Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
N A W I E D Z O N A S Z K O Ł A
OSOBY:
Pani Paczek
Zygmunt Paczek - Duch
Dozorczyni: pani Lutecka
Bliźniaczki: Rozalia i Idalia
Strażniczki kluczy: Jola, Kaja, Basia, Daria
Uczennice : Ela, Zosia, Lila, Tola, Paula, Marysia
Inspektorzy: pan Raczek, Pan Jelonek
Policjanci
Akcja dzieje się w starej szkole z internatem dla dziewcząt. Czasy współczesne.
SCENA I
Na scenę wchodzą dwie postacie ( inspektorzy). Z lupami przed nosem dokładnie rozglądają się po pomieszczeniu.
Pan Raczek: Tak mój drogi panie Jelonku, to będzie doskonałe miejsce na przeprowadzenie naszej szalenie niebezpiecznej akcji.
Pan Jelonek: Święta racja kolego Raczek. (Zaciera ręce) Jeśli tylko wszystko pójdzie jak się należy to awans mamy w kieszeni.
Pan Raczek (poklepując kolegę po ramieniu): Tak, tak. Ale proszę nie zapominać, że tu nie tylko o awans chodzi, ale i o nasz honor!!!
Pan Jelonek: Słusznie. Nikt nie będzie robił głupków z Raczka i Jelonka!
Pan Raczek (zwracając się do Jelonka): Tajny okrzyk?
Obydwaj rozglądają się czy nikogo nie ma w pobliżu i wspólnie recytują.
Pan Raczek i Jelonek razem: Jelonek i Raczek to zgrany team (czyt: tim), każdego przestępcę rozniosą w dym.
Śmiejąc się opuszczają scenę.
SCENA II
Dozorczyni robi wieczorny obchód. Słychać jej głos z oddali.
Dozorczyni: No dalej, dalej, moje panny, gasić światła, już dziesiąta. Ile razy mam przypominać, że od dziesiątej obowiązuje cisz nocna.
(wchodzi na scenę)
Kiedy to ja wreszcie zaznam odrobiny spokoju?
Paula: (wbiegając za Lutecką na scenę) Pani Lutecka, Lutecka! Proszę zaczekać.
Dozorczyni: A cóż to się stało, że wrzeszczysz mi tu na całą szkołę, toż ja właśnie przed chwilą o ciszy nocnej …
Marysia: (dołączając do Eli, przerywa Luteckiej) Tak, tak, my wszystko wiemy, tylko my z prośbą do pani …
Paula: No, z grzeczną prośbą przychodzimy.
Marysia: Tak, tak właśnie z bardzo , no z tak bardzo grzeczną, że hej.
Dozorczyni: Dobra już, dobra gadajta mi tu o co się wam rozchodzi byle prędko. Kości mam stare i już bym se siednąć chciała w moim fotelu.
Paula: Bo chodzi o to , że my byśmy chciały prosić żeby nam pani tą historię na dobranoc opowiedziała.
Dozorczyni: Jaką znowu historię?
Marysia: No, o tym skarbie ukrytym gdzieś tu na terenie szkoły.
Dozorczyni: Ach, to. Ale moje drogie, czy wy będziecie mogły zasnąć! Ha, ha, ha! To straszna historia jest, okropna i przerażająca.
Marysia: E tam, proszę szanownej pani, my to się niczego nie boimy.
Paula: To jak, wołać resztę?
Dozorczyni (namyśla ...