Dodaj publikację
Autor
Marta Cygan
Data publikacji
2023-04-06
Średnia ocena
5,00
Pobrań
18

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Pojęcie asertywności coraz częściej pojawia się w kontekście codziennej komunikacji. Słyszy się o osobach asertywnych, zachowaniach asertywnych, wyrażaniu siebie i swoich potrzeb w asertywny sposób. Co to pojęcie w rzeczywistości oznacza?
 Pobierz (docx, 20,0 KB)

Podgląd treści

Asertywność rodzicielska – to się opłaca!

Pojęcie asertywności coraz częściej pojawia się w kontekście codziennej komunikacji. Słyszy się o osobach asertywnych, zachowaniach asertywnych, wyrażaniu siebie i swoich potrzeb w asertywny sposób. Co to pojęcie w rzeczywistości oznacza? Czy jest zarezerwowane tylko w odniesieniu do naszych kontaktów zawodowych, czy też może rozciągać się na nasze relacje w rodzinie, a w szczególności na codzienne kontakty z własnym dzieckiem? Odpowiedź jest oczywiście twierdząca. Dlaczego bycie asertywnym rodzicem się opłaca? Spróbujmy się temu przyjrzeć.

Nie agresja i nie uległość

W najprostszym i tym najbardziej powszechnym rozumieniu asertywność oznacza umiejętność powiedzenia „NIE”, czyli odmówienia komuś, jeśli nie chcemy, czy nie mamy ochoty na zrobienie czegoś. Jednakże to rozumienie zdecydowanie nie wyczerpuje znaczenia tego terminu. Asertywność to nie tylko sztuka odmawiania. Czym zatem jest?

Otóż bycie asertywnym to wyrażanie w nieagresywny, lecz stanowczy sposób własnego zdania i emocji oraz poszanowanie swoich praw, przy równoczesnym poszanowaniu praw i poglądów innych ludzi. To takie zachowanie, które pozwala na wyrażanie własnych opinii oraz bronienia swoich praw, nie atakując jednocześnie drugiego człowieka. Co więcej, asertywność to szacunek dla innych, ale też dla samego siebie. Jest to sztuka znalezienia złotego środka pomiędzy dwiema skrajnymi postawami, które z asertywnością nie mają wiele wspólnego, tj. agresją z jednej strony, a uległością z drugiej.

Jak asertywność ma się do rodzicielstwa?

Wyobraźmy sobie nierzadką scenkę z życia. Prosimy dziecko o to, aby posprzątało po zakończonej zabawie. Czy zawsze jest tak, że ochoczo to robi, czy też nie raz wystawia naszą wytrzymałość nerwową na próbę, krzycząc, tupiąc i ciskając zabawkami, głośno krzycząc NIE!! Zapewne nawet najgrzeczniejszym dzieciom zdarza się podobne zachowanie w takiej czy podobnej sytuacji. Jaka może być nasza reakcja?

Agresywna/siłowa – „Nie ma dyskusji. Zrobisz to co Ci każę. Jak nie, to zaraz inaczej porozmawiamy.”

Używając rozwiązań siłowych nie bierzemy pod uwagę drugiej strony i jej zdania. Postawa agresywna zawsze wiąże się z umniejszeniem wartości innych, w myśl zasady JA jestem OK - Ty nie jesteś OK.

Uległa/pasywna - „No dobrze, dziś mamusia zrobi to za Ciebie, a Ty pomożesz mi następnym razem, dobrze?

Postawa uległa wyraża się w stwierdzeniu Ty jesteś OK – Ja nie jestem OK. Zapominamy o szacunku do samego siebie, pozwalamy sobą manipulować, godzimy się z sytuacją wbrew sobie lub dla „świętego spokoju”.

Asertywna/stanowcza – „Umawialiśmy się, że po skończonej zabawie posprzątasz, dlatego nie przyjmuję Twojego sprzeciwu. Widzę, też że coś bardzo Cię zdenerwowało. Jak tylko posprzątasz, chętnie porozmawiam o tym z Tobą ...