pietruszka
Kobieto, nie rozbijaj i nie dobijaj mnie. Wybacz, opadły mi ręce.
Wybaczam dziecinko

Możesz podnieść już swoje rączęta

domknęłam nawias bo cytat nie był widoczny - malgala
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
pietruszka
Kobieto, nie rozbijaj i nie dobijaj mnie. Wybacz, opadły mi ręce.
Ale opinia, którą zamieszczałeś, dotyczyła również informowania rodziców ucznia pełnoletniego o postępach w nauce - chodziło o to, że rodzice mają prawo do takiej informacji, dopóki dziecko jest na utrzymaniu rodziców. Ja mam nadzieję, że autor tej opinii miał na myśli czas do ukończenia szkoły średniej, a już okres studiów dziecka nie. Ale mniejsza o to.Witold Telus pisze:miwues pisze:Jesteś pełnoletnia, rodzic nie jest stroną.
Dopóki korzysta z obowiązku alimentacyjnego ze strony rodziców - to jak najbardziej są stroną. Zamieszczałem niedawno opinię prawną MEN w tej sprawie.
miwues pisze:
Należy wyraźnie podkreślić, że oświadczenia rodziców (prawnych opiekunów) albo pełnoletniego ucznia, które w przeciwieństwie do zaświadczenia lekarskiego nie są dokumentem urzędowym, podlegają ocenie nauczyciela. Nie każdy z podawanych w oświadczeniach powodów obiektywnie usprawiedliwia nieobecność w szkole.
Mają. Art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Ustawa pisze:Art. 16. 1. Świadczeniobiorcy na podstawie ustawy nie przysługują:
1) orzeczenia o zdolności do prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz inne orzeczenia i zaświadczenia lekarskie wydawane na życzenie świadczeniobiorcy, jeżeli nie są one związane z (...) kontynuowaniem nauki(...)
MEN pisze:Najczęstszym powodem nieobecności, który nie może być kwestionowany przez nauczyciela, jest choroba ucznia potwierdzona zaświadczeniem lekarskim.
edzia pisze:Ja, w związku z posiadanym doświadczeniem, zastrzegam sobie również możliwość uznawania bądź nie - zwolnień lekarskich.
Fajnie, a mnie kiedyś uczeń przyniósł kartkę z pieczęcią i podpisem lekarza, że nie wystawi zwolnienia, bo wg polskiego prawa uczeń jest pełnoletni i może sobie sam napisać usprawiedliwienie.
"w przypadkach niebudzących wątpliwości wychowawcy może on uznać prośbę o usprawiedliwienie wyłącznie na podstawie oświadczenia"
"rzeczą wnioskującego jest przekonać wychowawcę co do swojej wiarygodności i prawdziwości składanych oświadczeń"
Witold, normalnie mnie zagiąłeś tym pytaniem!Witold Telus pisze:MEN pisze:Najczęstszym powodem nieobecności, który nie może być kwestionowany przez nauczyciela, jest choroba ucznia potwierdzona zaświadczeniem lekarskim.edzia pisze:Ja, w związku z posiadanym doświadczeniem, zastrzegam sobie również możliwość uznawania bądź nie - zwolnień lekarskich.
edzia, jak Ty to pogodziłaś? Minister Ci osobiście pozwoliła? Masz na to pisemną zgodę władz?
edzia pisze:Witold, ja kwestionuję zwolnienia lekarskie tylko wtedy, gdy mam powody, znaczy niezbite dowody, że są lipne. Na wszystko muszę mieć pisemną zgodę władz?
Pisałam o zwolnieniach lipnych, nie fałszowanych. Lekarze czasem beztrosko takie wystawiają.
Oczywiście, ale zdarza się mu czasem wystawić zwolnienie bez powodu, ot, na prośbę ucznia. I nie myśl sobie, że bawię się wówczas w kogoś a la orzecznik ZUS. Nie.676 pisze:Lekarz myślę wie lepiej od nauczyciela, kiedy zwolnienie wystawić, a kiedy nie. W końcu to on jest lekarzem.
edzia pisze:zdarza się mu czasem wystawić zwolnienie bez powodu
Witold Telus pisze:Tak zupełnie przypadkiem Dyrektor ów musiał czym prędzej zmienić miejsce zamieszkania, ponieważ żaden lekarz już go nie chciał badać, a jeśli nawet to jakimś cudem był zawsze zdrowy. podobnie żona i dzieci jego. "No cóż, nie powinniśmy pochopnie szafować zwolnieniami, bo a nuż ktoś będzie to kwestionował" - usłyszał.
Aktualnie mieszka w mysiej norze w Zapadłych Dziurach, modli się, aby jego niesławna historia nie dotarła za nim tam i przeklina dzień, w którym zakwestionował zwolnienie lekarskie. Czego nawet Sąd Najwyższy nie robi.