Dodaj publikację
Autor
Halina Pławińska
Data publikacji
2009-04-20
Średnia ocena
0,00
Pobrań
190

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

  SCENARIUSZ PRZEDSATWIENIA WIELKANOCNEGO.
 Pobierz (doc, 69,0 KB)

Podgląd treści


WESOŁY FIGIELEK GIPSOWEGO BARANKA
SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA WIELKANOCNEGO

[pic]
Postaci:

PASIBRZUCH-ojciec

SKĄPINA -matka
WYLIZAJKO- syn
ŁAKOMINKA-córka
MARIANNA- służąca
DZIEWCZYNINA
PRACZKA
BARANEK
BABA
SZYNKA
SERNIK
TORT
CHRZAN
PISANKI
ZAJĄCZEK
KURCZĄTKO

SCENA I

Na tle muzyki wchodzi Skąpina i nakrywa stół, przynosi baby, sernik itp.
Po chwili przychodzi Pasibrzuch z zakupami. W koszu ma gipsowego baranka, kurczątko z waty i pluszowego zajączka.

Pasibrzuch: No, no, żonko! Święta u nas zapowiadają się wspaniale.
Aż na korytarzu pachnie wędzona szynka i kiełbasa.

Skąpina: Oj, tak ojciec. Pojemy sobie świątecznych smakołyków.
Popatrz no jak w tym roku udały mi się baby drożdżowe!
A sernik jakie cudo! Niejedna mi pozazdrości!

Pasibrzuch: Prawda matko. Pięknie ci się wszystko udało, ale
przecież nad moją żoneczkę Skąpinę nie ma lepszej
gospodyni. A na Wielkanoc nie ma co grosza żałować.
Wszystkiego musi być dużo i w najlepszym gatunku.

Skąpina: Co prawda, to prawda. Ale pokaż co przywiozłeś z miasta.

Pasibrzuch: O! Same dobroci. Ale popatrz na tego gipsowego
baranka. Wyjmuje z kosza baranka

Skapina : Jak żywy! Zachwyca się

Wbiegają dzieci ze święconką

Dzieci: Tato, tato już wróciliści? Właśnie niesiemy święcone. Ksiądz
poświęcił obficie. A coście kupili tato ? Pokażcie, pokażcie!

Skąpina: O! Patrzcie. Baranek . (Pokazuje ostrożnie dzieciom)
Nikt takiego we wsi nie ma. Będzie pięknie wyglądał na
naszym stole.

Łakominka: Łe! Ale on ci jest z gipsu. Nie da się go zjeść. Lepszy
byłby z czekolady...

Wylizajko: Zaglada do koszyka i wyjmuje zajączka
O zajączek! Będzie mój!

Łakominka: A właśnie, że mój! Tato!...( Przepychają się)

Pasibrzuch: A to? ( Wyjmuje i pokazuje kurczaczka )

Łakominka: O , jaki śliczny! To kurczaczek będzie mój!

Wylizajko: Ty , to byś wszystko chciała. Dawaj (próbuje zabrać siostrze)

Łakominka: Nie dam! Mamo on mi zabiera! ( Przepychanki)

Skąpina: Spokój! Zostawcie , bo popsujecie.
Czas szykować stół. Pomóżcie . Jeszcze tyle roboty. Gdzie
Marianna?
Wchodzi służąca Marianna, niesie pęczek barwinku

Marianna : Już idę, idę pani gospodyni .Niosę więcej barwinka.
Aj, jakie bogactwa! (Podziwia zakupy)

Skąpina :Zastawiajcie, zastawiajcie! Trzeba wyjąć święcone. Mamy
jajka, chrzan, ser...
Wylizajko nie obskubuj sernika! Łakominko leć po ćwikłę
do spiżarni!

Marianna: A ja przyniosę żytko, cośmy wysiali pod baranka. Baranek
przecie musi stać na środku stołu na zielonym zbożu
Inaczej się nie godzi .A żytko pięknie nam wzeszło.
Wychodzi

Skąpina: No czas ustroić baby. Łakominko wtykaj zielone….albo leć
no jeszcze po ćwikłę .A ty Wylizajko przynieś chleb.
Ruszajcie się , a szybko.

Marianna wchodzi ,niesie zielone żytko
Marianna; Piękne żytko...Trzeba ustawić , żeby było widać.
Stawia na stole, obok baranka ...