Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
HANS CHRYSTIAN ANDERSEN
"ŚWINIOPAS"
na podstawie tł. Stefanii Beylin
Narrator: (kłania się)
- Dawno temu żył sobie ubogi książę. Bardzo chciał się ożenić i choć miał małe księstwo odważył się zapytać córkę cesarza: "Czy chcesz mnie za męża?". Tysiąc księżniczek zgodziłoby się chętnie na jego propozycję, ale dowiecie się zaraz, co zrobiła córka cesarza.
SCENA 1
Książę: (wchodzi z różą w jednej ręce i słowikiem w drugiej)
- Ach, jak pięknie pachnie ta róża! Zakwita raz na pięć lat, ale jej zapach pozwala zapomnieć o wszystkich kłopotach! (wącha różę, po chwili unosi w górę słowika). A słowik śpiewa jak w niebie! ( słychać śpiew słowika - aż do końca sceny)
Dam te dary ślicznej księżniczce, córce cesarza!! Służba! (klaszcze w dłonie)
Służący 1: (wchodzi)
- Słucham, panie?
Książę:
- Zapakuj różę i słowika w szkatułki i prześlij na dwór cesarski jako me zaręczynowe dary.
(Służący bierze różę i słowika, kłania się i wychodzi, za nim książę)
SCENA 2
(Księżniczka i dwórki wchodzą, za chwilę majestatycznie wkracza cesarz, a za nim służący 2. ze szkatułkami. Dwórki kłaniają się na wejście cesarza)
Księżniczka: (spogląda na szkatułki i klaszcze w ręce)
- Ach, gdyby to był maleńki kotek!
(Służący otwiera szkatułkę, a ona wyciąga różę)
Dwórki:
- Jakże ładnie zrobiona!
Cesarz: (z zainteresowaniem spoglądając na dary)
- Jest więcej niż ładna. Jest piękna!
(Księżniczka wącha różę i krzywi się)
Księżniczka:
-Fe, ojczulku, to nie jest sztuczna róża, tylko prawdziwa.
Dwórki:
- Fe! Prawdziwa!
Cesarz:
- Zanim zaczniemy się gniewać, zobaczymy, co jest w drugim pudle.
(Służący wyjmuje słowika, który zaczyna śpiewać - nagranie)
Dwórki: (razem)
- Superbe! Charmant!
Marszałek dworu:
- Jakże ten ptak przypomina mi pozytywkę świętej pamięci cesarzowej! Zupełnie ten sam ton, ten sam wyraz!
Cesarz:
- Tak... (wzdycha i ociera łzę)
Księżniczka:(z oburzeniem)
- Chyba to nie jest żywy słowik?!
Służący 2:
- To żywy ptak.
Księżniczka: (rozkazująco)
W takim razie wypuście go! Nie chcę widzieć tego, kto przysłał mi takie pospolite dary!
(Oburzona wychodzi, za nią cesarz, dwórki, a na końcu służący)
SCENA 3
(Wchodzi król, przeciąga się, siada na tronie. Za chwilę słychać pukanie. Wchodzi książę ubrudzony na twarzy i przebrany za biedaka, kłania się)
Książę:
- Dzień dobry, cesarzu. Czy mógłbym dostać jakąś służbę na dworze?
Cesarz:
- Wielu ludzi szuka tu pracy! Ale zobaczymy, potrzebuję kogoś, kto by pilnował świń, których mamy bardzo dużo. Chodźmy. (Wstaje i wychodzą)
SCENA 4
Wcześniej pomocnicy wynoszą krzesło, wnoszą prosiaki (pluszaki, lub wymalowane na kartonie) i szczapki drewna. W kacie stawiają drewniaki.
(Wchodzi książę-świniopas z garnuszkiem. Układa ...