Witam wszystkich forumowiczów
Założyłem ten temat ponieważ chciałem się spytać osób z innych rejonów Polski jak to jest u Was ze szkołą itp, ja jestem świeżo po maturach i tak szczerze to pochodziłbym jeszcze do szkoły, jednak tak teraz po tych 3latach liceum to trochę chcę mi się śmiać z tego. Prawda jest taka że do tej śmiesznej matury wystarczyłoby się uczyc tydzien-dwa i można ją zdać na około 60%+. Przez 3 lata nauke miałem chyba raz jak z matmy musiałem zaliczyc coś waznego (uczyłem sie moze 2-3 godziny), śmiac mi się chcę z niektorych osob które tak narzekają jak to nie jest ciężko w szkole... uczą się np tydzien wczesniej na sprawdzian

albo uczniowie co chodzą na korepetycje z przedmiotów które wystarczy nauczyć się na pamięć... A najlepsi są Ci z "renomowanych" szkół, oczywiscie Ich szkoła jest najlepsza.. tam maja KAŻDY przedmiot rozszerzony i w ogole jaki to oni poziom nie maja ( oczywiscie jakby się tam poszło do szkoły, to szkoła jak szkoła jednak tacy już są uczniowie w większosci ). Jeżeli udało mi się zdać mature to wybiorę się na studia, nie wiem do konca jaki to bedzie kierunek jednak na pewno nie będzie to prawo czy medycyna itp, jednak chciałem się spytać Was jak to jest z tymi studiami , chodzi mi głównie o naukę czy jest jej dużo w porównaniu do liceum ( w którym w ogole jej nie ma), jednak jak szedłem do liceum to wszyscy mnie straszyli "ahh pojdziesz do liceum tam to dopiero jest nauka, nikt Cie nie bedzie traktował jak dziecko" a prawda jest taka że Liceum w Polsce mozna spokojnie skończyć na trójach czy czwórach, nie znając nawet sąsiadów polski i podobnych podstaw. Jeszcze chcialem dodać że wspólczuje wszystkim nauczycielą ( nie wiem czy się piszę nauczycielą czy nauczycielom, nigdy tego nie wiem, ogolnie to mam papierek dyslektyka ( załatwiłem sobie bo to żaden problem u Nas załatwić a myślalem że bede miał 3 pkt na maturze od razu...) tak więc współczuje Wam ponieważ większosc uczniów jest tak wku.... że nie idzie wytrzymać, miałem np w klasie taką osobe co przez 3 lata z matmy nic nie robiła, gosciu nie umiał dodawać ułamków, nie umiał wysokosci narysowac w trójkącie itp, nigdy zadania nie zrobil a wystarczyło wejść na internet i je przepisać, oczywiscie jak kazda taka osoba których jest pełno too pierwsze co robił to na korki poszedł ( tam oczywiscie tez nic sie nie nauczył boo uważał tak jak na lekcjach, czyli pisal sobie smsy itp) po 3 latach nauki nauczyciel dopuscił go do matury aa ten dalej swoje teksty typu "jeb** szmata nie umie nic nauczyc..." "ona sie na mnie uwzieła" ... większość uczniów jest taka i osobiscie jak ja bym byl nauczycielem to pierwsze co bym zrobił po wejściu do klasy --
http://www.youtube.com/watch?v=nA7nWXwK1ns
Jeszcze gorsza jest "inteligencja", ludzie co chodzą do tych swoich "renomowanych" szkół i z góry zakladają ze oni są lepsi i w ogole są super, a przewaznie tacy ludzie nie wiedzą nawet kto to był Adam Mickiewicz ale jak im to powiesz to zaczną mówic do jakiej chodzą szkoły... później idą na studia i wrzucają *** demotywatory typu " kanapka studenta " "lodówka studenta" co to w ogole nie ma nic wspolnego z rzeczywistościa ale no tak to już jest z uczniami u Nas... nie wiem czy wyszło pytanie czy co ale troche się rozpisałem.
Pozdrawiam