiedliwienie do bezczynności, ale mnie wypowiedź Legutki obruszyła. Zarzuca mi, że nic nie robię, że wzmacniam postawy krętactwa czy "chamstwa." Dlatego tym stwierdzeniem "nieekonomiczne" zadrwiłem z politykiera, który miał szanse pokazać jak promuje się odwagę i prawdomnówność, a sam miał bałagan.


[Co do wyników PISA to edzia załapała, a miwues przemęczony albo znowu nastawiony w kontrze do pirata :wink:
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: "Szkoła po polsku"

Postautor: dushka » 2011-02-19, 20:00

haLayla pisze:Swoją drogą, nie łatwiej byłoby wprowadzić jakieś wytyczne co do ubioru, zamiast narzucać jednolity strój? Nie łączyłoby się to z dodatkowym wydatkiem, a mogło przynieść podobny efekt.


Jestem za.
Wystarczy stosowny zapis w statucie (określenie kolorystyki, długości spódnic, wymóg zakrywania brzucha czy nienoszenia koszulki na ramiączkach - rodzic MUSI wówczas akceptować statut, a co za tym idzie - dziecko też). I tu już mamy pole do popisu kar/nagród: ustalić, że w piątki (początek weekendu) wolno zakładać np. kolorowe bluzki czy długie kolczyki, a jednym ze sposobów ukarania niesfornego ucznia byłby zakaz piątkowy na dany okres czasu. Proste, bez kosztów.

dop3
Posty: 34
Rejestracja: 2009-08-09, 21:19
Kto: student
Przedmiot: Geografia
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: "Szkoła po polsku"

Postautor: dop3 » 2012-04-09, 20:24

Podciągnę wątek, bo go lubię.

Kończę właśnie trzeci rok geografii. Mam siostrę starszą ode mnie, której prawie nie złapała reforma, dlatego zachowały się u mnie w domu ciekawe książki dla szkoły podstawowej, m.in. podręcznik do geografii dla klasy VI.

Zakres materiału jest szeroki, ale ciekawy - sam się zdziwiłem, bo niektórych zagadnień nie miałem ani w gimnazjum, ani w liceum. Włączenie pod "Przyrodę" kilku przedmiotów, w tym również geografii, chyba nie było dobrym pomysłem. Ogólnie odnoszę wrażenie, że materiał w podstawówce jest okrojony do granic śmieszności.


Wróć do „Szkolna codzienność”