Dodaj publikację
Autor
Sylwia Tywonek - Cybulska
Data publikacji
2021-04-07
Średnia ocena
0,00
Pobrań
32

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Jak wspierać uczniów przygotowujących się do ważnych dla nich egzaminów, które przyszło im zdawać w trudnych czasach pandemii? Na co zwrócić uwagę? Co może być pomocne, a co może przeszkadzać? Na te pytania próbuję znaleźć odpowiedzi w artykule.
 Pobierz (docx, 15,6 KB)

Podgląd treści

Pandemia i egzaminy czyli o tym, jak wspierać ósmoklasistów i maturzystów w tym trudnym czasie.

Gdy zapytałam pewną nastolatkę, co byłoby dla niej pomocne w przygotowaniach do egzaminu ósmoklasisty, odpowiedziała krótko: odwołanie ich.

O tym, że od długiego już czasu trwamy w stanie niepewności, lęku o przyszłość, poczucia niemocy, doskonale zdajemy sobie sprawę. Zarówno wyniki badań, jak i obserwacje osób pracujących z dziećmi nie pozostawiają złudzeń i jednoznacznie wskazują na negatywny wpływ pandemii i związanej z nią izolacji na stan psychiczny uczniów. Depresja, czasami ukryta pod maską agresji, spadek motywacji, bierność, uzależnienia od komputera, telefonu - to najczęściej wymieniane i stwierdzane skutki aktualnej sytuacji. A tu szybkimi krokami zbliża się moment, który ma ważny wpływ na dalsze życie wielu młodych ludzi: egzamin ósmoklasisty i egzamin maturalny.

Co my, dorośli możemy zrobić, aby wesprzeć w tej niewątpliwie trudnym czasie nasze dzieci, naszych uczniów?

Pierwsza rzecz, która przychodzi mi na myśl: nie straszyć. Czy lęk może mieć wpływ mobilizujący do działania? Tak, ale pod jednym warunkiem, że jego poziom nie jest zbyt wysoki. Gdy lęk przekracza pewien próg, motywacja zaczyna spadać. A jeśli różne lęki się skumulują?

Zwróćmy więc uwagę na przekazy, które wysyłamy dzieciom za pomocą słów, mimiki, postawy ciała. Młodzież doskonale wyczuwa nasz niepokój. Może przełożyć się to na brak wiary w siebie, zwątpienie i w efekcie wpłynie na osiągane rezultaty. Nie chodzi tutaj o udawanie, że wszystko jest dobrze czy powtarzanie słów, które być może straciły już swoją moc, typu: „dasz radę”, „nie martw się”, „jakoś to będzie”. Lepiej usiąść i porozmawiać z dzieckiem o tym, w czym czuje się mocne, co sprawia mu trudność, z czym sobie kompletnie nie radzi? Pozwoli to na ustalenie planu działania i da poczucie kontroli nad sytuacją. I tutaj jest miejsce na szukanie realnych rozwiązań pojawiających się problemów. A te mogą być różne. Albo pomagamy sami, jeśli tylko potrafimy, albo szukamy pomocy na zewnątrz. Jest przecież nauczyciel przedmiotu i może coś powtórzyć lub wyjaśnić, są koledzy, którzy akurat rozumieją dany temat, w internecie możemy odnaleźć filmiki edukacyjne demonstrujące np. rozwiązywanie zadań matematycznych krok po kroku. Gdy plan jest gotowy przystępujemy do jego realizacji. Oczywiście doceniamy wysiłki, zaangażowanie i nawet niewielkie sukcesy.

W tym miejscu w zasadzie przeszliśmy do drugiego ważnego obszaru oddziaływać wspierających, to jest do wzmocnienia poczucia wartości naszych podopiecznych. Podstawą do tego będzie zarówno bieżące zauważanie i podkreślanie mocnych stron dziecka, jego pracy, podejmowanych prób pokonania trudności, jak i odnoszenie się do ...