edzia pisze:Taaa, łatwiej jest pewnie biec po zeszyt uwag, potem studiować taryfikator w poszukiwaniu odpowiedniego paragrafu, wpisywać, potem to zliczać, pierwiastkować, całkować, potęgować, niż od razu go z przewinienia rozliczyć, a o zasłudze powiedzieć wychowawcy przy okazji, czy tez samemu jakoś wynagrodzić...
Takie zeszyty są w dziennikach. Niczego nie trzeba studiować, można wpisać uwagę, a punkty później, ewentualnie zapis punktowy pozostawić wychowawcy.
Nie koliduje to z własnoręcznie wymierzona karą.
No i nie potrzeba żadnych skomplikowanych działań matematycznych.
edzia pisze:I tak ich ilość chyba nie jest aż tak istotna, jak ogólne wrażenie, jakie wychowanek sprawia na wychowawcy chyba?
Zebranie określonej liczby punktów jest tak samo nieprecyzyjnym obrazem wychowanka, jak i słuchanie uwag nauczycieli w stylu "chamstwo", "bezczelność", "nie słucha poleceń", czy cokolwiek innego.
I tak wychowawca w trakcie konsultacji usłyszy "za dużo mu dajesz". Zamiast argumentu "zebrał 60 punktów" pojawi się ten bez punktowy " jest chamem".
Brzmi konkretniej?
Wychowawca i tak stawia delikwenta przed swoim sądem ostatecznym ważąc jego winy io zasługi. Notatki zapisane w zeszycie kar i nagród punktowych m pomoże mu w tym tak samo, jak własny notatnik, czy pamięć oraz dobre czy złe słowo szeptane mu na przerwie.
edzia pisze:A znasz jakąś szkołę z punktowym systemem oceniania, w której nie ubezwłasnowalnia on wychowawcy?
Tak.
edzia pisze:Widziałam w necie statuty, w których była wklejona.

To oznacza, że w tej szkole komuś zabrakło oleju we łbie.
Jeśli zabroniłabyś im - jako minister - stosowania tego systemu, to wymyśliliby sobie inna bzdurę lub oceniali "obok regulaminu".
Czy to, że nie raz i nie dwa protestowałem przeciw obniżeniu oceny ze względu na "winy" nie określone w regulaminie lub jakieś określenia "bo on jest jakiś taki" ma być argumentem dla mnie, by negować nie-punktowy system i twierdzić, że nie ma szkół, gdzie ocena jest sprawiedliwa i rzetelna?
edzia pisze:A w tych szkołach, w których nie jest wklejona, to podejrzewam, że tylko dlatego, że ta tabela ciągle ewaluuje, ciągle dąży do doskonałości i hipersprawiedliwości. Ciagle. Bo nigdy nie jest wystarczająco doskonała
Zakładam, że żartujesz...no chyba, że i Ciebie sfrustrowała już ta robota
edzia pisze:W sensie formalnym tylko. Bo w sensie wysokości tej oceny, to wątpię.
A to czemu?
Bez systemu punktowego tez nieraz musimy bronić swej decyzji, odpierać wnioski o obniżenie oceny zachowania lub jej podwyższenie.
Gdy nie ma określonej liczby punktów karnych, tylko "opis wrażenia", to trudniej, czy łatwiej jest w takiej dyskusji sobie dać radę?
Gdy brak takowych punktów, to nauczyciele nie próbują wpływać na Twoją propozycję oceny?
Zapewne trzymasz się przekonania, że to musi być tabela, że jak ktoś nieopacznie nawpisuje ileś tam punktów, to automatycznie i bezapelacyjnie należy wystawić taką, a nie inną ocenę.
Ale powtarzam. Jeśli ktoś tak głupio postępuje, to bez względu na system ocenianie nie będzie rzetelne.