Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

chochlik
Posty: 13
Rejestracja: 2011-05-16, 15:07
Lokalizacja: pomorskie

Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: chochlik » 2011-05-16, 15:31

Witam wszystkich serdecznie,

Mam ogromny problem i zupełnie nie wiem do kogo się zwrócić. Mój brat został niedawno pobity przez innego ucznia, podczas przerwy w szkole. Nikt nie zwrócił na to uwagi, nikt nie pomógł, mimo że obserwowali to pozostali uczniowie. Nauczyciel teoretycznie miał na tej przerwie dyżur, ale praktycznie go tam nie było. Mój brat trafił do szpitala, miał wstrząśnienie mózgu, zaniki pamięci. Teraz jest coraz lepiej, ale zastanawiam się jaką odpowiedzialność ponosi szkoła i ten konkretny nauczyciel w tym wypadku? Jakie procedury powinny zostać wszczęte i jak to wygląda w praktyce? Zastanawiam się również nad kwestią materialnego zadośćuczynienia. Dyrektor szkoły zaproponowała, w moim odczuciu dziwne, rozwiązanie, aby "dogadać się jakoś" i szkoła wypłaci mojemu bratu jakieś tam pieniądze. Czy jest to zgodne z prawem? Co należy zrobić, aby w tej sytuacji pociągnąć szkołę lub nauczyciela do współodpowiedzialności?

Byłabym wdzięczna wszystkim za odpowiedź.

Pozdrawiam serdecznie,
chochlik.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: Cytryn » 2011-05-16, 15:37

Dyrektor szkoły zaproponowała, w moim odczuciu dziwne, rozwiązanie, aby "dogadać się jakoś" i szkoła wypłaci mojemu bratu jakieś tam pieniądze


Jakoś trudno mi w to uwierzyć.

chochlik
Posty: 13
Rejestracja: 2011-05-16, 15:07
Lokalizacja: pomorskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: chochlik » 2011-05-16, 15:44

Nie musisz wierzyć, nie zmuszam, ale takie są fakty. Sama jestem zaszokowana taką postawą i zastanawia mnie czy jest to gdzieś usankcjonowane prawnie. Dyrektor "ugaduje się" z rodzicem, później zawiadamia organ prowadzący i co? Od niego otrzymuje pieniądze? Przecież to brzmi idiotycznie, więc proszę, może ktoś uświadomi mi czy dyrektor prawo coś takiego proponować?

Ponadto jakie rodzic ma możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności szkoły i nauczyciela?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: malgala » 2011-05-16, 15:59

Skoro brata pobito w szkole, to powinien być sporządzony protokół powypadkowy.
W nim powinno być opisane całe zdarzenie (relacja poszkodowanego, sprawcy, świadków).
O zdarzeniu szkoła ma obowiązek poinformować organ prowadzący.
Można domagać się odszkodowania na drodze sądowej, które wypłaca faktycznie organ prowadzący.

chochlik
Posty: 13
Rejestracja: 2011-05-16, 15:07
Lokalizacja: pomorskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: chochlik » 2011-05-16, 16:07

Jak rozumiem, sam nauczyciel, który nie dopilnował dzieciaków nie ponosi w tym wypadku żadnej odpowiedzialności?

By uzyskać odszkodowanie, rodzic musi założyć sprawę z powództwa cywilnego. Pozywa w ty wypadku szkołę czy nauczyciela?

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: koma » 2011-05-16, 19:17

chochlik pisze:Nauczyciel teoretycznie miał na tej przerwie dyżur, ale praktycznie go tam nie było.

Nie było go w ogóle na dyżurze, czy też sprawca zaciągnął ofiarę "w ciemne miejsce" i nauczyciel tego po prostu nie widział??
Uczniowie nie biją sie na oczach nauczycieli. Wszędzie jednocześnie być nie możemy.

Nie zastanawialiście sie nad kontaktem z rodzicami sprawcy?

chochlik
Posty: 13
Rejestracja: 2011-05-16, 15:07
Lokalizacja: pomorskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: chochlik » 2011-05-16, 19:52

To nie było ciemne miejsce, tylko schody. A nauczyciel powinien wtedy być na dyżurze, ale pani dyrektor stwierdziła, że w tym momencie akurat opuścił dyżur i faktycznie go nie było. Tym samym przyznała rację, że nie było żadnego nadzoru nad uczniami w tamtej chwili.

