miwues pisze:Kazać woźnej posprzątać. Przecież nie powinny być brudne.
Trzymając się litery prawa Miwuesie;), to chyba najwyżej mogłaby poprosić, bo chyba bezpośrednim zwierzchnikiem jest dyrektor, nie nauczyciel.
BlondeSwan pisze:O gdybym miała taką moc sprawczą... ;P Woźna w naszej szkole jest jak filar podtrzymujący "system":) W szkole rządzi Ona i ..... Dyrektor....

Znam ten folklor, choć go mniej...niestety. Osadzony w starej tradycji, gdy Pan Woźny (nie mylić ze sprzątaczką) był Naczelnym Nadzorcą, Strażnikiem Porządku i swego rodzaju uosobieniem dyrekcji, a innym razem Powiernikiem Żalu i Specem d/s załatwiania spraw niemożliwych do załatwienia.
A tak poważnie. Czy przekazujesz ogólnoszkolno-administracyjne" uwagi rodziców dyrekcji?
Tu rodzic ma rację. Brudna toaleta oznacza, że albo nikt nie potrafi dopilnować, by młodzi syfu nie robili 3 razy na godzinę albo jej nie sprząta.
Czy ktokolwiek inspekcje tego przybytku przeprowadza?
No chyba, że toalety lśnią, a rodzic konfabuluje.
haLayla pisze:Skoro do tego dopuściliście, to teraz musicie to odkręcić.
Gdyby nawet założyć, że tak faktycznie jest i to na poważnie, to takie odkręcanie jest raczej zadaniem dyrekcji.