Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
AKT I
NARRATOR
Bardzo dawno, może przed wiekiem,
Przed dwoma wiekami czy trzema,
W pewnym królestwie dalekim,
Którego dzisiaj już nie ma
I na mapie go znaleźć nie można,
Mieszkała wdowa zamożna.
A taka była bogata,
Że sypiała na pięciu piernatach,
Otulała się w kołdry puchowe
I trzy jaśki wkładała pod głowę.
Miała trzy krowy, trzy kozy,
trzy konie i trzy powozy,
a do tego dwie córki-brzydule,
które kochała czule,
i pasierbicę-sierotę,
której w domu najgorszą dawała robotę,
taką, co to brudzi i smoli.
Dwie córki-brzydule do woli
wylegują się w łóżku,
a Macocha sierotkę pogania:
MACOCHA
Kopciuszku,
bierz się do pracy ostro,
śniadanie podaj siostrom
i rób tak jak ci mówię.
Zmyj naczynia, wyczyść obuwie,
Napal w piecach i wymieć sadze,
A śpiesz się, ja ci radzę!
Nanoś mi drew ze dworu,
garnki w kuchni wyszoruj
i posprzątaj, bo za ciebie nie sprzątnę,
a córeczki moje są wątłe,
szkoda ich każdego paluszka.
Ruszaj się! To robota w sam raz dla Kopciuszka!
NARRATOR
Stąd poszło, że sierotkę przezwano Kopciuszkiem.
A ona ocierała tylko łzy fartuszkiem.
Szorowała, harowała,
I przy pracy cichutko tak sobie śpiewała:
Piosenka : KOPCIUSZEK
Hejże, płynie woda,
Woda płynie, hejże,
A ja jestem młoda,
To się w wodzie przejrzę!
Niech mi powie woda,
Czyja to uroda,
Czy odbija woda mnie,
Czy to jestem ja, czy nie?
Wezmę wody stróżkę,
Zmyję kurz i sadzę,
Nie chce być Kopciuszkiem,
Wody się poradzę.
Niech mi powie woda,
Czyja to uroda,
Czy odbija woda mnie,
Czy to jestem ja, czy nie?
NARRATOR
A macocha z córkami siedziały w salonie,
Kremem nacierały dłonie,
Szlifowały paznokietki różowe
I taką prowadziły rozmowę:
MACOCHA
Czemu moja córeczka jest w pąsach?
Czemu moja Haneczka się dąsa?
HANECZKA
Bo lusterko się ze mnie natrząsa,
Nie pomogą koronki i tiule,
Gdy wydałaś, matko na świat brzydulę,
Piegowatą i zezowatą,
I nic nie poradzisz na to!
MACOCHA
A ty czemuś, córeńko taka krzywa?
Na co ci, Kasieńko, zbywa?
KASIEŃKA
Mam ja zgryzotę nieustanną,
Żem brzydka i zostanę starą panną.
Ja bym chętnie wszystkie lustra potłukła,
Bo wyglądam w nich po prostu jak ta kukła:
Nos perkaty, pod nosem puszek…
Nie chcę brzydsza być niż Kopciuszek!
MACOCHA
To nieprawda, buziaczek masz słodki…
Dla mnie obie jesteście ślicznotki,
Porównywać was można z kwiatuszkiem,
A nie z takim kocmołuchem – Kopciuszkiem!
Ja po prostu głowę tracę,
Wymyślam dla Kopciuszka coraz nowe prace,
Teraz jeszcze schowam mydło,
Niech wygląda jak straszydło!
W popiół nasypię grochu ...