Kontakt z rodzicami sprawcy jest, ale to jest jakby osobna kwestia i tu już wszystko jest ustalone. Natomiast nurtuje mnie ciągle kwestia odpowiedzialności nauczyciela, którego nie było. I jak to wygląda prawnie, czy tylko z powództwa cywilnego można go pociągnąć do odpowiedzialności? Czy tutaj w gestii dyrektora pozostaje ewentualna kara dla takiego nauczyciela? Nie mam pojęcia właśnie jak to jest. Toteż piszę tu na forum w nadziei, że może ktoś mi odpowie :)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: haLayla » 2011-05-16, 19:55

A kogo byś chciał pociągnąć do odpowiedzialności z powództwa karnego? Nauczyciela? A to on jest sprawcą?
<3

chochlik
Posty: 13
Rejestracja: 2011-05-16, 15:07
Lokalizacja: pomorskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: chochlik » 2011-05-16, 20:24

Jeśli czytasz to, co piszę, z pewnością zauważyłeś/aś, że nie piszę nic o "powództwie karnym". Wyraźnie jest napisane, że zastanawiam się, czy pozostało powództwo cywilne, czy szkoła sama w jakiś sposób reguluje takie przypadki.

Nauczyciel zawinił tym, że nie było go, kiedy działo się coś złego, a taki jest jego obowiązek. To właśnie on na dyżurze odpowiada za bezpieczeństwo uczniów.

P.S. Jestem kobietą.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: haLayla » 2011-05-16, 20:36

Nie wiem jak to dokładnie wygląda, ale stosujac analogię - obowiązkiem policji jest zapewnienie bezpieczeństwa, jednakże za przestępstwa policja nie odpowiada ani majątkowo, ani karnie.

Z tego co się orientuję, to majątkowo za funkcjonariusza publicznego odpowiada państwo.
<3

chochlik
Posty: 13
Rejestracja: 2011-05-16, 15:07
Lokalizacja: pomorskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: chochlik » 2011-05-16, 20:50

Wydaje mi się, że takiej analogii nie można zastosować w przypadku pozostawania małoletnich pod opieką szkoły i nauczycieli :)

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: JHN » 2011-05-16, 23:31

chochlik pisze:Mam ogromny problem i zupełnie nie wiem do kogo się zwrócić...

Odpowiedź jest prosta: do adwokata!
Zapłacisz, to uzyskasz nie tylko informacje, ale i pełnomocnika w sądzie :wink:
Pozdrawiam
PS. Kowal zawinił a kozę chcą powiesić...
Szacunek? Dam Ci go tyle, ile dostałem od Ciebie!
Broń inteligentnego człowieka walczącego z otaczającą go głupotą: sarkazm.

chochlik
Posty: 13
Rejestracja: 2011-05-16, 15:07
Lokalizacja: pomorskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: chochlik » 2011-05-17, 18:54

Po 16 lat.

Byłam dzisiaj w kuratorium. Okazuje się, że jedyną odpowiedzialność szkoła może ponieść ze strony kuratorium, tzn. jakaś wizytacja, z której nie wiadomo co wyniknie. Natomiast, jeśli dobrze zrozumiałam, nie ma żadnej odpowiedzialności materialnej.

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: JHN » 2011-05-17, 23:47

chochlik pisze:... jeśli dobrze zrozumiałam, nie ma żadnej odpowiedzialności materialnej.

Wreszcie zrozumiałem o co chodzi! O kasę również od n-la!
Szacunek? Dam Ci go tyle, ile dostałem od Ciebie!

Broń inteligentnego człowieka walczącego z otaczającą go głupotą: sarkazm.

jinks
Posty: 226
Rejestracja: 2010-06-26, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Informatyka
Lokalizacja: małopolskie

Re: Odpowiedzialność szkoły, nauczyciela za pobicie ucznia.

Postautor: jinks » 2011-05-18, 09:35

Pretensje mieć do tego, kto bił. Nauczyciel nie ochroniarz. Bez jaj, żebyśmy jeszcze w pojedynkę upilnowali kilkaset osób. Bardziej miałbym pretensje do rodziców tego gnoja, który nie umie trzymać rączek przy sobie. Gdzieś się musiał wychować.


Wróć do „Prawo oświatowe”