Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
Scenariusz inscenizacji szkolnej pt. „ Pewna Wigilijna Opowieść”
Osoby:
Anna Skruczyńska – właścicielka butiku (Kornelia Bielecka)
Ewa – pracownica butiku (Agata Wielichowska)
Wolontariusz 1 (Arek Łoziński)
Wolontariusz 2 (Krystian Latoch)
Magda Wilczyńska – nieżyjąca wspólniczka Skruczyńskiej (Angelika Konieczna)
Siostrzeniec ( Łukasz Myrdzio)
AKT I
Scena I
Butik. Ewa jest w pracy i kończy dekorację świąteczną – szopkę. Wchodzi jej szefowa, Anna Skruczyńska.
Skruczyńska:
Dzień dobry ! Co robisz? Dlaczego nie ma żadnej klientki?
Ewa:
Dzień dobry Pani! Kończę dekorację świąteczną. Klientki właśnie wyszły. Kupiły sukienki i różne dodatki. Zapłaciły prawie 1000 zł.
Skruczyńska:
O, to nieźle. No ale z tymi dekoracjami to przesadziłaś. Szopka? Co to kościółek? Moja droga, to jest świecki, nowoczesny sklep i nie ma tu miejsca na jakieś szopki. Zabieraj mi to zaraz!
Ewa:
Ale to takie ładne. Może zostawimy? Bardzo panią proszę ...
Skruczyńska:
Nie ma mowy! Nie zapominaj, że to mój sklep i ja tu rządzę. Nie podoba ci się, to się zwolnij. Mam setki chętnych na twoje miejsce. Ciesz się, że masz pracę!
Ewa:
Przepraszam. Cieszę się, chociaż ... zresztą nic takiego. A ta dekoracja podobała się klientkom.
Skruczyńska:
Mówisz, że podobała się klientkom? No, dobrze, to niech już zostanie w takim razie.
Ewa:
Dziękuję pani. Mam jeszcze małą prośbę...
Skruczyńska:
Co znowu? No mów ,bo nie mam czasu.
Ewa:
Czy mogłabym mieć wolne w Wigilię? Dzieci by się ucieszyły.
Skruczyńska:
No chyba oszalałaś!? Poniosę stratę! Sama mam stanąć za ladą?
Ewa:
Bardzo panią proszę! Mogę wykorzystać zaległy urlop.
Skruczyńska:
Co ja z tobą mam ? Po co w ogóle wymyślili te urlopy? Trzeba pracować, a nie leniuchować.
Bez pracy niema kołaczy, moja droga.
Ewa:
To zgadza się pani? Bardzo proszę.
Skruczyńska:
Musiałabym upaść na głowę! Nie ! Pomyśl o gapach, które kupują prezenty w ostaniej chwili. Nie mogę w takim dniu zamknąć sklepu. Wystarczy, że przez dwa dni tych niedorzecznych świąt będzie zamknięty. Kto mi to wynagrodzi? Nie zarobisz nawet na wypłatę! Pomyśl o tym!
Ewa:
Rozumiem ... skoro tak, to przyjdę do pracy .
Skruczyńska:
No chyba nie masz wyjścia, albo poszukaj sobie innej pracy. Powodzenia!
Ewa:
Przyjdę...
Skruczyńska:
No! Ja myślę!
Scena 2
Siostrzeniec:
Dzień dobry, ciociu!
Skruczyńska:
Cześć! Co cię sprowadza? Jeśli chcesz pożyczyć kasę, to źle trafiłeś. Widzisz, żadnej klientki, kicha, kryzys, trudne czasy.
Siostrzeniec:
Nie, ciociu. Nie potrzebuję kasy. Chciałbym zaprosić cię do nas na Wigilię . Przecież nie możesz być sama w takim dniu.
Skruczyńska:
A może ja lubię być sama? A w ogóle o co tyle hałasu? Święta, Święta i ...