Witam wszystkich serdecznie,
Mam ogromny problem i zupełnie nie wiem do kogo się zwrócić. Mój brat został niedawno pobity przez innego ucznia, podczas przerwy w szkole. Nikt nie zwrócił na to uwagi, nikt nie pomógł, mimo że obserwowali to pozostali uczniowie. Nauczyciel teoretycznie miał na tej przerwie dyżur, ale praktycznie go tam nie było. Mój brat trafił do szpitala, miał wstrząśnienie mózgu, zaniki pamięci. Teraz jest coraz lepiej, ale zastanawiam się jaką odpowiedzialność ponosi szkoła i ten konkretny nauczyciel w tym wypadku? Jakie procedury powinny zostać wszczęte i jak to wygląda w praktyce? Zastanawiam się również nad kwestią materialnego zadośćuczynienia. Dyrektor szkoły zaproponowała, w moim odczuciu dziwne, rozwiązanie, aby "dogadać się jakoś" i szkoła wypłaci mojemu bratu jakieś tam pieniądze. Czy jest to zgodne z prawem? Co należy zrobić, aby w tej sytuacji pociągnąć szkołę lub nauczyciela do współodpowiedzialności?
Byłabym wdzięczna wszystkim za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie,
chochlik.