Dodaj publikację
Autor
Tomasz Jankowski
Data publikacji
2010-08-10
Średnia ocena
5,00
Pobrań
52

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Propozycja dla kółek teatralnych. Na podstawie której regionalnej legendy (z okolic Jarocina), powstało 3 aktowe rymowane przedstawienie!
 Pobierz (doc, 83,5 KB)

Podgląd treści


Legenda o Maćku Siedlemińskim

Scenariusz na podstawie książki „Legendy Ziemi Jarocińskiej” – Tomasz Jankowski

Prolog

Duch teatru:
Życie to teatr, bo w nim jak w teatrze
Choć scena jedna, na niej różne akcje
Humor się miesza z nostalgią na zmianę
Łzy raz ze szczęścia, raz z smutku rozlane
To się udziela nie tylko aktorom
Wszak widz jest bowiem spektaklu podporą
Nie rzadko głównym on bohaterem
Stając się tego okrętu sterem
Co płynie bezkreśnie na słów wielkiej fali
Aż po horyzont co widać w oddali
Ku wielkiej przygodzie, co nie poznane
Co wyobraźnią na papier spisane
I o to właśnie się tu rozchodzi
Więc niechaj wszyscy starzy i młodzi
Zewsząd się zbiorą, zasiądą wygodnie
U nas jak w domu – czujcie się swobodnie
I posłuchajcie o czym dzisiaj mowa
Jakie w historii zaklęte tej słowa
Może znajdziecie w nich swoje odbicie
Wszak to jest teatr, a teatr to życie

Wstęp do Aktu I

Duch teatru:
W każdej legendzie jest coś prawdziwego
Rzekłabym nawet, że wyjątkowego
Od innych to czyni ją zgoła odmienną
Tak wieki na ustach już jest nieśmiertelną
Przekazywana z dziada pradziada
Z ojca na syna, ksiądz Krzysztof gada
Na swych kazaniach o Maćku srogim
Co w ludziach budził uczucie trwogi
By poznać ów dzieje jego rozległe
Przenieśmy się w czasy dosyć odległe
Gdy Jan Kazimierz królestwem tym władał
I w okolicy osady zakładał
Z mil cztery na zachód od Jarocina
Treść tej historii się oto zaczyna
W pałacu co stoi wśród drzew zieleni
Słońce złowieszczo się blaskiem czerwieni
Gdy Pan swego dworu progi przekracza
Mordęgą dla służby staje się praca
Maciej z kamienia ma serce i rękę
Lud przez to cierpieć musi udrękę
Jeśli ktoś liczy tu zaraz na cuda
Wyjaśniam zawczasu: to się nie uda
Łez co nie miara popłynie z tych wierszy
W tej atmosferze zaczynam akt pierwszy

Akt I

Miejsce: Duża komnata w pałacu Macieja Siedlemińskiego
Występują: Maciej, Wanda, Konrad, Błażej, Karolina,

Na scenę wchodzi Maciej w stroju myśliwskim – właśnie wrócił z polowania.

Maciek:
Wspaniała nocka na polowaniu
Pif! Paf! Spędzona, bum! Na strzelaniu
Już prawie miałem wielkiego dzika
Ja hyc za krzaka, a on gdzieś znika
Więc pędzę za nim ile sił w nogach
Nagle upadam, jakaś przeszkoda
Jak na złość tam spod ziemi wyrosła
Dzik uciekł, ja wyszedłem na osła

(po chwili)

Co się śmiejecie? To nic zabawnego
Może zamienisz się ze mną kolego?
Dałem rankiem żonie obietnice
Kolacja, wino, dziczyzna, świece
A właśnie skoro już ...