Adriannn pisze:To już prawie tyle co ja... Tyle, że ja mam poważną pracę, jestem po studiach, mam doświadczenie zawodowe... a ona składa ciuchy.
Polecam artykuł w Newsweeku - "lepszy dobry fach niż kiepski dyplom".

Jeśli interesuje Cie pensja mianowanego nauczyciela + 1000...2000, może 3000 ... nie rozumie czemu zamierzasz próbować w innym zawodzie.
Adriannn pisze:jak można tolerować takie zarobki, ja was nie rozumiem... Mówię głownie do facetów,
Już to pisałem , ale powtórzę. Decydując się na ten zawód, nie robiłem tego dla pieniędzy, co więcej, wiedziałem, że chcąc zapewnić sobie jako taki standard trzeba będzie pracowac poza szkołą.
Adriannn pisze:Nauczyciele z mojej szkoły mówią mi tak (jak się ich pytam o te nędzne zarobki): "Adrian, ale jak zrobisz mianowanie to będzie parę stówek więcej!!"
Czemu Cię to dziwi?
Gdybyś posłuchał sprzedawców w tych sklepach, gdzie Twoja dziewczyna dorabia, usłyszałbyś prawdopodobnie to samo.
Ty masz tę szansę, w firmie będziesz musiał być dyspozycyjny minimum 8 godzin dziennie, przez cały rok, uwzględniając 3-4 tygodnie urlopu w roku. Pracując w szkole i dodatkowo zatrudniając się w szkole językowej, czy działając na własny rachunek udzielając lekcji w skali roku tego wymiaru godzin nie przekroczysz, a dochody uzyskasz porównywalne lub niekiedy lepsze.
Chyba, że oczekujesz kilkunastu tysięcy ... lub nie chcesz uczyć
