Dodaj publikację
Autor
Małgorzata Samulska
Data publikacji
2014-06-09
Średnia ocena
0,00
Pobrań
76

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

GADANINKI O STARYM DOKTORZE - scenariusz przedstawienia teatralnego o Januszu Korczaku realizowany przez klasę 2.
 Pobierz (doc, 59,5 KB)

Podgląd treści


GADANINKI O STARYM DOKTORZE

opr. Małgorzata Samulska

SCENOGRAFIA: kamienica przy której był Dom Sierot z napisem ulicy /KROCHMALNA 92/ W trakcie przedstawienia dzieci będą przypinać karteczki na portrecie Korczaka /duży portret/ z jego pedagogizacji / z boku stojąca sztaluga/ Po drugiej stronie stoi druga sztaluga z rysunkiem dzieci. Dzieci będą przypinać myśli Korczaka

- SCENA 1 -

JULKA, FILIP, PRZEMEK, WERONIKA

/ OLEK , ALEKS GRAJĄ W PIŁKĘ/

Sala. Dzieci zajęte zabawą. Stoją w kółeczku i mówią wyliczankę:

MARIANKA, FILIP, PRZEMEK, WERONIKA /

MARIANKA
Raz, dwa , trzy, cztery,
maszerują oficery
A za nimi oficerki
Pogubiły pantofelki.
Raz, dwa, trzy, cztery
Maszerują oficery
A za nimi oficerki
Powpadały do butelki,
A z butelki do jajeczka
I skończyła się bajeczka

Niektóre zaczynają się kłócić o piłkę …. Wchodzi dziewczynka z babcią. Prosi aby przestali się kłócić…

DZIECKO - JULKA
Kim jesteś?

WNUCZKA - WIKTORIA
To jest moja babcia. Przed drugą wojną światową nie miała siwych włosów lecz dwa czarne warkocze.
Była wtedy małą dziewczynką. Uwielbiała chodzić po drzewach, potrafiła robić szpagat, to znaczy wyginała się jakby miała kości z gumy.
Ale była sama jak palec … Nie miała rodziców ani domu …

DZIECKO - ALEKS
Niech pani nam opowie jak to było kiedyś …

BABCIA - NATALIA
O, portret „Pandoktora”, to znaczy Janusza Korczaka.

DZIECKO: JAKUB
Słyszałem, że pani znała Janusza Korczaka

BABCIA : NATALIA

O, tak! Na ulicy Krochmalnej 92 był wielki, biały budynek z tablicą „Dom Sierot”.
I tam po raz pierwszy zobaczyłam „Pandoktora”. Stał przed głównym wejściem i czekał na nas, samotne dzieci, ażeby się z nami przywitać.
Uśmiechał się. Jak tylko go zobaczyłam, to wiedziałam, że „Pandoktor” to dobry człowiek.

Wiele wspomnień spisałam w tym zeszycie(…).

WNUCZKA: WIKTORIA
Babciu. Pan doktor to są dwa wyrazy.

BABCIA
/babcia kręci głową/
Tak mówili wszyscy, jednym tchem: „Pandoktor”. I tak już zostanie. „Pandoktor” był szczupły, w okularach, miał bródkę.
Był również dyrektorem naszego sierocińca.
On był dla nas tatą.

/ wnuczka przypina na portrecie : Pandoktor/

SCENKA:
/śpiące dzieci na łóżkach; /NIKOLA KWAŚNIAK, KLAUDIA BRUZIK , ALEKS WIECZOREK / jedno z nich krzyczy przez sen, Korczak pojawia się na sali, głaszcze dzieci, wysadza na nocniku, przykrywa – JANEK STODOLNY/

BABCIA: NATALIA
„Pandoktor” mieszkał w malutkim pokoiku na poddaszu.
Zanim późnym wieczorem szedł do siebie, wędrował po sypialniach. Przykrywał dzieci, uspokajał te, którym cos złego się przyśniło, albo budził te, o których wiedział, że jeśli nie pójdą do toalety, obudzą się w mokrym łóżku.

SCENKA:
/na tablicy wiszą kartki „przypominajki’,: „Józia rozkłada talerze” – WANESA, „Franek i Józek obierają ziemniaki- MAKS, OLEK” dziewczynki ...